AYO pisze: Jak wieści po nocy?

Spaliśmy w sypialni

Wszyscy

Pysia co dwie godziny wyśpiewywała arie

Ale ugłaskana zasypiała ponownie

Rudi obrażony z początku, nie chciał do łóżka, mruczał, buczał, dwa razy został uprowadzony aż w końcu sam przyszedł

Były wyprawy do miski ( nie wiem kto i ile jadł - zniknęło mokre - to chyba Pysia

) i do kibelka. Na zmianę wyprowadzali się do kuchni na trochę
Taki obrazek z ranka: W sypialni pod oknem stoi fotel - tam składamy nocą poduszki i nakrycie z łóżka (- trochę to wygląda jak posłanie dla księżniczki na ziarnku grochu

) Pysia rozwalona spała tam na plecach

Rudi wskoczył na poręcz fotela, obszedł górą na parapet, obwąchał kto tam łaził i usiadł. Spojrzał z góry na małą i spróbował czy sięgnie ją łapą. Za wysoko

Pysia nie zminając pozycji tylko wyciągnęła szyjkę i obserwowała jego ruchy. Wobec jawnej ignorancji Rudi zeskoczył na podłogę i umościł się na swoim różowym kocie. Towarzystwo zasnęło
