Akira vel. Blue już nie szuka domu :) dziękujemy za pomoc!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 05, 2011 11:07 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

bekos pisze:skoro wet dał antybiotyk, to musi mieć jakąś teorię. skłania się do powiększonego węzła chłonnego? gdybyś nie była przekonana co do diagnozy, to zawsze możesz zrobić usg... tak sobie myślę :roll: kciuki za Mru!


ona mówi, że to może być coś w stylu ropnia, który jest skutkiem zadrapania, prawdopodobnie podczas walki z Akirą, możliwe też, że coś gryzła i się tym skaleczyła. Ale dla pewności właśnie jest teraz pod obserwacją, jak się nie będzie zmniejszać, to ją wygoli i zobaczymy co dalej.

Akirze ładnie się jajeczka zagoiły, więc jeszcze tylko szczepienia i będzie 100% gotowy do ewentualnej adopcji, moja mama niestety nie wypowiedziała się jasno w tej kwestii, więc muszę się przygotować na ewentualne szukanie mu domu...

Gdyby ktoś znał zaufany domek, który byłby chętny na baaardzo żywiołowego niebieskiego to poproszę na pw, propozycje, zawsze na wszelki wypadek warto by je mieć

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Śro sty 05, 2011 14:48 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Mój kot kiedyś też miał ropnia pod skórą. Było to między szyją, a uchem. Na początku leczyliśmy kitką antybiotykiem (że niby węzły). Kiedy to nie pomagało i kot już przestał jeść poszliśmy do innego weta. Okazało się, że Klarcia po prostu podgryzała palmę wielkanocną i kawałek wbił jej się w gardło. Klarę w ostatniej chwili odratowano, a palmę wyrzycono (choć to była taka piekna, duża palma z Wilna :? ).

Ozymandias

 
Posty: 364
Od: Pon maja 18, 2009 8:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 05, 2011 14:52 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Ozymandias pisze:Mój kot kiedyś też miał ropnia pod skórą. Było to między szyją, a uchem. Na początku leczyliśmy kitką antybiotykiem (że niby węzły). Kiedy to nie pomagało i kot już przestał jeść poszliśmy do innego weta. Okazało się, że Klarcia po prostu podgryzała palmę wielkanocną i kawałek wbił jej się w gardło. Klarę w ostatniej chwili odratowano, a palmę wyrzycono (choć to była taka piekna, duża palma z Wilna :? ).



no tu też jest podejrzenie, że mogła zjeść kawałek choinki, dlatego jest pod obserwacją i wetka ciągle jej ogląda tą gulkę. A jak w końcu pozbyliście się tego kawałka? Bo u Mru w gardle nic nie widać

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Śro sty 05, 2011 15:02 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

no niestety przy pomocy chirurga i narkozy

Ale moja mama ma tez inną kotkę, która miała podobnego guzka. Wygladał jak bardzo powiększony węzeł chłonny. Kicia była wtedy malutka ( z 8 tygodni), na dodatek istniało ryzyko, że miała kontakt z pp. Poszliśmy do weta na usg. Nic nie wyszło. Potem zrobiono biopsję - tutaj również nic konkretnego nie stwierdzono. Jeździliśmy z Sisi przez 10 dni na zastrzyki (antybiotyk i coś jeszcze) i samo się wchłonęło. Do dziś nie wiemy, co to mogło być :? Od tego wydarzenia minęło 1,5 roku i kota ma się dobrze.

Ozymandias

 
Posty: 364
Od: Pon maja 18, 2009 8:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 05, 2011 15:04 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

no właśnie, tu też nie wiadomo co to, ale wetka póki co uspokaja, że nie ma co się bać, ważne by ją mogła zobaczyć i wymacać tą gulkę codziennie, żeby sytuacja była pod kontrolą.

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus


Post » Śro sty 05, 2011 19:44 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Trzymam kciuki, aby Mru była zdrowa i aby jak najszybciej jej się to zagoiło.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 06, 2011 14:59 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

naline pisze:Trzymam kciuki, aby Mru była zdrowa i aby jak najszybciej jej się to zagoiło.


gulka się zmniejsza :) jeśli się do jutra nic nie zmieni, lub jeszcze trochę zmaleje, to dostanę antybiotyk w tabletkach do domu

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Pt sty 07, 2011 19:10 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

no to z Mru wszystko ok, a kot chyba trafi do mojej Cioci do Lublina, będzie o niego dbać, a ja będę dbać o jego karmę i o weta. Ale jeszcze muszę omówić tą sprawę z mamą

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Pt sty 07, 2011 19:26 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Miałam przeczucie, że zostanie u Ciebie i Mru będzie miała towarzysza. Trzymam kciuki, aby może udało się jednak go zostawić u Ciebie!! :ok:
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 07, 2011 20:19 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Dragon, no bez jaj.
jak masz i tak dbać o karmę i o weta to lepiej chyba na miejscu, co?
8)

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt sty 07, 2011 21:59 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

magaaaa pisze:Dragon, no bez jaj.
jak masz i tak dbać o karmę i o weta to lepiej chyba na miejscu, co?
8)

Mama nadal nie zgadza się na 2 koty, a z Ciocią Akira będzie miał bosko, opieka i zabawa całymi dniami, nie to co ze mną

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus


Post » Pt sty 14, 2011 12:57 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Szalony Kot pisze:Och jej. Szkoda, bo pewnie się do niego nieźle przywiązałaś przez tyle czasu...


dziś zapadła ostateczna decyzja Akira zostaje! :) Mama, która na początku zapierała się nogami i rękami, że kot nie może zostać i że mam się do niego nie przywiązywać bo to tylko na tymczas, teraz sama się do niego przywiązała i nie chce, go oddać :) muszę chłopaka jeszcze zbadać i zaszczepić, ale z racji tego, że oficjalnie stał się dziś moim kotem, wszystkie pieniądze, które mi zostały (dziś uzupełnię rozliczenia) przekażę Paluszkom, tak jak było umówione :)

WSZYSTKIM Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJĘ ZA POMOC :)

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Pt sty 14, 2011 13:17 Re: Akira vel. Blue już nie szuka domu :) dziękujemy za pomoc!!!

No przecież mówiłam.
Gratulacje!!!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Claude-meave, Google [Bot], Lexy i 173 gości