dawno temu,kiedy Kubuś był jeszcze mały byłam z nim na wizycie u pewnej wetki.Powiedziała ze Kuba byłby całkiem fajnym kotkiem,gdyby nie jego oczy.
Podobno wyglądaja"nie ciekawie"delikatnie ujmując.
Ja nie wiem o co chodzi,ja niczego nie widzę,ani u Kuby,ani u Harego.No owszem,mają oczka "białawe" a nie jakieś tam kolorowe,ale na mnie ten widok zupełnie nie robi wrazenia.
Trzeba dla Harego znaleźć człowieka który również nie będzie sie przejmował widokiem zamglonych oczek.Dla tego Dom dla którego mogłabym zaproponować Harego,bedzie musiał najpierw mnie odwiedzic i chce zobaczyc reakcje.
Poza tym przytulanie do twarzy człowieka i buziaki Harego też robią równie mocne wrazenie
