Nooo...ona jest wyluzowana - tylko ja się stresuję jej leczeniem,rujami,testami,ona niczym
Bardzo ważne jest,że ona nie jest dominująca,w najmniejszym stopniu,ale nie jest też płochliwa czy zestresowana.
Myślę,że bardzo dobrze mogłaby się czuć w towarzystwie kota,który ma jeszcze ochotę na zabawę,jakieś gonitwy od czasu do czasu....tak to widzę.
Nie jest zazdrosna,nie ma problemu z tym,że nie jest jedyna do glaskania,to są fajne cechy. Takie...praktyczne

Można powiedzieć,że przy niej nie było scen typowych dla każdego - nawet przejściowego - dokocenia. To było od początku zaskakujące,ale mówię - bardzo wygodne.I dla ludziów i dla kota tu obecnego
Trochę przesadzała z tym wyluzowaniem - jeszcze jak biegała po dworze,to sobie kiedyś siedziała na chodniku przed sklepem z armaturami
Chodnik może nie najbardziej ruchliwy,ale jednak,w takim miejscu w biały dzień koty nie siedzą normalnie
