Prezes, Czesio, Daisy i Megusia. Cz. 6.

Bardzo fajnie urządziłaś :ok:

Przytulnie i nowocześnie

Podoba mi się :1luvu:

obawialam sie troche tej sciany jak napisalas ze czarna bedzie, ale pomysl mialas znakomity :ok:

wyszlo super :ok:

Masz gust, kobieto :ok:

Ogolnie mieszkanko zrobilo na mnie bardzo duze wrazenie i bardzo pozytywne

Cieplo i przytulnie urzadzone... :ok:

ale najpiekniejsza ozdoba a wlasciwie ozdoby to twoje kociaste :1luvu:

chlopaki przepiekni jak zawsze :1luvu:

slodziaki kochane :1luvu:

Dzięki

Dziś koty zostawiłam na 4 godziny same, żyją :twisted:

Jutro muszę też wybyć na trochę z domu, bo w poniedziałek do pracy i będą same 8 godzin...

jak masz feliweya podlaczonego, to bedzie im lepiej, lzej

to pomoze przetrwac najtrudniejsze poczatki

potem z czasem sie przyzwyczaja

Tak, Feliway ciągle chodzi, no i wciąż jadą oboje na KalmAid.
Takie połączenie jest idealne. Wreszcie się wyciszyły trochę.
Wczoraj Prezesek po raz pierwszy od 1,5 roku przyszedł do mnie do łóżka i położył się spać :mrgreen:

oj, to musialo slodko wygladac :1luvu:

Prezesik w łóżku :1luvu:

Dadzą radę chłopaki :ok:

O , widzę, ze postępy są :wink:

oby tak dalej :ok:

a co tu tak cicho??
co u koteczków????

Koleżanki pochorowały się, zostałam prawie sama na placu boju.
Nie wyrabiam, a w domu czekają dwa stęsknione koty.
Jakoś znoszą moją nieobecność, od wczoraj nie podaję już KalmAid, samo podanie to też stres, sprawdzam czy jest w ogóle jeszcze potrzebny, no i chyba nie.
Żyjemy generalnie

Jeszcze się podziębiłam i zaraz idę spać :twisted:

Za zdrówko :ok:

estre pisze:Koleżanki pochorowały się, zostałam prawie sama na placu boju.
Nie wyrabiam, a w domu czekają dwa stęsknione koty.
Jakoś znoszą moją nieobecność, od wczoraj nie podaję już KalmAid, samo podanie to też stres, sprawdzam czy jest w ogóle jeszcze potrzebny, no i chyba nie.
Żyjemy generalnie
Jeszcze się podziębiłam i zaraz idę spać

oj to dużo zdrówka :ok:

czyli chyba pora zmienić tytul watku :lol:

Twoje zdrowko dobra kobieto

Dalej jakoś żyjemy

Bez KalmAid

Internetu w pracy nie mam od kilku dni, a w domu nie mam czasu siedzieć.
Chłopcy się przyzwyczaili, zwiedzają codziennie korytarz, biją się, szaleją, w nocy pakują mi się do łóżka i śpią razem ze mną, oboje.

Prezes, Czesio, Daisy i Megusia. Cz. 6.

Kto przegląda forum