KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie sty 16, 2011 16:58 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

poprzednio było tak, że ona się źle czuła, była osowiała, wchodziła gdzieś do kąta, jadła mało, ale raczej wyglądało jakby strzelała focha, niż miała kłopoty zdrowotne - ponieważ zbiegło się to ze zmianą jednego sanatorium na drugie, złożyłam to na karb aklimatyzacji, oraz tego, że jednak przeżyła stres u weterynarza i to w dniu przeprowadzki.
Ale po ostatniej dawce nastąpił kryzys - i w zeszłą sobotę nie jadła, nie piła, prawie się nie ruszała, zaczęła kuleć na jedną łapkę, wyglądała jakby całe ciałko ją bolało.
Nocą została napojona rosołkiem na siłę i następnego dnia zaczęła się lepiej czuć i potem wrócił jej apetyt, ładnie się czyściła, chodziła za Agatką krok w krok i była zdrowym kotem.
Taka też była w piątek u mnie i do popołudnia w sobotę (wczoraj), kiedy zrobiłam jej zastrzyk.
Przecież w piatek jeszcze zabrała się za zwiedzanie mieszkania i nasyczała na Lokiego, tak że na dwa dni stracił poczucie bezpieczeństwa.
A dziś już tylko leży.
Trochę śpi, trochę czuwa. Znowu denerwuje się, kiedy jest dotykana - jakaś nadwrażliwość skóry?
Jeśli to reakcja na interferon - to ją zabiję następnym zastrzykiem - nie będę ryzykować.
Przecież ona nie miała żadnych białaczkowych objawów, to tylko cień drugiej kreski na teście zasugerował chorobę.
A można było odczekać te dwa miesiące i zrobić PCR.
A ja posłuchałam wetki, bo sama jeszcze niewiele wiedziałam.
No i nie jestem weterynarzem.
Po to przez półtora miesiąca ratujemy kota, żeby go zabić interferonem, który ma ją wyleczyć z być może nieistniejącej choroby?

TŻ też mówi, żeby nie dawać - nie dajemy

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 16, 2011 16:59 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

kiche_wilczyca pisze:Dorota, macie jakąś lecznicę całodobową??

:?: :!:
Przepraszam, nie wiem czy to słuszna sugestia... :(
Ostatnio edytowano Nie sty 16, 2011 17:02 przez Gretta, łącznie edytowano 1 raz
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie sty 16, 2011 17:00 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

Marta, nie mamy bezpiecznej - z opinii klientów - zabiją mi tam kota na 100%
wtredne typy, bez wrażliwości, obojętne na cierpienie kota, łase na kasę, koty "niczyje", to dla nich podkategoria, nadająca się tylko do uśpienia, jak są kłopoty zdrowotne
Nie zaryzykuje z Lalą
Pojadę z nią rano do tej, która się nią tak ładnie zajęła - powiem jak było z tym interferonem i poproszę o pomoc
ja z nia nie konsultowałam tego interferonu, bo testy robiłysmy gdzie indziej

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 16, 2011 17:09 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

Greta_2006 pisze:
kiche_wilczyca pisze:Dorota, macie jakąś lecznicę całodobową??

:?: :!:
Przepraszam, nie wiem czy to słuszna sugestia... :(


Greta, ale która sugestia, żeby jechać, czy żeby nie jechać?
Bo ja juz napisałam, że do tej, która jest, to się boję, że i tak nie pomogą.

Ja do tej pory nie miałam żadnych specjalnych zaufanych wetów - bo Loki wymagał tylko odrobaczenia i zaszczepienia, więc chodziłam do fajnego weta, co lubił koty i był blisko.
Dopiero, jak się Lalka przybłąkała, to poszliśmy do wetów, którzy mają dobre opinie i którzy leczą pupili moich współpracowników.

Ale testy robiłam jej w innym gabinecie, blisko miejsca, gdzie była w TDT, bo tam mieli aparat i na miejscu był wynik morfologii, którą też chciałam zrobić.
I tam dostałysmy interferon. I tam konsultowałam złe samopoczucie kici po pierwszej serii i wetka powiedziała, że następną serię zniesie śpiewająco, a trzeciej to już w ogóle nie zauważy. I żeby absolutnie nie przerywać tego interferonu.
Obie te wetki miaływłasne koty białaczkowe.
Komus trzeba zaufać.
Eh :(

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 16, 2011 17:13 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

pozytywka pisze:Greta, ale która sugestia, żeby jechać, czy żeby nie jechać?
Bo ja juz napisałam, że do tej, która jest, to się boję, że i tak nie pomogą.

