Nasz Pięciokot. cz.16 ... DT...

Na pewno się uda :ok:

A mojemu staremu odwaliło i zaczyna gadać o dzieciach, kurde żeby tylko gadać, działa z zaskoczenia i bez pytania :twisted:

To chyba nie jest tak najgorzej. Martwiłabym się gdyby gadał o nowej kobiecie. :mrgreen:

kinga w. pisze:To chyba nie jest tak najgorzej. Martwiłabym się gdyby gadał o nowej kobiecie.

No i tutaj jest problem bo on by chciał córeczkę :roll:

Ops... W sumie co zrobi to będzie miał - od komandosa zależy dzieło. Widziałam fajne koszulki dla niemowląt z napisem albo "nowy chłopak mamusi" albo "nowa dziewczyna tatusia". Baardzo ładne takie w rozmiarze 68. :twisted:

U niego w rodzinie dużo częściej rodzą się chłopy :roll:

Praktycznie nie zdażą się, żeby w rodzinie były np. 2 dziewczynki, ale bardzo często jest co najmniej 2 synów lub więcej i 1 dziewczynka

A on już swoją normę wyrobił, bo miał już córkę z pierwszego małżeństwa, ale udusiła się pępowiną 2 tygodnie przed terminem porodu :cry:

A ja tam nie chcę żadnych dzieci, wystarczy mi moja Weronika z charakterkiem :evil:

Sie okaże. Też kiedys twierdziłam że mam normę wykonaną...

kinga w. pisze:Sie okaże. Też kiedys twierdziłam że mam normę wykonaną...

Tamta norma juz zostala zdezaktualizowana.

Niech zyje Nowe!

:ok:

nowe nie żyje... i am sorry...

Przepraszam...
Z calego serca.

Tule najmocniej.

Nadzieja.

nadzieja... ile razy? do skutku? ile razy można dławić strach i zaczynać od nowa, potem budzić się obok śmierci i patrzeć jak... eh... czasu potrzeba nam wszystkim. potrzeba czasu i lepszych myśli. i niepamięci cudu którego nie doświadczymy... i desperacji.