Sparaliżowana Maciejka... Wyzdrowiała i znalazła domek :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 10, 2011 22:11 Re: Sparaliżowana Maciejka! Transport Ostróda-Poznań lub Wrocław

Cudowne wiadomości! :D :D :D :dance:
Za szybką aklimatyzację w nowym domku :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sty 11, 2011 8:57 Re: Sparaliżowana Maciejka! Transport Ostróda-Poznań lub Wrocław

Prosimy o wiadomości z nowego domku

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto sty 11, 2011 11:08 Re: Sparaliżowana Maciejka! Transport Ostróda-Poznań lub Wrocław

Myślę, że wieczorem będą wieści z domku :) Kicia wyjechała ode mnie(miała tu przystanek) po 9, więc pewnie jest już w swoim domu i odsypia stres :)

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Wto sty 11, 2011 18:47 Re: Sparaliżowana Maciejka! Transport Ostróda-Poznań lub Wrocław

Witam Was,

Kotka dziś od ok. 10.25 jest u nas w domku. Mimo przygotowań na najgorsze (koncerty typu: shhhhhhhhhhsssss, brrrrrrrrrr, mhmhmhhm i takie tam)... wejście było spokojne. Standardowo w salonie stanął otwarty kontenerek i każdy kot pod naszym nadzorem mógł podejść, obwąchać, a sama Maciejka mogła wyjść. Było naprawdę spokojnie, jedno phhhhhhh ze strony Bolero, ale tylko na początku (jak ona ma swój kominek i pełny brzusio to nic go nie interesuje). Maluchy, szczególnie Kunik (czarny młodziak) był b. zainteresowany, reszta sobie poszła w swoje miejsca.

Kicia była b. spokojna i nerwowo lizała nosek. Chodziła, wąchała, chyba 3h obchodziła cały dom, kąt po kącie, a upodobała sobie naszą sypialnię (i siedzenie pod łóżkiem) i garderobę...miękkie pachnące ręczniki i kocyki...przegoniła swojego szarego kuzyna....szok, 7kg żywego kota uciekało przed małą Maciejką;-))))))))))).

No teraz jest już szaleństwo, już bawi się myszką, chodzi po stole, coś nawet zjadła i korzysta z 1 z 2 kuwet. Prześlemy do jutra fotki jak kicia sobie radzi, ale już z niej diabełek wychodzi...;-)))))))))).

Naprawdę, zaskoczeni jesteśmy spokojem, ale to chyba taka duża kocia społeczność (teraz jest ich 6 na 200m) jakoś tam się dogaduje.

Myślę, że będzie tylko lepiej.

Do usłyszenia, również w imieniu Maciejki (nazwaliśmy ją Cocinelle---to biedronka po fracusku, ale jakoś tak do niej pasuje to imię;-)))))))...

Oooo, co ja widzę, kicia wchodzi pod kurtkę uczennicy meżą...ojojojoj, a to psujka;-))

Kajol_2006

 
Posty: 12
Od: Wto lis 09, 2010 18:17


Post » Wto sty 11, 2011 19:07 Re: Sparaliżowana Maciejka! Transport Ostróda-Poznań lub Wrocław

:D

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto sty 11, 2011 21:59 Re: Sparaliżowana Maciejka... Wyzdrowiała i znalazła domek :)

Weihaiwej pisze:Myślę, że wieczorem będą wieści z domku :) Kicia wyjechała ode mnie(miała tu przystanek) po 9, więc pewnie jest już w swoim domu i odsypia stres :)


Weihaiwej, bardzo dziękuję za pomoc w przechwyceniu koteczki we Wrocławiu i przetrzymanie jej przez te kilka godzin.
Cała akcja była bardzo szybka, gdy tylko dowiedzieliśmy się o możliwości transportu, mieliśmy 2 godziny by wszystko zorganizować. Udało się i kicia jest już bezpieczna u siebie.
Kajol, z niecierpliwością czekamy na zdjęcia naszej biedroneczki :D
Stajesz się odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
Obrazek

lidka_park

 
Posty: 433
Od: Nie lip 26, 2009 12:18
Lokalizacja: Ostróda

Post » Wto sty 11, 2011 22:03 Re: Sparaliżowana Maciejka... Wyzdrowiała i znalazła domek :)

Bardzo się cieszę, że Maciejka ma SWÓJ dom :D I z radością pomogłam :)

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Wto sty 11, 2011 22:42 Re: Sparaliżowana Maciejka... Wyzdrowiała i znalazła domek :)

Oto fotki, miłego oglądania!

Większość to szaleństwo na schodach...najbardziej lubią duży, jeszcze nieurządzony pokój na górze (nic tam nie ma), gdzie można rozpędzić się z piłką i biec tak przez przedpokój i pokój, a potem łububududududu po schodach;-)))))))).

