Niko i Bajka- czyli Magnus i Gerda już w nowym domku:)

magdaradek pisze:Przypuszczam, że poprzedni opiekun by uniknąć niechcianej ciąży u Bajki, wykastrował Niko, bo taniej i łatwiejszy zabieg. Dobre i to.

Albo żeby mu nie lał po ścianach i meblach

magdaradek pisze:tego nie wiemy. Ona jest młodziutka. Może to jej pierwsza rujka?

myślałam, że koło dwóch lat ma :oops:

Cameo pisze:
magdaradek pisze:Przypuszczam, że poprzedni opiekun by uniknąć niechcianej ciąży u Bajki, wykastrował Niko, bo taniej i łatwiejszy zabieg. Dobre i to.

Albo żeby mu nie lał po ścianach i meblach

to prościej było wtedy oddać do schroniska. Nie mam pojęcia co nim kierowało i co się tam wydarzyło. Fakt jest faktem, że koty te trafiły do schroniska bardzo zadbane. Z błyszczącą, piękną sierścią, zdrowe.
Ja podejrzewam, że tam się wydarzyło coś nagle. Albo dziecko się urodziło, albo ktoś umarł...
zrobiono tym kotom wielką krzywdę, ale wcześniej o nie dbano :roll:

trochę jak z Tako u Duszek686. Też kot zadbany, wychuchany, z obrożą i imieniem swoim na niej....a urodziło się dziecko i natychmiast oddali. Kochali zanim pojawiło się dziecko. Kot był takim substytutem tego dziecka. Przykre to bardzo.

kiche_wilczyca pisze:
magdaradek pisze:tego nie wiemy. Ona jest młodziutka. Może to jej pierwsza rujka?

myślałam, że koło dwóch lat ma

maksymalnie rok.

No to macie teraz kocia operę w domu :mrgreen:

magdaradek pisze:maksymalnie rok.

No to wątpię aby była to pierwsza ruja :mrgreen:

może nie pierwsza ale ruja na bank

w pełnym już rozkwicie.
Ciekawe, czy my dziś pośpimy w nocy?
mała chodzi, drepcze przed kotami, śpiewa i zawodzi :roll:

biedna jest w sumie. Pewnie nie bardzo wie co się z nią dzieje...
a tym bardziej chłopaki :wink:

patrzą na nią tylko z niesmakiem :lol:

troszkę mi się nie podoba przymrużone prawe oczko Bajki. Zakropliłam gentamycynkę i mam nadzieję, że szybko przejdzie :ok:

To macie wesoło... :roll:

Może wyskoczcie do apteki po stopery... :lol:

Duszek686 pisze:To macie wesoło...
Może wyskoczcie do apteki po stopery...

hahaha, bardzo śmieszne :evil:

Oj to niebawem sterylka się Laleczce szykuje.

Kiedyś nie zdążyłam ze sterylizacją u Żaby. Koszmar!!! Wiem więc Magdo, co musicie przeżywać. Współczuję gorąco. Jaki jest teraz plan? Sterylizacja przed adopcją? Powstrzymanie rujki chemicznie i do weta czy sterylka juz w nowym domu?

sterylizacja zdecydowanie przed adopcją

taki plan był od początku. Tyle, że czekaliśmy aż troszkę Bajeczka się oswoi z nową sytuacją po zmianie, bo była przecież bardzo zestresowana. Tylko nie wiadomo było, czy ona jest wysterylizowana czy nie. Ale sprawa sama się rozwiązała

także plany nie uległy zmianie i niunia sterylkę przejdzie jeszcze będąc pod moją opieką.

Dziś w nocy nie było tak źle. Koteczka spała wymęczona, o 4 się obudziła, trochę pośpiewała i poszła spać dalej

niestety oczko jest nieładne i spuchnięte i dziś jedziemy do lecznicy. Może Bajka ukłuła się siankiem naszych świne, bo lubi je czasem podgryźć? no, zobaczymy.

kciuki za śpiewaczkę rujkową :ok:

i za cierpliwość waszych sąsiadów :mrgreen:

kiche_wilczyca pisze:kciuki za śpiewaczkę rujkową i za cierpliwość waszych sąsiadów

My na szczęście mieszkamy w kamienicy i przez te ściany nic nie słychać

nie to co w blokach. Tam jak sąsiad kichnął to my krzyczeliśmy "na zdrowie"

z Bajki śpiewaniem my się tylko męczymy :roll:

Byliśmy z Bajką w lecznicy.
Na oczko dostała antybiotyk w zastrzyku i dexametazolin, czy jakoś tak w kropelkach do tego oczka. Jeśli po 2 dniach nie będzie super, to w sobotę jedziemy tylko na zastrzyk antybiotykowy na oczko. No i sterylka nam się trochę przesunie w związku z tym. Mam nadzieję, że szybko się z tym uporamy.

A w ogóle to widziałam, jak Niko dziś tak dosiadał Bajeczki :roll:

a później nie wiedział co powinno być dalej :twisted:

żal mi Bajki bo się męczy bardzo tym stanem. Jeździ po całym mieszkaniu, ociera się i tupta.

Niko i Bajka- czyli Magnus i Gerda już w nowym domku:)

Kto przegląda forum