Adasia - już w swoim domu :)

Adaśko

Adasiu oby się los do Ciebie uśmiechnął :ok:

Tak mi się kojarzy z amstaffem Stasiem (moim tymczasem kilka lat temu) który był prawie głuchy. Tzn nie słyszał nic prócz baaardzo głośnych dźwięków. Zauważyliśmy jego reakcję: raz kiedy stukaliśmy młotkiem w budę a on akurat był w środku i zawsze kiedy szczekał. A szczekał bardzo chętnie, cieszył się tym że to słyszy, patrzył na nas i szczeeeekał na całego :wink:

Na początku mnie to wystraszyło: w końcu potężny amstaff stojący przede mną, wpatrujący się intensywnie i ujadający wyglądał jakby miał zaraz zaatakować. Może Adaś też ma problem ze słuchem ze względu na problemy z uszkiem (co by się mu tam nie działo) a miauczy bo nie wiele więcej słyszy? Tak mi się jakoś Adaś ze Staśkiem kojarzą.
Tak czy siak trzeba to zdiagnozować. Trzymam kciuki za Jego zdrówko.

Adasiu, czy ktoś Cię zauważy?

Adaś bardzo potrzebuje domu...
Oczywiście, że ideałem byłoby wykonanie badań tomograficznych, ale... wiele kotków z tą przypadłością dzięki opiece i prostej terapii żyje w swoich domkach szczęśliwie, bez żadnych problemów!!!
Adaś nie jest tzw. "trudnym przypadkiem", ale tak bardzo potzrebuje DT. Ze schroniska nikt nie adoptuje "krzywego" kotka

Bardzo, bardzo prosimy o DT dla Adasia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!