Sylwester z Bielska Podl.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 09, 2011 8:40 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

No tak, trochę mnie wzięło i trzyma juz kilka dni. W końcu wzięłam antybiotyk i już lżej po nocy.Sylwek mnie ogrzewał, zwłaszcza gardło. Kładłam go sobie na szyi i leżał, a ja sie pociłam. Taki termoforek z niego jest. On to prawie jak pies. Leży aż muszę mu powiedzieć, no idź, pobiegaj trochę leniuchu, bo spasiesz się i bedzie ci ciężko - wtedy idzie sobie b. grzecznie.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie sty 09, 2011 8:43 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

Cześć Kochani! :)
Są czasami takie koty, Sylwuś jest na do dobrym przykładem :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie sty 09, 2011 12:41 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

dbaj o siebie Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28457
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sty 10, 2011 0:37 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

Sylwek jest przesliczny. życze mu szczęścia

Ewcia87

 
Posty: 29
Od: Czw lip 15, 2010 12:12
Lokalizacja: Mokrsko

Post » Pon sty 10, 2011 9:25 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

Witamy się pięknie i roboczo. Weekendu już koniec i wszyscy do pracy :wink:
Wczoraj zadzwoniła do mnie Pani, która opiekowała się Sylwuniem. Była bardzo zrozpaczona, jak przeczytała tu na wątku, że on został "okaleczony". Żałowała i przeżywa bardzo, że tak się stało. Nie pomyslała, że tak może sie stać.
Najpierw się zdenerwowałam i było mi bardzo przykro. Poczułam sie jak przestępca, ale po dłuższej rozmowie Pani chyba pogodziła się z ta myślą i trochę sie uspokoiła. Starałam się rozjaśnić, że to szczyl i to młody jeszcze i dopiero zaczął znaczyć teren. Z biegiem miesięcy nabrałby nawyku pryskania i co wtedy?. Kto trzymałby takiego sikuna, przecież to strasznie śmierdzi. Niekastrowany kot jest niespokojny, chce wędrować w poszukiwaniu miłości. Po drodze toczy bójki, nie raz bardzo groźne. A to jest spokojny kot, nie stworzony do życia na ulicy. Wczesniej, czy później rozchorowałby się, połapał wszystkie możliwe choroby. Ja mogę książki pisać na temat bezdomnych kotów. Moje życie wśród zwierząt zaczęło się od kotów. Jako mała dziewczynka pomagałam mojej mamie. Bywało, że w naszym domu było 40 kotów i wszystkie po przejściach, prawie zdziczałe.Żyły u nas nawet po 17 lat i kilka jeszcze więcej. Moja babcia z dziadkiem wyprowadzili sie od nas, bo nie mogli żyć w smrodzie. Wtedy nie było kastracji małych zwierząt. Potem, jak poszłam na swoje, to byłam osiedlową kocią matką/tak mnie ludzie nazywali/. Razem z jedną panią dokarmiałyśmy koty. To co widziałam i to ile trzeba było im pomóc, zapamiętam do końca życia. Kotkom podawałyśmy tabletki odkąd tylko sie pojawiły, a kocury sikały po piwnicach i przez to ludzie przeganiali koty, choć my starałyśmy się, żeby zawsze było czysto. Kiedy okazało się, że sa kastracje, to nawet Spółdzielnia Mieszkaniowa opłacała sterylizacje i kastracje na moim osiedlu. Tachałyśmy z Panią Zosia każdego kota i kotkę, które tylko udało się złapać.
Ja osobiście uważam, że to dar, szczęście dla kota, że może sobie po kastracji żyć spokojnie.
Sylwek nie miałby szans u nikogo na dłużej, bo bardzo śmierdział.
Pomyślałam sobie, że jednak trzeba jakoś bardziej nagłasniać dobre strony kastracji, bo ludzie nie sa świadomi. Uważają w dalszym ciągu, że to okaleczanie. Matkoooooo!!!!!! :cry:
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 10, 2011 9:37 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

Witajcie Słoneczka! :)
Irenko, nie płacz i nie załamuj się! Bardzo dobrze i mądrze postąpiłaś :ok:
Niestety, nawet w mieście ludzie często są ciemni, jeśli chodzi o te sprawy, o wsiach już nie wspomnę.
Jedyną drogą jest tłumaczenie, tłumaczenie i po raz n-ty tłumaczenie.
No, chyba że się człowiek z dużą agresją spotyka, wtedy niestety, ale huknąć trzeba.
Na szczęście, z tego co obserwuję, coraz więcej ludzi się uświadamia i przekonuje.
Jedni zaczynają rozumieć, że to dla zdrowia zwierząt, inni z powodów praktycznych - zapaszku :wink:

