Marysia, smutny koniec historii

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lip 25, 2004 22:39

Iwona, dziękuję za wiadomość.
Iwona, Marysiu :1luvu: ściskam mocno, głaskam delikatnie.

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 26, 2004 8:35

Biedna Marysia, bardzo mi jej zal :( :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon lip 26, 2004 20:44

Marysia żyje w swoim świecie. Mysle, że nie jest nieszczęsliwa. Nie cierpi, nie jest głodna. Czasami wpuszcza nas do swojego świata, czasami zostawia nas na zewnątrz.
Kiedy chce naszej uwagi i kontaktu z nami, upomina sie o to.
Po prostu Marysia.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pon lip 26, 2004 21:02

Iwona pisze:Marysia żyje w swoim świecie. Mysle, że nie jest nieszczęsliwa. Nie cierpi, nie jest głodna. Czasami wpuszcza nas do swojego świata, czasami zostawia nas na zewnątrz.
Kiedy chce naszej uwagi i kontaktu z nami, upomina sie o to.
Po prostu Marysia.


Iwono, bardzo pięknie to napisałaś. Może dlatego,że bardzo po prostu i z wielką miłością dla Marysi.
Tak to jest.
Jeszcze raz napiszę: Bardzo się cieszę, że pozwoliłaś jej żyć, że dałaś jej szansę. I że pozwalasz jej się przytulić, kiedy się przytula, i chodzić w kółko, kiedy chodzi. Że się nią opiekujesz, kiedy trzeba, i odsuwasz się, kiedy trzeba.
Marysia miała po prstu szczeście - w nieszczęściu - że ma Ciebie.
:1luvu:

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 26, 2004 21:03

Iwonka :1luvu: ale Ty wiesz :D

Marysia miala naprawde ogromne szczescie :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lip 31, 2004 22:30

Marysia jest obecnie na fali wznoszącej.
Nie chodzi w kółko, chyba, ze sama chce. Wchodzi a kanapę i schodzi z niej bez przewracania się na plecy. Ładnie je jak zawsze.
Ale zdarza jej sie nasikać na dywan a dzis zrobiła na dywan kupę. Dość rzadką, wiec moze po prostu ją dopadło.
Obgryza gałki w regale, probowalismy smarować je pieprzem, ale Marysi to nie zniechęca do obgryzania.
Łatwo wpada w irytację i wtedy gryzie. Co popadnie, palce i nog - nasze, psa, nogi od krzesel.
Przedwczoraj znienacka ugryzła psa w łapę, pies sie wściekła i wytarmosił ją za grzbiet, mysłałam, ze jej złamie kręgosłup, ale na mój krzyk wypuścił ją, Marysia otrzepała sie i odmaszerowała. Nawet jej nie obślinił.
Dwa dni go omijała a dziś znow krąży wokół niego.
Na noc pies jest zamykany w naszym pokoju a Marysia u mojej mamy, lub w przedpokoju.
Na razie jest na fali, wiec nam wszystkim jest weselej, kiedy fala opada, no cóz, wtedy nie jest wesoło.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Nie sie 01, 2004 8:14

Iwona, może wreszcie będzie już tylko na fali?
Bardzo Wam tego zyczę!

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 09, 2004 22:52

A Marysia jak się miewa? Iwonko, napisz proszę choć dwa slowa.
Pozdrawiam

Stara Klara

 
Posty: 590
Od: Pon maja 10, 2004 18:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 11, 2004 8:48

zdarzaja jej się nieoczekiwane, nagłe ataki agresji.
Rzuca sie nas z okropnym warkotem i gryzie.
Pogryzła moja matkę i TZ. Boleśnie do krwi. nie wiemy co ją sprowokowało do ataku, moze jakis zapach a moze wytwór jej chorego, uszkodzonego mozgu.
Bioterapeutka zasugerowała naswietlanie łebka nie bieskim światłem. Ponoc niebieskie światło przyspiesza regeneracje komórek mózgowych i uspakaja.
Dzis kupie niebieska żarówke i sprobujemy.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Śro sie 11, 2004 8:52

Oby pomoglo :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro sie 11, 2004 8:54

:ok: za Marysię, czały czas.
No, masz nielekko :( biedna mała.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 11, 2004 13:38

no cóż, nie dajemy się.
Kiedys w końcu "obcy" z jej łebka sie ewakuuje i wróci naszła słodka, kochana kocinka.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pt sie 13, 2004 13:38

Dopiero dziś przeczytałam ten wątek.
Jesteście niesamowicie silne, Iwona, obie. Nie wiem czy ja nie poddałabym się... Ta historia zasługuje na happy end więc trzymam kciuki za wygonienie obcego. Za Marysię.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sie 13, 2004 13:48

To ja nieustające :ok: za nakaz eksmisji dla wrednego obcego :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sie 13, 2004 13:51

i cos sie uwiesiło :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 376 gości