Tweety pisze:Tweety pisze:
Z gorszych wieści - możliwe, że przyjmiemy 3 koty, którym zmarła dzisiaj pani, dzwoniła w tej sprawie Zosia Bronowicka, koty zostały z 90-letnią mama zmarłej pani. Rudy, 16-letni kocur jest wynędzniały, prawdopodobnie zachorował jak pani trafiła kilka miesięcy temu do szpitala, jest jeszcze 4-letnia czarna kotka-przytulanka i kotka devon rex, niespełna roczna. Jutro będę wiedzieć więcej, Zosia weźmie tego rudego do weta, bo to najpilniejsze, tamte poszczepimy jeżeli nie znajdą się książeczki z wpisem i po dwóch tygodniach będzie je można przejąć, bo nie bardzo widzę wizyty przedadopcyjne u tej starszej pani. Ta devonka do obejrzenia czy z papierami, bo może będzie mogła wrócić do hodowli ...
Pani jeszcze dzień przed śmiercią szukała pomocy aby spokojnie odejść, chyba to ją trzymało do ostatka
i słowo stało się ciałem ... jako, że kot od Queen_ink jest w ciężkim stanie i jedzie do Myślenic, rudy Nosek po zmarłej też się załapał. Jako, że cała trójeczka jest ponoć szczepiona i ciachnięta (do sprawdzenia w książeczkach) panienki wylądują dzisiaj na kociarni. Z pewnych względów nie mogą jednak zostać u starszej pani, która, delikatnie nie mówiąc, nie jest ich fanką
...
prawie się zgadza z tym, że "prawie" robi tutaj cholerną różnicę;
1. devonka Lucy, rok to miała 9 lat temu i też wtedy była szczepiona:), na szczęście z książeczki wynika, że ciachnięta. Zaszczepiona dzisiaj, na kociarni w klatce, humorzasta, tri biało-niebiesko-kremowa

2. czarna Pyza, okrąglutka w każdym miejscu, ok. 10-letnia, dzisiaj zaszczepiona, o sterylce nic nie wiemy, blizny na brzuszku nie widać ale po tylu latach ponoć może być nie widać. najbardziej przymilna. W klatce czeka na nabranie odporności

3. rudy Nosek, na szczęście zamiast 16 ma ok 8 lat ale schorowany nerkowo i to dość poważnie, wynędzniały, wystraszony, rokowania ostrożne, został w szpitaliku w Myślenicach
