Zdjęć brak niestety, drugi aparat pojechał na urlop z Devonikową mamą.
Szarość sikała na lekko zielono, wyniki są dobre, chociaż Pani doktor jakieś złe wartości czegoś od nerek stwierdziła. W przyszłym tygodniu mamy znowu pojechać na badanie, bo zmieniłam karmę dla Szarej i ona może tak na zmianę zareagowała. Teraz kicia już normalnie sika, więc mam nie panikować, ale pochwalona zostałam za szybką reakcję. A mała jest na mieszance RC Indoor, z Exigent i Sterilised. Plus mokre Gourmet na zmianę z Miamor. Wtedy dorzuciłam do karmy tego indoor i lekarz powiedziała, że to może od tego.
W przyszłym tygodniu zrobimy powtórkę z badań, to wtedy też będzie dokładniej wiadomo co i jak.
Zachmurzeń nie ma, Szarotinka to wymarzony kot, jest grzeczniutką dziewczynką, przytulastą i słodko mruczącą i piskającą radośnie gdy wracam do domu

Nie mogłam sobie wymarzyć wspanialszego kota!
Wkurza się gdy się kąpię i gdy zmywam naczynia, nie lubi obcinać pazurków, ale argument, że jest córką stylistki paznokci i nie może mieć brzydkich pazurków trafia do kota

Trochę czasem zbije mojego chłopa, bo gdy u mnie nocuje, to śpi po Szarotkowej stronie łóżka i kilka razy pacnęła go łapką

a co? musi wychowywać facetów

A nikt jeszcze nie wyszedł od nas z najmniejszym zadrapaniem, ja też żadnego znaku posiadania kota nie mam na sobie, oprócz prawie wszystkich ciuchów w sierści.

A dzisiaj mijają 2 miesiące...
