» Pt sty 14, 2011 20:55
Re: Niesprawna Tenia.Niepokoję się:(
Nie zaglądałam dwa dni na forum bo czasu nie miałam, głównie za sprawą Teni.
Teniusia bardzo posmutniała ostatnio, i przestała niemal jeść. Do tego ta krew w pieluszce, no ogólnie całokształt nie ciekawy. Po telefonicznej rozmowie z naszym doktorem pojechałam wczoraj na Potokową, do dr Sabiny na USG, przy okazji i pobranie krwi. No i... wszystko wydaje się super. Tzn. opis USG rewelacyjny, dr Sabina mówi, że w porównaniu z tym co było w październiku to ogromna poprawa. W pęcherzu nie widać złogów, lekko wypełniony moczem, obejrzała i nerki, i wątrobę, wszystko super. Wyniki krwi dobre, tzn. wątrobowe, nerkowe, Amylaza, wszystko w normie. Trochę ALAT podwyższony, ale za mało, żeby dać złe samopoczucie. Czyli powinnam skakać z radości, tylko... Tenia dzisiaj nic nie chce jeść, wszystkiego próbowałam, łącznie z saszetką Whiskasa - z saszetki zjadła tak ze dwa czy trzy kawałeczki, i to wszystko. Gorączki nie ma. Ale smutna. Znowu konsultowałam i z naszym doktorem, i z dr Sabiną. Wychodzi na to, że Teniusi bardzo dokucza łapka i ona jest przyczyną smutku i braku apetytu. Ma dostawać codziennie antybiotyk. Od przedwczoraj, ale wczoraj dałam jej w mięsku jak zawsze, coś tam poskubała, i w końcu nie wiem, czy antybiol zjadła, czy nie, dziś już dostała wprost do pysia i połknęła na mur. Jeżeli jutro nadal będzie tak jak dzisiaj, to wieczorem jadę po tolfedynę i włączymy przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Ale może pomoże antybiotyk. Łapka ma prawo jej dokuczać. Wczoraj trochę się szarpała przy pobieraniu krwi i znowu coś pękło i zaczęło się z łapki lać, najpierw takie gęste, potem sama krew. Dzisiaj łapeńka chudziutka, najmniejszego obrzęku.
No cóż, nadal prosimy o kciuki, bardzo prosimy.