Sith pojechała do domu!

[magaaaa]

No to niech sobie weźmie wolozyjącego i go odchucha i wydłuża mu srednią.
Dzwoni i pyta o kota rasowego.
Do adopcji, nie na sprzedaż.

[magaaaa]

Odezwała się domek dla Sith.
Brzmiał świetnie!
Dziś Pani zadzwoniła, i powiedziała że ona ani jej przyjaciel nie mogą zaakceptować faktu, ze kot śpi w łóżku. Ona się obawia, bo kot dorosły i to jego przyzwyczajenie...
I w ogóle to jadą gdzieś i to, i tamto...
No wzięłaby i powiedziała: wie Pani, po przemyśleniu jednak doszlam do wniosku że nie.
Ale nie - trzymała mnie przy telefonie i klarowała swoje recje i tłumaczyła i opowiadała...
Jak ja tego nie lubię.
Mogę te koty obchodzić, cacać, wszystko robić.
No kontakty z ludźmi to masakra!

[magdaradek]

bardzo dobrze Cię rozumiem
jak to - kot przecież musi spać w łóżku, łazić po stole i blatach kuchennych widać, że Pani nigdy kota nie miała
w końcu zgłosi się TEN dom

[magaaaa]

No, pozostaje mi się cieszyć że nastapiło to teraz a nie po tym jak Sith trafiła już do tego domu.
Poza tym wnerwia mnie najbradziej takie marudzenie - a bo spi na poduszce, a bo ja wyjeżdżam...
Poza tym Panią spłoszyła ankieta adopcyjna i nie wie do końca co narzeczony powie na kota.

[Patmol]

bardzo dobrze Cię rozumiem
jak to - kot przecież musi spać w łóżku, łazić po stole i blatach kuchennych widać, że Pani nigdy kota nie miała
w końcu zgłosi się TEN dom

a ja mam kota, a bardzo nie lubię jak kot wchodzi na blaty kuchenne
no, na stole
na którym nie ma talerzy i jedzenia - niech ostatecznie będzie że koniecznie właśnie tam musi spać

[anka22]

ja staram się nie pozwalać wchodzic swoim kotom na blaty kuchenne i stół, dla ich własnego bezpieczeństwa ( garnki z goracą zupą, noże, miski z jedzeniem niekoniecznie przeznaczonym dla kota, a sierść w talerzu z zupą to norma, ale od tego się nie umiera , wyjmuję i po sprawie) Wszędzie indziej mogą chodzić , a w łóżku z nami to nawet musowo śpią, no bo jak to bez futra pod ręką:)))))) Kot to nie pies i musi wejść wszędzie taka jego natura, a jak komuś musi sie wszystko świecić w domu , to niech nie bierze lepiej zwierząt , bo szkoda ich dla takich ludzi.

[magdaradek]

moje koty wszędzie łażą rozpieściłam je i już.
Ale jak jemy to o dziwo nie wchodzą na stół.

[anka22]

ja staram się nie pozwalać , ale nie mówię że nie wchodzą:)))))) też są rozpuszczone okropnie. Nawet latem córka mi zarzuciła, że na okno założyłam dla kotów siatke na okno i zbudowałam wolierę na działce i wcale nie musiały sobie na to zasłużyć, dostałły od tak po prostu a ona na wiele rzeczy musi zasłużyć, że nie ma nic za darmo - zadrość ))))))))))))

[magaaaa]

Sith juz po zabiegu!
Pomalutku się zbiera.
Cięcie było duże, bo macica w złym stanie (Doktor mówił, ze to od zatrzyków jakie musiała dostawać wcześniej. Czemu ludzie to robią kotom???)
Dostała antybiotyki, w sobotę mamy się pokazać jeśli nie będzie chciała jeść. A jak będzie ładnie jadła to w poniedzialek.
Parę ząbków też zostało wyrwanych.
Prosimy o kciuki za dobre gojenie!

[bulba]

Kciuki za gojenie są

[Patmol]

[magaaaa]

Sith wstała, pochodziła śmiesznie w kubraczku.
Z miejsca wystartowała do miski i pojadła.
Zatem jest lepiej niż się spodziewałam.

[magdaradek]

no to super, że tak ładnie zniosła zabieg
ale kciuki nadal są oczywiście

[jozefina1970]

Dobrze, że mała już po

(Doktor mówił, ze to od zatrzyków jakie musiała dostawać wcześniej. Czemu ludzie to robią kotom???)

To ja nie wiem, od zasztrzyków hormonalnych, tak? Jak chciałam moją Mruśkę wysterylizować to też pani doktor namawiała mnie na zastrzyki hormonalne (6 miesięcznemu kociakowi ) a sterylko dopiero po pierwszej rujce ale ja się nie zgodziłam

[magaaaa]

No i bardzo dobrze, ze się nie zgodziłaś.
Widzisz teraz jakie kuku można kici tym szajsem zrobić.
Najważniejsze, że zabieg OK, że kicia się dobrze czuje, że JE!!!!