Tak, raczyła się pojawić

Głodna jak lew i sto tygrysów

.
Jesteśmy po wizycie u weta, pannica się przejechała taksówką.
Wetka określiła na ok. 4 lata, może więcej, jeśli dzieciństwo spędziła w dobrych warunkach, może mniej, jeśli warunki były złe.
Brak jej kilku siekaczy, jeden kieł troszkę wyszczerbiony, dziąsła trochę cofnięte - jak po przebytym zapaleniu dziąseł. Ale w tej chwili w pysiu wszystko w porządku.
Katar wciąż jest. Nosek zatkany, oczy brzydkie.
Pokichała sobie u weta porządnie, na szczęście wydzielina wodnista, nie ropna.
Na pocieszenie, po tych przeżyciach dostała tackę Sheby
W czwartek kolejna wizyta.
U nas wczoraj nie strzelali.