» Czw sty 13, 2011 9:09
Re: Karmicielka prześladowana i ukarana przez SĄD za koty/k.Koro
Pewnie wyrok wydał Sąd Grodzki. Na każdym wyroku jest termin odwołania, np. po ogłoszeniu wyroku strona wnioskuje o uzasadnienie ( w ciągu 7 dni), a potem od otrzymania ma 14 dni na odwołanie. Po przekroczeniu terminu trzeba mieć mocne dowody, żeby wnioskować o przywrócenie terminu odwołania.
Ja zacytuje jeszcze fragment:
Odpowiedzialność cywilna
Niezależnie od odpowiedzialności karnej właściciel lub posiadacz zwierzęcia może odpowiadać za każdy rodzaj szkód jakie zwierze wyrządzi:
§ 1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, zobowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.
Odpowiedzialność za zwierzęta oparta jest na założeniu, że jeżeli zwierzę wyrządza szkodę, to dzieje się tak ze względu na nienależyte sprawowanie nad nim nadzoru (wina w nadzorze). Art. 431 ma zastosowanie tylko wtedy, gdy zwierzę wyrządza szkodę z własnego popędu, a więc w wyniku samoistnego, niezależnego od człowieka zachowania się . Jeżeli natomiast zwierzę jest tylko narzędziem człowieka, a więc, gdy jest przez niego kierowane – podstawę odpowiedzialności stanowi art. 415 kc.
Odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez zwierzęta obciąża tego, kto zwierzę to chowa lub się nim posługuje. Zgodnie z dominującym poglądem, zwierzę chowa ten, kto przez dłuższy czas sprawuje nad nim pieczę dla własnych - niekoniecznie majątkowych - celów, dostarczając mu schronienia i utrzymania. Nie ma wymagania, aby chowający zwierzę był jego właścicielem lub miał do niego jakieś inne prawo. Za posługującego się zwierzęciem należy uznać tego, kto niekoniecznie go chowa, lecz dorywczo posługuje się nim dla własnego celu. Odpowiedzialność istnieje niezależnie od tego, czy w chwili wyrządzenia szkody zwierzę było we władzy człowieka, tj. pod jego nadzorem faktycznym, czy też się zabłąkało lub uciekło.
Nie ma znaczenia jakie to zwierzę. Za zwierzęta bezdomne odpowiada gmina.Niestety jeśli są przez kogoś dokarmiane to urząd może sie posłużyć tym przepisem.
Mój kolega dostał grzywnę za dokarmianie bezdomnego psa, który koczował obok jego posesji. We wniosku podnieśli, że pies nie był zaszczepiony na wściekliznę, nie był u weta i pozostawiał nieczystości. I bodajże, że stwarzał zagrożenie.