Elu ma koty, albo koty mają elu ;)

To dlaczego zabierasz Migotce kolację? Wystarczy 12 godzin postu.

bardzo mocne kciuki :1luvu:

sunshine pisze:
To dlaczego zabierasz Migotce kolację? Wystarczy 12 godzin postu.

właśnie, dlaczego?

sunshine pisze:To dlaczego zabierasz Migotce kolację? Wystarczy 12 godzin postu.

No właśnie też się zdziwiłam jak wetka powiedziała, że 24 godziny, bo wydawało mi się, że 12 wystarczy. Hm, w sumie jak jej dam kolację to do zabiegu minie prawie, że doba, to może jednak dam jej kolację?

Daj biedakowi. Ładnie poproszę. My, jak sterylizowaliśmy Dziewczyny to Ania powiedziała, że ostatni posiłek mogłyby zjeść ok. 3ej rano a zabieg miały mieć przed południem. Oczywiście nikt nie wstał w środku nocy i Dziewczyny wieczorem pożegnały sie z miskami. Tak więc spokojnie. Tym bardziej, że po zabiegu też jakiś czas nie powinna nic jeść.

sunshine pisze:Daj biedakowi. Ładnie poproszę. My, jak sterylizowaliśmy Dziewczyny to Ania powiedziała, że ostatni posiłek mogłyby zjeść ok. 3ej rano a zabieg miały mieć przed południem. Oczywiście nikt nie wstał w środku nocy i Dziewczyny wieczorem pożegnały sie z miskami. Tak więc spokojnie. Tym bardziej, że po zabiegu też jakiś czas nie powinna nic jeść.

To teraz się zastanawiam nad podaniem jej jutro śniadania skoro sterylka ma być dopiero po 16ej...

może z jakiegoś powodu, o którym nie wiemy, powinno być jednak 24 godziny :roll:

Właśnie wyczytałam, ze "ostatni posiłek minimum 12 godzin wcześniej" -> http://www.vetopedia.pl/article29-1-Kas ... zacja.html
czyli jednak bez śniadania, bo to by było 10 godzin.
No to kolacja dziś tak, a jutro śniadanie solidarnie wszystkie nie

Słuszna decyzja.
Migotka powinna mi dziękować :wink:

Ło matko, dobrze, że nie będzie Cię w domu - bo by Ciebie zjadły :O

sunshine pisze:Słuszna decyzja.
Migotka powinna mi dziękować

Co ja bym zrobiła bez miau :1luvu:

Niepotrzebnie bym głodziła biedną kicię

elu bije pokłony dziękczynne sunshine :mrgreen:

Weihaiwej pisze:Ło matko, dobrze, że nie będzie Cię w domu - bo by Ciebie zjadły :O

Berka miała sterylkę rano więc ona i Tiger nie dostały kolacji i jakoś przez noc nas nie zjadły

My w dniu sterylki śniadanie jedliśmy poza domem :wink:

Jak Juniorzy będą się szykować to chyba w ogóle się ewakuujemy. Wszak Erwin to wiecznie głodny kot :roll:

Ja nie chcę pokłonów dziękczynnych :!:

Ja chcę by wszystko było dobrze, bez niepotrzebnych stresów :ok:

Ja też chciałam powiedzieć, że 24 h to za dużo. Nasza Frejka miała sterylkę koło południa i wieczorem poprzedniego dnia dostała solidną kolację :lol:

My też chcemy, żeby wszystko było dobrze!
Chyba dziś nie usnę ze stresu

Chociaż może to mleko z miodem, które mężu podał mi do łóżka, pomoże

Migotka też dostała solidną kolację. Jeszcze im zostawiłam suche, ale przed pójściem spać już schowam.
Omatko, omatko, jak pomyślę jaka będzie biedna wybudzając się z narkozy, to aż mnie ściska. No i się stresuję, żeby ta kruszynka dzielnie zniosła zabieg i w sobotę już wesoło sobie brykała...Jeju, ja chcę już sobotę!!!

Będzie dobrze tak jak u mnie :ok:

będę myśleć o Migotce

Elu ma koty, albo koty mają elu ;)

Kto przegląda forum