Cieszę się, że Sylwuś jest taki spokojny, to na pewno zwiększy jego szanse na domek :ok:
A jak maluszki i reszta gromadki? Pozdrawiamy Was cieplutko :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sty 10, 2011 9:50 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

Hej Pipi, dobrze, ze z pania porozmawialas na ten temat. Wszedzie jest jeszcze taka glupota, ze ludzie nie chca robic kastracji i te wieczne rozpaczanie o kaleczeniu. Ale jak kot jest wywalony wlasnie z domu, bo smierdzi, to nie jest kaleczenie? Podnosi mnie, dlatego nie chce sie wiecej rozpisywac.

Takiego kotka tez bym chciala. Chociaz Lillutek tez sie lubi przytulac, ale na dlugo tego nie robi.
Dobrze sie teraz juz czujesz Pipi? Teraz trzeba uwazac, bo pogoda znowu taka dziwnie zmienna, ze szybko mozna przylapac cos.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sty 10, 2011 10:00 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

pisałaś na którymś wątku, że Twoja praca jest związana ze zwierzętami właśnie :mrgreen:
naprawdę?
czy to taka przenośnia?
bo teraz piszesz, że Twoja mama tez zajmowała się kotami - to było coś w rodzaju dziesiejszych DT?
wybacz jesli głupio pytam :oops:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28457
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sty 10, 2011 10:15 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

Pipi mieszka na wsi, nie Pipi? Bynajmniej mi sie tak chyba wydaje. Jak sie tam przeprowadze, gdzie chce, to tez bedzie wies.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sty 10, 2011 10:17 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

SecretFire pisze:Jak sie tam przeprowadze, gdzie chce, to tez bedzie wies.

szwajcarska?

ja tez chce na jakąś szwajcarską wieś w okolice Genewy :mrgreen:
z widokiem na Matterhorn

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28457
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sty 10, 2011 10:22 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sty 10, 2011 10:28 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

Matterhornu nie widać :evil: to nie dla mnie :mrgreen:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28457
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sty 10, 2011 11:32 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

Eee tam, namaluje Ci to tez bedziesz widziec go. Albo jak do mnie przyjedziesz, to bedziesz miala nie daleko tam.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sty 10, 2011 16:01 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

Patmol pisze:pisałaś na którymś wątku, że Twoja praca jest związana ze zwierzętami właśnie :mrgreen:
naprawdę?
czy to taka przenośnia?
bo teraz piszesz, że Twoja mama tez zajmowała się kotami - to było coś w rodzaju dziesiejszych DT?
wybacz jesli głupio pytam :oops:

To raczej przenośnia, bo ja nie pracuję, a tylko przy psach robię w domu, u siebie.
a w moim rodzinnym domu to było tak, że moja mama pracowała w Polmozbycie w Białymstoku, aaaa i jeszcze przedtem w Domu Towarowym/cos jak dziś super markety/ i na zaplecach, na tak zwanych rampach zawsze były dzikie koty i co jakiś czas ktos podrzucał. Zawsze dokarmiała, leczyła. Kiedy przechodziła do pracy w Polmozbycie zabrała wszystkie koty do domu. Obdarowywała nimi wszystkich, kto tylko chciał. Cała rodzina, sąsiedzi, nauczyciele w naszych szkołach/jest nas troje/. Zawsze były w domu koty. Psy też, tylko dopiero jak babcia sie wyprowadziła, to ja miałam już 16 lat. Mija mama jeżdziła jeszcze na tzw. tranzyty do Czech, Węgier, ZSSR, RFN. Musiała zarobic na zwierzęta. Dawała radę.Każdy kot, którego nie udało sie oddać zostawał u nas na zawsze. Teraz mama jest już po 80ce i też ma psa i kota, bo bez zwierząt nie potrafi zyć. Na jej szczęście już nie widzi i nie słyszy pod blokiem, że np. kocik miauczy.
Ok, lecę, bo na sterylizację dwie sunie wiozę, a juz pora ruszać. Pa, pa.

edit. jestem juz zdrowa :ryk:
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 10, 2011 17:21 Re: Sylwester z Bielska Podlaskiego w DT u Pinokio - szuka DS

To dobrze, że lepiej się czujesz :)
A za sunie mocne :ok: :ok: :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], masseur, northh i 71 gości