SchronWro. Kociaki proszą o dom! fot str 70

On nie prycha na ludzi - ja przy nim robiłam, głaskałam i było ok
Tez ogólnie się miło zachowuje
Coś takiego było:
Właściciele byli z nim u weta - babki - i było wszystko w porządku następnym razem poszli do weta i byli u faceta, tam mu się coś nie spodobało i zaczął fikać. Po jakimś krótkim czasie zaczął fikać w domu do właściciela (nie wiem czy to mąż i żona) ale do pani był w porządku a do pana już nie
Nie wiem czy to tylko do nich taki nie fajny był.

matkooo boskoo, czy Ci ludzie powariowali?

Macie dla niego DT?
kocurro jest pewnie szczepiony i zdrowy skoro z domu trafił, tak?

Zastanawiam się nad przetymczasowaniem go, bo zaraz dla jakiegoś dzieciaczka go zawiną i wróci jak się znudzi :evil:

Tylko moje Lulu smarka jeszcze trochu i musiałby być zaszczepiony, bo nie dam głowy uciąć, że ona już nie prątkuje...
Jak on się dogaduje z innymi zwierzami, wiemy?

Dla dzieciaczka też mogą zawinąć przecież zwykłego dachowca który też może się znudzić i tak samo będzie cierpieć z powodu powrotu do klatki jak i ten. Proponuję brać na tymczasy koty paro letnie te które mają naprawdę marne szanse na dom a nie piękne młode.

http://www.dla-ciebie.eu/ogloszenia/822/143010 na przykład ta
dla ludzi czarna i stara a że stara i czarna to i brzydka a = pewnie zaraz pójdzie na 3 i tam zginie wśród tłumu i NIKT nawet na nią nie spojrzy.

aktualnie chodzi mi o koty, które nie wymagają opieki weterynaryjnej (ze względu na komplikacje z obecną tymczaską, ciągnący się miesiącami koci katar i problemy neurologiczne, ciągłe wizyty u weta wykańczają mnie powoli czasowo i finansowo) i są zdrowe oraz zaszczepione. Mała, która u mnie przebywa ma mocno osłabioną odporność i jest tylko po jednym szczepieniu dlatego wymóg, że zdrowe i szczepione ... a takie pseudorasowce są bardziej narażone na to, że pójdą do domu jako "ozdoba". Podobno też o wiele gorzej znoszą warunki schroniskowe niż bardziej odporne na stresy dachowce, a wszyscy wiemy, czym taki stres się dla kota kończy. Stąd moja propozycja, wydaje mi się, że zawsze to lepiej w pokoju z jednym kotem niż jak zaraz trafi na kociarnię i zrobi się z niego syczący, zestresowany kołtun. Ale może się mylę.
No nie ważne.

Kiedy mi Lulu wyzdrowieje, albo pójdzie już do nowego domku, to nie omieszkam poratować starszych, schorowanych osobników

Ona jest zdrowa i również oddana przez właściciela. Nie widzę różnicy między tymi kotami.
Jedyna to jest taka że on dom znajdzie na 100% ona na 10%
Stres kończy się dla kota często śmiercią.
I nie widzę też różnicy czy śmiercią kota podrasowionego czy dachowego i tego i tego jest żal a jeszcze bardziej tego którego nikt nie chce.
A z mojego punktu widzenia to właśnie czarne mają najgorzej nawet jak są młodziakami.

_leśna_ pisze:Ona jest zdrowa i również oddana przez właściciela. Nie widzę różnicy między tymi kotami.
Jedyna to jest taka że on dom znajdzie na 100% ona na 10%
Stres kończy się dla kota często śmiercią.
I nie widzę też różnicy czy śmiercią kota podrasowionego czy dachowego i tego i tego jest żal a jeszcze bardziej tego którego nikt nie chce.
A z mojego punktu widzenia to właśnie czarne mają najgorzej nawet jak są młodziakami.

Czarnuszki ponoć w Niemczech "idą" jak u nas rude :kotek:

myślicie, że to średniowieczne zabobony jeszcze u nas królują? herezje, czary i te sprawy...
Czarne jest piękne, ja nie rozumiem tych uprzedzeń. Sama mam dwa czarnuchy i trzy krówki.
Dobrze, że Lulu jest białobura, chociaż mi oczy odpoczną od tych moich czarnobiałych

_leśna_ do kiedy ta czarnula ma kwarantannę?

Ona jest oddana przez właściciela
Niby akceptuje tylko jedną osobę ale tu jak ludzie do niej podchodzą to się tez potrafi połasić

Przepraszam ,że się wtrącam , ale czarne są śliczne.Piszę w obronie mojego Figara :mrgreen:

Figaro52 pisze:Przepraszam ,że się wtrącam , ale czarne są śliczne.Piszę w obronie mojego Figara

czerne jest piękne :-)

moja Bibi jest czarnuszką, mam też krówkę i buraska :-)

oczywiście też są piękne ale czarne jest najpiękniejesze :-)

no może mogłoby być ciut szczuplejsze to moje czarne ;-)

ten kocurek półdługowłosy biszkoptowy co jest w schronie jest śliczny, oby tylko do odpowiedzialnego domku trafił.

http://www.dla-ciebie.eu/ogloszenia/755/133410
Leśna czy ta kota jest jeszcze u Ciebie?
wygląda na przerażoną....

Tak każdy kot jest piękny,nawet czarne ale my na nie patrzymy innym okiem niż klienci którzy odwiedzają schronisko.

Ta czarna kota jeszcze jest, nie jest jakoś specjalnie przerażona, bardzo fajna i miła.

Mam teraz mało kotów w 4 i kurde WSZYSTKIE są fajne, nie mam żadnych z "charakterkiem".

Kremowego już adoptowali.

Tak czułam, że Kremowy dzisiaj już pójdzie... mam nadzieję, że wzięli go odpowiedzialni ludzie.
Okropnie mi szkoda tego grubcia...
Obrazek

martwię się o niego, żeby nie skończył jak Guliwer... stres jest zabójczy

ja właśnie zamierzamze schronu zabrać jakąś czarną kotę
i chyba najbardziej ta nam przypadła

http://www.dla-ciebie.eu/ogloszenia/755/133410
w sobote będę w schronie, czy będzie ktoś kto mógłby mi cos więcej o niej powiedziec?

W schronie jest dużo czarnych kotów, więc ciężko je odróżnić.

O której będziesz?

SchronWro. Kociaki proszą o dom! fot str 70

Kto przegląda forum