Kicia kocha też sypialnię i jak widać było sprawdzanie co pod łóżkiem, na łóżku oraz kto mnie dogoni z kotów jak wyjdę.;-)))) A potem siup w ramiona nowej Pani ;-)))) i już mruczałam, mruczałam, aż zasnęłam przy kominku.

http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_003.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_005.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_007.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_008.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_009.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_011.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_012.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_013.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_014.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_015.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_021.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_022.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_025.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_027.jpg
http://computerenglish.pl/maciejka/maciejka_029.jpg

Kajol_2006

 
Posty: 12
Od: Wto lis 09, 2010 18:17

Post » Wto sty 11, 2011 22:51 Re: Sparaliżowana Maciejka... Wyzdrowiała i znalazła domek :)

Jutro postaram się o fotki lepszej jakości i zrobione w ciągu dnia. Kicia taka ruchliwa, że ciężko ją (i inne kociary) uchwycić w bezruchu;-))).

Wybawiłam się z kotami jak nigdy, idziemy spać...już mamy 4 koty na łóżku, a Maciejka-Cocinelle pod łóżkiem...daję tydzień, że wyląduje na łóżku;-))))))))))

frida, Ty byś się przydała, bo tak ładnie i zabawnie piszesz w kocim języku...tak mnie złapały za serducho Twoje opisy Bolero i jego historia;-)))))))))) Pozdrawiamy Cię i Wszystkich! Dziękujemy za wszystko, za pomoc, za transport. Tak się cieszę!;-))))))

Kajol_2006

 
Posty: 12
Od: Wto lis 09, 2010 18:17


Post » Śro sty 12, 2011 6:32 Re: Sparaliżowana Maciejka... Wyzdrowiała i znalazła domek :)

Szalony Kot pisze:Obrazek[/url]


To zdjęcie podsumowuje wszystko. Oby więcej takich historii, które szczęśliwie się kończą :ok: :1luvu:
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Śro sty 12, 2011 8:40 Re: Sparaliżowana Maciejka... Wyzdrowiała i znalazła domek :)

:D

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Śro sty 12, 2011 22:21 Re: Sparaliżowana Maciejka... Wyzdrowiała i znalazła domek :)

Jak minęła noc naszej królewnie? :kotek:
Stajesz się odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
Obrazek

lidka_park

 
Posty: 433
Od: Nie lip 26, 2009 12:18
Lokalizacja: Ostróda

Post » Czw sty 13, 2011 11:21 Re: Sparaliżowana Maciejka... Wyzdrowiała i znalazła domek :)

Witajcie,

Akurat Coccinelle załapała się na ciężki tydzień u nas, ale jakoś podpatruję jak powoli zaprzyjaźnia się z resztą kociego towarzystwa.

Baaaa, mija 3 dzień, a ona już od wczoraj śpi na łóżku, a dziś z rana wraz ze swoim szarym wielkim kolegą wleciała na poranne mruczenie (zamiast kawy;-)) i łapkowanie po nas...zadziałało, trzeba było kociary pogłaskać i już spać się nie dało. Cichutko do nas miauczy i już nie ucieka przed nami...baaa, wskakuje na kolana albo upomina się o głaskanie chodząc pod nogami. Gdzie śpi? To jej tajemnica...ale podejrzewam, że w niezrobionej jeszcze łazience na górze, gdzie stoją 2 kuwetki i koszyki i akcersoria kocia. Tam co prawda sypiał ten Kunik co to jej nie opuszcza na krok (co widać na fotach), ale ona go chyba solidnie wygoniła, bo on spał z nami, a Cocci zjawiła się dopiero nad ranem.

Tak, właśnie Kunik i ona szaleją z myszkami, piłkami i wszystkim co generalnie można się bawić...;-) Nawet 2 x większą od nich maskotką Tweetie...;-). Bolero, hmmm, on ją wącha, robią noski-eskimoski, ale byłam w szoku---ona miała czelność zbliżyć się do miski Bolero (ona bije wszystkie koty, syczy---nie da swojej miski), a Cocci jak mu się wepchała, nawet nie protestował, odczekał i dał jej nawet kęsa swojego śniadania (?????). Didi (szary wielki kuzyn) nie jest tak łaskawy i syczy na nią jak ta odgania go od chrupek, ale generalnie nie wchodzą sobie w drogę. Dixi (mała czarna kulka, co siedzi na rowerku) traktuje małą jak dziecko (?). Myje ją, wącha, chodzi za nią, śpi koło niej. Za to Zuzia i mała....oj, te się nie lubią, a raczej Cocci nie lubi Zuzi. Syczy na nią, odstrasza od nas, a Zuzia biedna atakuje nas, gdy zwracamy na nią uwagę. Myślę, że jej przejdzie, ale na razie zazdrosna jest bardzo...chyba, że małej nie ma w pobliżu.

Ogólnie jest sympatycznie i mamy wrażenie jakby Cocci od zawsze z nami mieszkała.
Fotek jeszcze nie zrobiłam, poprawię się i prześlę wkrótce.

Kajol_2006

 
Posty: 12
Od: Wto lis 09, 2010 18:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości