Agalenora pisze:Kumiko pisze:fakt ze w Niemczech brakuje kotów,w końcu to od nich zaczela sie plaga sterylizacji i teraz dociera do nas. W zasadzie od nas z Poznania jedna kobita oddaje do Niemiec kotki-oczywiscie zdrowe ale ma sprawdzonych opiekunow.Tzn wie, ze trafiaja w dobre rece...
No więc ta "plaga"![]()
dociera i do nas. I dziękujmy niebiosom. I to dzieje się też dzięki temu właśnie forum. Proces ten przebiega powoli, ale idzie w dobrym kierunku. Bo sterylizacja to większa świadomość, większa ODPOWIEDZIALNOŚĆ. To alternatywa dla masowych eutanazji, cierpienia niechcianych zwierząt i topienia kociąt w kuble.
Tak sobie myślę, w świetle tego co pisze SecretFire. Wygląda na to, że wymagania tamtejszych DT są zbyt wygórowane i niektórzy idą na łatwiznę, biorąc kotka z Polski? W domyśle: wyciągniętego spod łopaty 'barbarzyńcom' zza wschodniej granicy.
Jakiego rodzaju osoby aopdtują kota tą drogą? Czy te, które nie spełniają wymogów lokalnych DT, przytulisk, schronisk (bo np. chcieliby, żeby kotka miała kocięta, itp.)?
Można domniemywać, że poszukiwanie zwierzaków za granicą nie wynika z niedobru populacji kotów na miejscu, ale po prostu wyższych wymagań wobec opiekunów.
A przy okazji parę rzutkich osób znalazło metodę na łatwy zarobek...
plaga, czytaj przenosnia lub rownowaznik do zwiekszenia ilosci sterylizacji w Niemczech, jest dla nas dobrym przykladem i ja rowniez popieram ten proceder jako alternatywe dla sytuacji ktore wymienilas...