Żeby jechać, bo jeśli nie wiadomo na kogo się trafi, to nie pomoże, tylko zaszkodzi.
No i właśnie dopisałaś, że żadna godna zaufania lecznica dziś nie pracuje.
Współczuję Ci sytuacji :( pomiziaj Lalunię ode mnie.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie sty 16, 2011 17:20 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

pomiziałam
ale warczy
Ale to dobrze, jakoś tak zdrowo zabrzmiał ten warkot, jeszcze godzinę temu nie miała siły warczeć, a tu nawet na chwile poderwała głowę do gryzienia

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 16, 2011 17:48 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

chryste, zadałam pytanie, czy jest całodobowa, czy w razie gdyby z kotką naprawdę coś zaczęło się złego dziać, czy będzie możłiwość jej ratowania w środku nocy
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 16, 2011 19:19 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

jest, znalazłam jeszcze jedną i to jest porządna klinika, jakby się coś działo to pojedziemy
dzwoniłam tam, powiedzieli, ze po interferonie nie powinny się dziać takie cyrki

Na razie jakby lepiej, napoiłam ją, jedzeniem nie chcę jej dręczyć, rano pojadę do tej pierwszej wetki

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 16, 2011 19:43 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

pozytywko, nam polecano dr Adamską w krakvet jako zajmującą się "białaczkowcami". Może ona Lali pomoże i rozwieje Twoje wątpliwosci?
My się nie zdecydowaliśmy na kurację interferonem, bo na koci nas nie stać a ludzki nasza wet (nie Adamska, tylko blisko nas) - no może nie odradzała, ale radziła ostrożność z powodu potencjalnie możliwych skutków ubocznych, które gdzieś tam wyczytała w tych swoich weterynaryjnych mądrych książkach. Inna sprawa, że doświadczenia nie miała, polegała na tym, co przeczytała.
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 16, 2011 19:55 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

co wet, to inny sposób postepowania
też gdzieś doczytałam, że kot po interferonie moze mieć objawy grypopodobne
A dwie inne wetki twierdziły, że interferon nie daje skutków ubocznych i naciskały, zeby ten interferon kontynuować
Musimy dotrwać do rana i wrócić do dr Szydłowskiej, bo do niej chyba mam największe zaufanie
Nie wiem tylko co powinno mnie zaalarmować, żeby już dziś gnać na nocny dyżur - bo widać, że Lala się źle czuje, ale już ją w takich stanach widywałam, leży, drzemie, przytulona nie mruczy, ale nic jej teraz nie boli, daje się dotykać
Nie wiem czy jej fundować dodatkowy stres i wieźć na nocny dyżur do obcego weta, czy poczekać na wetkę, która ją już trochę zna i kojarzy

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 16, 2011 20:00 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

Może u kota jak u człowieka.Jedni kurację interferonową znoszą nie najgorzej,a inni okropnie.I nie wiadomo tak naprawdę od czego to zależy. :ok: :ok: :ok: za Lalcię i Lokiego.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 16, 2011 20:08 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

Dla Laluni :ok: i Lokiego :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Nie sty 16, 2011 20:26 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

Pozytywko, myślę że podjęłaś dobrą decyzję odstawiając ten interferon. Lalunia wyraźnie źle na niego zareagowała.
Tym bardziej, tak jak napisałaś, dostaje lek, który ma zwalczyć chorobę, której najprawdopodobniej Lalunia nie ma.
Daj jej spokój do rana i jutro na spokojnie do weta który zna kota, nie ma sensu jej stresować, trzeba dać jej spokój.
Lepiej odczekać do rana, niż jechać do konowała, który bardziej kotu zaszkodzi niż pomoże.
Trzymam za Was kciuki :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 16, 2011 21:48 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

No właśnie, czy to jest interferon koci czy ludzki?
Bo nasz zaufany wet przepisuje zwierzakom ludzkie leki wyłącznie wtedy, kiedy skład jest identyczny (nie: podobny), a lek zwierzęcy jest dużo droższy.
Pytałam, czemu, odpowiedział mi, że w praktyce okazuje się wiele skutków ubocznych po podaniu ludzkich leków.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie sty 16, 2011 21:49 Re: KOTka z KOTłowni-Lala na DT u Lokiego - na razie katastrofa

gosiaa pisze:Pozytywko, myślę że podjęłaś dobrą decyzję odstawiając ten interferon. Lalunia wyraźnie źle na niego zareagowała.

I mnie się tak wydaje.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości