Mogę podesłać z Pysia parę sztuczek umilających noc i dzionek Dużym

H&P
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kinga w. pisze:Już tłumaczę. Co robią biednej Miyuki? Ano, usprawniają kotka - lepiej ogolić niż żeby cierpiała od kołtunów ściągających skórę.
Birfanko, ona przy czesaniu niczego nie udaje - wali z liścia aż krew tryska, mam blizny na rękach po pół roku jeszcze. Skutek "zagapienia" i zbyt wolnego refleksu. Kotecka generalnie za czesaniem nie przepada, jak pisałam w Polsce udawało się ją przejechać kiedy wskakiwała na kolana i tak po kawałku, na raty była "robiona". Tutaj odpuściła kolana - nie ten fotel (podłokietniki były niezbędne żeby się mieściła), czy ja za mało siedzę, dość że podczesuję ją kiedy śpi na kanapie, ale ona reaguje na to obrazą i majestatycznym oddaleniem się. Dorobiłyśmy się kołtunów pod pachami i w pachwinach - szkoda żeby się z tym męczyła. Przy goleniu udaje zdecydowanie, albo raczej my bierzemy za krańcowy stres to co jest krańcową wściekłością. Generalnie Miyuki nie jest strachliwa, ale złośnica z niej fantastyczna i to chyba to działa podczas golenia. Na razie ma spokój, znów ją dopadam, ona mknie zlewa i tak sobie robimy podchody... Ironia polega na tym, że Hino, która się nie filcuje i w zasadzie nie potrzebuje czesania, jak widzi grzebień to się z mruczeniem podstawia i nie ma uproś - ona musi być uczesana.
kinga w. pisze:O, to ja podziękuję pięknie. Obawiam się że te bestie repertuar mają aż nadto rozbudowany, zwłaszcza nocny.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Blue i 166 gości