
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kocurzyca41 pisze:Cześć.Przelotem jestem.Panna gotowa na torturki.Drapać za uszkiem mogę.
passa pisze:Ja tam zastrzyków dawać nie lubię - dla mnie,jak zrobi to wet,to nawet jeśli robimy to dokładnie tak samo,ja jestem spokojniejsza (jakieś atawistycznie zaufanie do lekarzy i szamanów)
kocurzyca41 pisze:A jesteś?.Aster nadal padnięty?
Passa nie martw się zrobiłam już miliony zastrzyków,co prawda w ludzkie kupry,ale ....W kocie futra trochę mniej.Będzie prawie jak u weta;obiecuję.
slapcio pisze:Spoko OKI, kłujanie podskórne to łatwizna
slapcio pisze:Apropos stresu. Moja To-to, posłuszna u weta jak baranek, na swoim terytorium walczy jak dzikaNie to zeby w trakcie z okazji bólu czy cuś, po prostu, w domu nie dopuści do naruszania cielesnej nietykalności! O. Czy to zastrzyk, czy pazurki, czy smarowanie, czy czyszczenie uszu. Walka musi być. A u weta tylko robi takie ufokowate oczka
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 477 gości