Rudy dom, Chmurek na tymczasie, Protka i Chmurka w DS!

Cukierek jest u nas niecały miesiąc.... Na początku Rademenes (czarny) od razu zabrał się do wylizywania mu łepka, Ryś trącał noskiem, Puszek wyprowadził się do drugiego pokoju, a Garfildek syczał i fukał. Teraz pełna zgoda i ganianie po firankach oraz wojny kto się gdzie na mnie ułoży :mrgreen:

No, poczekamy - jak się u nas ułoży a tak wogóle to zapraszamy do nas (link w podpisie) - cenne rady doświadczonych jak wy kociarzy mile widziane :wink:

A, i jak korzonki?

shira3 pisze:No, poczekamy - jak się u nas ułoży a tak wogóle to zapraszamy do nas (link w podpisie) - cenne rady doświadczonych jak wy kociarzy mile widziane
A, i jak korzonki?

Piękne masz kociaki :1luvu:

Ja wcale nie doświadczony kociarz - mam swojego pierwszego tymczasa - Cukierka. Jeszcze 2,5 roku temu mówiłam, że nie cierpię kotów :oops:

- a teraz w domu gania piątka (Puszek, Garfildosek, Ryś, Cukierek i Rademenes - co prawda kot mojego lokatora, ale więcej czasu spędza ze mną niż z nim :mrgreen:

mądry kociak

)
Dzięki pomocy Salvadore dotarłam do szpitala, dostałam zastrzyk przeciwbólowy po którym dostałam uczulenia, a potem - bardzo mądrze :wink:

wróciłam do pracy i przez trzy dni latałam po 12, 14 godzin z obciążeniem prawie 40 kilogramów na plecach, w rękach... Nie powiem jakim cudem to przeżyłam bo nadal się nad tym zastanawiam :roll:

A korzonki - o dziwo - nie bolą już.... mam nadzieję, że to był pierwszy i zarazem ostatni taki wyskok rwy kulszowej :ok:

No ale po twoim domu gania piątka :wink:

A po moim ganiał dotychczas jeden a teraz przeżywamy stresy dokocenia :roll:

Chciałabym, żeby się dogadały....

Dogadają się Shira, to naprawdę kwestia czasu :wink:

- ale pamiętam, jak histeryzowałam przy pierwszych tymczasach :strach:

, przeżycia są niezapomniane :ok:

shira3 pisze:No ale po twoim domu gania piątka A po moim ganiał dotychczas jeden a teraz przeżywamy stresy dokocenia Chciałabym, żeby się dogadały....

Moja droga, u mnie czas w którym koty się dogadały trwał krótko - tylko dwa dni

Zawsze się uśmiecham na pytania jak mi się to udało i stwierdzam, zę kociaki zostały dobrze wychowane :mrgreen:

A tak na serio - cały czas są pewne łapoczyny, syki i furki nie tylko na małego Cukierka - wszystkie kociaki jakoś muszą pokazać, że coś im nie leży na wątrobie :twisted:

Co dziwniejsze, moje kociaki są chyba rzeczywiście nauczone grzeczności, bo pokój zawierają przy miseczce z żarciem :ryk:

Spokojnie, to kwestia tylko zrozumienia przez rezydenta, że dokocenie nie zakłóci pozycji w stadzie... Dowartościuj rezydenta

Cukierek mnie opieprzył..... tak delikatnie mówiąc :mrgreen:

jak chciałam go przełozyć z poduszki na kocyk

wiadomo, zła pańcia ze mnie :oops:

Wspólnie z Puszkiem leżeli - 'cukierek nad nim na poduszce, a Puszek grzecznie pod nią. Próbowałam się i się nie dało - przecież nie będę przeganiać kota z jego posłania :ryk:

A teraz opieprz zebrał Ryś..... zazdrosny się zrobił

Chciał przegonić Cukierka ode mnie - oczywiście mu się to nie udało :twisted:

Po chwili zastanowienia Ryś przyszedł do mnie ze skruchą - polizał mnie po rękach z nowymi zadrapaniami

, polizał Cukierka po łepku i próbował ułożyć się na łózku..... ale Cukierek mu nie dał :!:

Teraz Cukierek zrobił odwet za niedobre zachowanie Rysia i zaczął go gonić po całym mieszkaniu, a Ryś ucieka z głośnym miauczeniem :1luvu:

Kociak wie, kto tu rządzi :1luvu:

i chyba nie jestem to ja :wink:

Cukier zrobił się bojowy - przegania Rysia, który ucieka od niego z miauczeniem pełnym oburzenia i podkulonym ogonem :roll:

Próbuje się wtedy chronić w najbliższej okolicy mojej osoby i wtedy próbuje odfukiwać małemu - nie pomagają tłumaczenia, że trzeba odpuścić Cukierkowi, bo to maluszek - Ryś uspokaja się dopiero wtedy, gdy biorę go na ręce :mrgreen:

A Cukierek zaczyna rządzić całym domem - pierwszy ląduje przy pełnej miseczce z jedzonkiem :1luvu:

proszę o wklejenie linków do ogłoszeń Cukierka :twisted:

Ogłoszenia zamówiłam u CatAngel i dziś lub jutro będą już widoczne :lol:

Cukierek przeżył dziś z wielką godnością obcinanie pazurków (nawet mało prób ucieczki było :ok:

), a potem wybrał się ze mną do sklepu :lol:

Najpierw przerażony chował się w rękaw kurtki, a potem wystawiał łepek i oglądał świat z ciekawością i lekką obawą, bo wczepiony nadal był uparcie w mój sweter :mrgreen:

Jakoś to przeżyliśmy razem :ryk:

Za to kocię nie chciało dać sobie zdjąć szelek i leżał w łazience przy moich stopach tak, że nie mogłam się ruszyć :1luvu:

Odważna socjalizacja Cukierka z tym spacerkiem

Jako fanka Cukierasa pokibicuję mu jak już ogłosi światu, że jest do wzięcia :mrgreen:

Ryś też fan spacerów.... )
Cukierka już próbowałam oddać koleżance, ale okazało się, że jej syn ma jednak uczulenie na sierść kotów :evil:

Moja koleżanka próbowała również zainteresować Cukierkiem swoich znajomych (Brzesko), ale jak dotąd nikt się nie wyraził zbyt entuzjastycznej ochoty na wizytę przedadopcyjną i podpisanie umowy, więc wolę z takich osób zrezygnować - nie oddam Cukierka w niezbyt dobre ręce :wink:

I słusznie! Cukierek jest super, znajdziesz mu wspaniały domek!

Wolę mieć pewność, niż oddać go w niesprawdzone ręce..... A osoba, która nie chce wizyty przed adopcją ani podpisać umowy nie jest odpowiednią osobą dla Cukierka :!:

Rudy dom, Chmurek na tymczasie, Protka i Chmurka w DS!

Kto przegląda forum