Sattva pisze:
Czy już zdjeliście małej Broszce szwy?
Jak ona sie miewa?
Broszeńka to niezły diabełek
wszystkie kotoBabcie rozstawia po kątach, czai się, wskakuje znienacka na plecy i wciąż zachęca do zabaw i gonitw
mam wrażenie że chce nadrobić jak najszybciej stracony przez chorobę czas kiedy oddychanie sprawiało trudność...
Pochłania ogromne ilości jedzenia, bez pardonu odganiając resztę kotów od ich misek
kotoBabcie są zirytowane ale jednocześnie zaczyna im się udzielać zabawowy nastrój Broszki - dziś już nawet zaobserwowałam jakieś nieśmiałe wspólne gonitwy i zabawy
Szwy zdjęte i podczas ich zdejmowania zaniepokoiły mnie takie jakieś zgrubienia i wybrzuszenia widoczne i wyczuwalne w okolicy jednego końca blizny
Część z nich jest najwyraźniej w skórze bo się przesuwają razem ze skórą , ale niektóre wydają się twarde i sięgają głębiej...
Broszka nie reaguje na ich dotykanie i lekkie macanie i nic w jej zachowaniu nie wskazuje na to że ją to np boli.
Chyba nie będę jednak czekać kolejnych dwóch tyg tylko w najbliższych dniach podjadę do weta na kontrolne rtg .
Poza tym jednak przednie łapki Broszki są skrzywione i krótsze niż być powinny - takie trochę pokraczne i ... karłowate po prostu
Kiedy przy pierwszym zdjęciu kubraczka zobaczyłam ją pierwszy raz bez olbrzymiej i rozdętej klatki piersiowej to wydawało mi się że łapki zrobiły się długie i proste, ale to było tylko wrażenie bo jednak łapki są za krótkie i krzywe..