Szylkretka Miłka - niestety wróciły problemy zdrowotne...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob sty 01, 2011 13:18 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

KropkaXL - dzięki wielkie za życzenia :1luvu: :1luvu: :1luvu: Niech w tym 2011 r. zdrówko dopisuje i Dużym i kociastym :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Miłka dostała ostatniego Zylexisa ......... Wetka dyżurna niestety stwierdziła, że szmery nadal są :| Waga Miłki bez zmian - 2,8 kg.

Przez te wizyty w lecznicy Miłka mnie nienawidzi :? W lecznicy kicia dostaje bardzo bolesny zastrzyk na gluta i zawsze to jest ostatni zastrzyk .... I przed tym zastrzykiem Miłka zawsze zwiewa do transporterka, a jak zabraniam to włazi na mnie i wczepia się we mnie ze wszystkich sił, jakie w tym małym ciałku są :? Na siłę trzeba ją zdejmować ......... Bardzo to wszystko przykre, a przed nami minimum jeszcze dwa tygodnie podawania leków ...................

Idę słuchać Noworocznego Koncertu z Wiedna - od wielu, wielu lat to jest tradycja rodzinna :wink: Pierwszy dzień nowego roku bezapelacyjnie związany jest z marszem Radetzkiego Johan'a Strauss'a :mrgreen:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 01, 2011 16:14 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Niech w Nowym Roku Miłeczka szybciutko zdrowieje i biegusiem znajduje własny domek :ok: :ok: :ok:
A dla Ciebie Olu i reszty Twoich futer, oraz wszystkich tych, które trafią w Twoje ręce Najserdeczniejsze życzenia niech ten Nowy Rok przyniesie więcej radości niż trosk :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob sty 01, 2011 21:18 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Tja :mrgreen: - nowych trosk to już sztuka nówka 2011 r. przyniósł :twisted:

Rozchorował się psio Biluś :cry: Biluś jest psem pana Stasia, u którego trzymam autko moje. Pan Stanisław pomagał mi rano, a wieczorową porą ja Panu Stasiowi .........

Są koty dzikuny i są psy dzikuny :evil: Biluś jest psem dzikunem :twisted: Znam psa od prawie 10. lat - dzisiaj pies mnie zaatakował taki byl przerażony całą sytuacją. Jak nie daję sobie rady z kocimi dziunami tak Bilusia poskromiłam 8) Jednak wychodzi na to, żem psiara a nie kociara :?

Biluś to piękny 12-letni owczarek niemiecki, jest podejrzenie cukrzycy lub zaawansowanej choroby nerek :cry: :cry: To tak z opisu objawów wychodzi ... Jutro p. Stasio łapie siku i pobieramy krew na badania i mam nadzieję, że wyniki nie potwierdzą wstępnej diagnozy :ok: :ok: :ok: :ok:

Poproszę o kcikuki za zdrowie Bilusia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 01, 2011 21:53 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Kciuki za Bilusia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Mam sentyment do tego imienia - do miaukuna Bilusia wyprowadziła się moja tymczasowiczka, Jednooka Królewna...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob sty 01, 2011 21:59 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Kciuki :ok: Kciuki :ok: Kciuki :ok:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie sty 02, 2011 22:33 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Dzięki za kciuki :D :D Biluś sądząc po wynikach badań jest na 100% zdrowym psem :ok: :ok: Wyniki są prawie książkowe :D :D

Trzeba jednak wyjaśnić przyczynę ataku, który wczoraj wieczorem miał psio ......

Ja jednak zdecydowanie lepiej daję sobie radę z psem, nawet dzikunem aniżeli z kotami :? :oops:

Miłka ma się doskonale :D :D :D Zero kaszlu, apetyt w normie :ok: Tylko podawanie zastrzyków wywołuje sprzeciw :evil: A jutro jazda do lecznicy i znowu wyciąganie Miłki spod kaloryfera :(

Mam nadzieję, że jutro już żadnych szmerów w drogach oddechowych Miłki nie będzie :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sty 03, 2011 11:28 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

No to rzeczywiście - wyniki książkowe, ale coś się niestety nie najlepszego działo i trzeba to sprawdzić.
Dobrze, że Miłka lepiej :ok: I niech już tak trzyma :twisted:

A jak Ty Oleńko się czujesz :?: W pracy jesteś :?:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon sty 03, 2011 23:11 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Miłka nadal ma szmery w okolicach krtani :twisted: Oskrzela czyste - tyle przynajmniej dobrego :wink:

Waga Miłki trzyma się na poziomie 2,8 kg - a tak liczyłam na wzrost wagi :roll:

Co do Bilusia - to co mi przychodzi do głowy, po tym ataku to niestety niefajne jest :( :( Muszę pokombinować, do którego weta wysłać Bilusia i p. Stanisława na konsultacje ........ Ale to na spokojnie.....

Ja byłam w pracy oczywiście :mrgreen: A czuję się jakby po mnie jakiś czołg przejechał :roll:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sty 06, 2011 19:26 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Napisałam - kasowałam :mrgreen:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie sty 09, 2011 18:46 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Wrrrrrrrr....
Nie lubię takich postów :evil: Ile to trzeba na domyślać się CO było w treści... :roll:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie sty 09, 2011 18:49 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

No właśnie :twisted:
Pisz zaraz Aleksandro co tam u Miłki słychać :!:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sty 09, 2011 21:27 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Nic się nie dzieje - wszystko pod kontrolą :wink:

Dzięki za zainteresowanie :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto sty 11, 2011 12:16 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Hmmm...w zasadzie to dobrze, że nic się nie dzieje.
Ale może jaką fotorelację albo przynajmniej nieco dłuższy opis tego nicniedzianiasię dostaniemy :?: :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sty 12, 2011 20:54 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Tja - nic się nie dzieje :twisted:

Od jakiegoś czasu pogorszyło się Miłeczce futerko na obu tylnych łapkach :? Ale skóra była ok - różowiutka bez żadnych zmian. Miałam obserwować, czy Miłka w jakikolwiek sposób interesuje się łapkami ... No to obserwowałam i zobaczyłam - najpierw jedna tylna łapka była intensywnie lizana, potem było takie iskanie, a potem wyrywanie futerka i to samo z drugą 8O

Na razie włączony został feliway, a jak to nie zadziała to lecimy w jakieś środki uspokajające :? Na razie nie jeździmy do lecznicy - antybiotyk podaję w domu. W weckend będę obserwowała, czy znowu Miłeczka będzie obrabiała łapki.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sty 13, 2011 21:11 Re: Szylkretka Miłka - w drodze do DOMU

Nowy banerek Miłeczki

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=120887][img]http://wstaw.org/m/2011/01/13/banmilki.png[/img][/url]
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Blue, kota_brytyjka i 65 gości