JULKA ze schroniska -wróciła od smarti do WRO, już w DS! :)

piękna panna Julianna

julka z lalką to jak siostry przyrodnie - bo z tego samego domku Smarti

Cudne zdjęcia szczęśliwego kota :1luvu:

Julcia

Nic a nic nie przypomina tej zestresowanej koteńki w schroniskowej klatce :ok:

Gdzie tam, ona i stres

Piękna jest

Zważyliśmy dzisiaj Julkę. Pierwszy raz odkąd u nas jest (trochę tego żałuję, że nie zważyliśmy jej na początku i nie mogę porównać).

Otóż Julcia osiągnęła okrąglutkie 6 kilo (ważyła się ze mną więc tak może być wahanie +/- 0.5 kg). Widać to doskonale na zdjęciach.
Przestała też panicznie bać się gości i chętnych do pogłaskania przyjmuje czasem już po 10 minutach lekkiej ostrożności

Zdarza się też jej czekać rano na mnie przy łóżku i witać miauczeniem jak się obudzę. Nabrała też zwyczaju zwiedzania klatki schodowej jak ktoś wraca do mieszkania, więc zastanawiam się czy wiosną nie spróbować jej wyprowadzić na szeleczkach na trawkę. Może się spodoba i będzie miała więcej ruchu niż w domu. W domu lubi tylko 10-15 minut pobiegać za sznurkiem i często się nudzi i nie chce przez resztę dnia nawet spojrzeć na niego.

Pozdrawiam (niedługo nowe zdjęcia

)

w szeleczkach na trawkę-świetny pomysł :ok:

tylko najpierw przyzwyczajanie do szeleczek musi być na kilka dni wcześniej po troszku w domu,bo moje na początku to walczyły jak lwy z tymi szelkami

Ja byłam w lato z moim kotem (na szelach był) a wariował na trawie :ryk:

tak mu się podobało :1luvu:

i powtórke robię w tym roku
(mojemu tak się spodobało bycie na szelkach, że ciągnie go na dwór) :twisted:

siedzi pod drzwiami i płacze

A ja właśnie w szelki i na balkon - bo jak zobaczyły ptaszki, muchy, drzewa to od razu zapomniały że mają szelki na sobie :mrgreen:

Teraz już same się ustawiają do szelek, bo wiedza że będzie siedzenie na balkonie

Nowe zdjęcia Julii: http://picasaweb.google.com/11171194650 ... 9688010690

I mały dodatek: http://www.youtube.com/watch?v=GHO0vVvx6eE

Maciek&Julcia pisze:Nowe zdjęcia Julii: http://picasaweb.google.com/11171194650 ... 9688010690

I mały dodatek: http://www.youtube.com/watch?v=GHO0vVvx6eE

Cudny siatkowy kotecek

Jak dobrze sobie popatrzeć na taką szczęśliwą bawiąca się bambaryłkę, mając w pamięci jak wyglądała przed wyjazdem do Smarti. Aż się człowiekowi banan na buzi robi

Ależ piękna i szczęśliwa kicia :1luvu:

Cudowna przemiana

Maciek&Julcia pisze:Zważyliśmy dzisiaj Julkę. Pierwszy raz odkąd u nas jest (trochę tego żałuję, że nie zważyliśmy jej na początku i nie mogę porównać).

Otóż Julcia osiągnęła okrąglutkie 6 kilo (ważyła się ze mną więc tak może być wahanie +/- 0.5 kg). Widać to doskonale na zdjęciach.
Przestała też panicznie bać się gości i chętnych do pogłaskania przyjmuje czasem już po 10 minutach lekkiej ostrożności
Zdarza się też jej czekać rano na mnie przy łóżku i witać miauczeniem jak się obudzę. Nabrała też zwyczaju zwiedzania klatki schodowej jak ktoś wraca do mieszkania, więc zastanawiam się czy wiosną nie spróbować jej wyprowadzić na szeleczkach na trawkę. Może się spodoba i będzie miała więcej ruchu niż w domu. W domu lubi tylko 10-15 minut pobiegać za sznurkiem i często się nudzi i nie chce przez resztę dnia nawet spojrzeć na niego.

Pozdrawiam (niedługo nowe zdjęcia )

A mówią mi że to mój Mietek ma się odchudzać (on ma 5 kg)

Nie utuczcie za bardzo bo to na wątrobę potem i serduszko siada. Taka waga to myślę że dla kotka wielkości Julci to max. No ale doskonale sobie zdaję sprawę, że Julcia to kotek który był masakrycznie wygłodzony i ma "syndrom głodnego kota" (najada się na zapas, bo kiedyś było głodno). Ale trzeba uważać mimo wszystko żeby nie utuczyć za bardzo

Widzę, że Julcia siatki lubi, tak jak Lala

Lale też ciągnie na dwór, biedna nie rozumie czemu Franei i Doli mogą a ona nie.
Takie wyjście to dopiero moc wrażeń .

pozdr.

Niestety przy Julci nie wzięliśmy poprawki na jej inteligencję

Do niedawna jej ulubioną taktyką było wyczyszczenie miseczki do końca, usunięcie dowodów, że cokolwiek na niej było... A potem siedzenie przy niej i wyglądanie na biednego, niekarmionego kotka. Kilka razy daliśmy się naciągnąć na dodatkową garstkę chrupkiego

(która też znikała)

Teraz widząc jak ładnie sobie poczyna, pilnujemy ściśle jej diety plus codzienne biegi za sznureczkiem.

Siatki i torebki chyba każdy kot lubi. Julce zwykle układamy jedną pustą gdzieś w mieszkaniu, żeby miała z niej trochę radości zanim usuniemy

Taaaa... skąd ja to znam :mrgreen:

Oczy jak kot ze Shreka i "no cooo... nic kotkowi dziś nie daliście do jedzenia... :roll:

a ja taka biedniutka jestem, o jak się słaniam na nóżkach z głoduuuu..."

JULKA ze schroniska -wróciła od smarti do WRO, już w DS! :)

Kto przegląda forum