Bubek z urzędu, razem ze swym szefem wzwali byli mnie telefonicznie przed swoje oblicza. Zjawiłam się i dostałam pisemko o wszczęciu postępowaniaw sprawie odebrania zwierząt.
Stoi w nim, że na podstawie takich i takich paragrafów urząd zawiadamia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie odebrania dwóch kotów pani M. A. zamieszkałej w Łodzi itd.
Wzywa się jednocześnie panią M do stawienia się w charakterze strony 28 stycznia 2011 o godz. 11.00 w celu przeprowadzenia oględzin miejsca bytowania zwierząt i złożenia wyjaśnień w sprawie.
Uzasadniają to tym, że 6.01. 2011 wolontariuszki w postaci mnie, sziby i karoliny w-n odbyły wizytację w mieszkaniu pani M. i stwierdziły, że zwierzęta są zaniedbane, źle karmione, przebywają z brudnym zamkniętym pomieszczeniu. Mieszkanie jest zaniedbane, koty korzystają z kuwet wyłożonych starymi gazetami lub piaskiem z podwórka, co powoduje zarobaczenie zwierząt i możliwe zakażenie pierwotniakami. Wolntariuszki stwierdziły, że koty sązestresowane i jie mają szczepień profilaktycznych.
Ponieważ utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowaniatraktowane jest jako ZNĘCANIE SIĘ!!!!!!!niezbędne jest wyjaśnienie faktycznych okoliczności, o których mowa we wniosku.Oględziny odbędą sie w obecności lekarza weterynarii z Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej.
I jeśli mimo wezwania pani M bez zasadnej przyczyny nie stawi się lub bezzasadnie odmówiokazania przedmiotu oględzin może być ukarana mandatem 50 zł, a w razie ponownego niezastosowania się mandatem 200 zł.
Pismo otrzymałąm ja, Powiatowy Lekarz Weterynarii i ...pani M.
To ostatnie martwi mnie nieco, bo babus gotów posprzątać i nakupować rarytasów
Ale dotarłam dziś do dzielnicowego, więc plan b realizowany jest równolegle.
Kciuków nam trza
