» Śro sty 12, 2011 23:12
Re: Wystawa kotów w Padwie 8-9.01.2011
Teraz moja relacja z calego pobytu w Padvie:
Tam bylo cieplo + 8, ale pochmurno i deszczowo. Udalo nam sie troche zwiedzic centrum, choc bylo drogo i juz poza sezonem wiec czesc obiektow bylo zamknietych ( zrobilismy troche zdjec ). Dla mnie kobiety na djecie malo bylo co do jedzenia bo tam makarony,lazania i pizza. Za to kawe maja rewelacyjna kazda i wszedzie od stacji benzynowej poprzez bary,male knajpki i duze restauracje. Wlosi jak to Wlosi nigdzie sie nie spiesza i wyznaja zasade ze jakos to bedzie. Hotel mielismy blisko wystawy sympatyczny,maly czysty tylko ze sniadaniem wiec stolowalismy sie na miescie co bylo dla nas ciekawym doswiadczeniem kulinarnym. Wlosi nie jedza w domu generalnie,biesiaduja czesto w restauracjach. Restauracje sa tam specyficzne ma sie do wyboru 3-4 dania ktore serwowane sa na wozkach.
Generalnie pewnie sie jeszcze tam wybierzemy, ale o innej porze roku. Sami Wlosi polecaja okres od kwietnia do wrzesnia. Teraz tam chlapa i mgla.
Wystawa niby nie duza bo 330 kotow w sob. a 220 szt w niedziele. Jednak zarowno w sobote jak i niedziele trwala do 19 i nikt nie mogl opuscic wystawy zreszta Wlosi sa karni i cierpliwie czekaja. Dyplomy rozdaja dopiero o 18.
W sobote byl show BRI gdzie bylo 3 kocury dorosle, z 6 kotek doroslych, 4 kocieta 3-6 mc i z 15 kociat w 6-10 mc.
11,12 klase wygral nasz znajomy Christian.
w 11 i 12 tez mial NOM BIS, ale w BIS juz polegl tak jak my.
W niedziele byl SHOW REX i SPH. Zreszta zarowno w sob jak i niedz bylo ich sporo i to one krolowaly na wystawie w obydwa dni i wygraly BISy.
BRI we Wloszech prawie nie istnieja w niedziele juz tylko 6 szt zostalo ( nie bylo juz Show BRI ).
Do BIS dostaly sie koty Christiana, moje, Slovenki i jeszcze tylko jednej Wloszki ktora miala kastraty BRI a.
Bisy powygrywaly DRX,CRX i SPH i 1 BUR Lacy naszego z HU.
Tam na wystawach jest np po 20 szt CRX,DRX,SPH zwyklych i donskich,troche RUS i CHA. Innych kotow z kat III jak na lekarstwo - pojedyncze szt teraz BRI bylo w niedz 6 szt bo my bylismy i CI Slovency inaczej byloby ze 2 szt. Podobna ilosc jest BUR,ABY,SOM czy BEN to rasy ktore tam nie sa popularne. Natomiast kroluja jeszcze z kat II - MCO,RAG i SBI.
Pewnie jeszcze kiedys sie wybiezemy na wystawe do Wloch, ale nie jest to kraj i wystawy ktore mi sie podobaja. Bylam na lepszych wystawach tu nie ma atmosfery jak np na Wegrzech,Serbii czy nawet Austrii.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
cdn.
Tak te co maja i to w 90 % BRI a i BRI ns 11,12 i 33 bo jezeli hoduja to te kolory i posprowadzali je w 90% z zagranicy.
Szylkretki,kremowe,pregusy,zlote,rude to koty ktore przyjechaly na wystawe z zagranicy. Wiec byly na tej konkretnej wystawie. Slovency byli z czeskimi lub Holenderskimi kotami - sprowadzonymi a i Wlosi ktorzy mieli np czekoladowego tez byl z czech.
Wszyscy wybieraja sie na WS do Poznania - pytali sie jak najlepiej dojechac.
Tak gustuja w PER, ale tego pisac nie musialam bo to oczywiste. Bylo tez sporo MCO,RAG i SBI oni bardzo oprocz tych 2 ras z kat II lubia SWIETA BIRME bylo jej prawie tyle co MCO. RAG bylo sporo ale odnioslam wrazenie ze tyle co u nas.
Stoiska byly i owszem ale nie jakies zatrzesienie. Najwieksze stoisko mial LACA nasz - rozwija sie chlopak.
Organizacja wystawy taka sobie. Niby hala duza,sektory oki,krzesla byly,WC czyste i bylo co zjesc pod warunkiem ze przyszlo sie do godz 14 bo potem juz nic nie bylo bo wszystko zjedli a ze S. JONES w sob sie guzdral to jak przyszlismy na obiad juz nic nie bylo do jedzenia.W niedziele jedlismy miedzy ocena a porownaniem do BIS i wtedy jeszcze jedzenie bylo.
Natomiast u nich tragedja jest to opoznienie o ktorym pisalam wczesniej i tez dlatego wlasnie wystawa dlugo trwa. Sedziowie co chwila robia sobie przerwe w sedziowaniu. Przy tylu kotach to wystawa powinna trwac do 17 a nie do 19 szczegolnie w niedziele gdzie kotow bylo o 100 mniej niz w sobote. Oni poprostu sie nie spiesza.
No a BIS to juz inna bajka. Prowadzony po staremu na dlugim jednym stole. Stewardzi chyba brani z lapanki bo ani nie umieli trzymac kotow i bali sie tych kotow. Maz musial stac kolo klatki i pilnowac aby kota wyjeli z klatki bo pamietali o swoich a o obcych zapominali i nikt nie chcial ich zabrac na ring bo albo konkurencja albo juz stewardzi czekaja na nastepna klase bo tam koty sa znajomych i sa umowieni na trzymanie tych kotow. Tak mielismy my i Laca nie wiem jak Christian. Bylo tez malo klatek i czesc kotow czekalo na BIS wraz z wlascicielami na rekach. Wiec tlum sie klebil z kotami i wlascicielami czekajacych na swoja kolej.
Wszyscy sie dziwilismy ze skoro nie umieja sprawnie i fachowo poprowadzic BIS to powinni BIS przeprowadzac w systemie jak najprostrzym po staremu a nie wrecz przeciwnie. BIS byl przeprowadzony w najnowszym systemie dlatego trwal dlugo i slamazarnie.
Wlochy to nie kraj gdzie mozna co miesiac przyjerzdzac. Nie mowie tylko o odleglosci bo ta w normie, ale drogo trwa wystawa i atmosfera taka sobie.
Wiec wole jezdzic jezeli juz tak daleko to do Austrii TELFS,INSBRUCK bo to mniej wiecej ta sama odleglosc.
Do Wloch mozna sie wybrac raz na jakis czas i to wszystko.
Juz w Chorwacji lepiej to wszystko przebiega i na Wegrzech, choc na Wegrzech tez nikt nie mowi na wystawie po angielsku, ale przynajmniej atmosfera lepsza.
Zdjecia beda za jakis czas.
Ostatnio edytowano Czw sty 13, 2011 13:46 przez
CZANKRA, łącznie edytowano 3 razy