Józefów: dziki kot Tobiasz

[smarti]

a czy Wy wiecie że ona chyba ma rujkę

tak śmiesznie wypina tyłeczek jak Jadzia
jestem w szoku bo ona chyba jeszcze za młoda na takie sprawy..
jutro jedziemy do weta nieodwołalnie,w sumie mogłam ją dzisiaj pokazać wet.Ani ale zapomniałam..

Iwona,Fionka miała 4,5 m-ca i dostała ruję!!!!Koleżance uchnęłam kicię 6 miesięczną w zaawansowanej ciąży.Bywają takie wypadki-wpadki. Podaj prowere i za tydzien sterylka.
Melka słodka i śliczna.pasuje do imienia.

przecież to jest za młoda kicia na sterylkę!
jeszcze nie jest do końca dojrzała -to jest kociak!
tę rujkę trzeba po prostu przeczekać a przy następnej będzie już w odpowiednim wieku.
przeczekanie rujki nie jest szkodliwe dla jej zdrowia a cięcie w tak młodym wieku mogłoby być.
a provera nie jest bez wpływu na wątrobę więc jeśli nie ma konieczności to wolę jej uniknąć..

[Agneska]

Całkiem "standardowa" sterylizacja kotki zaczyna się od wagi 2 kg.
Młodsze kotki też można sterylizować bez szkody dla zdrowia, oczywiście jeśli operuje dobry specjalista chirurg.

[aga-zgaga]

jak doktor czajka, nie przymierzajac.

[Bianka 4]

Bianka miala dzwonic...

Tak jak pisałam, niestety wywaliłam numer telefonu do tej kobiety. Może Agneska jeszcze ma....?

[Agneska]

jak doktor czajka, nie przymierzajac.

Nie zapieram się, dr Czajka jako chirurg sprawdza się bardzo dobrze.
Ale - nie jeden dr Czajka na całym Mazowszu.

[Agneska]

Bianka miala dzwonic...

Tak jak pisałam, niestety wywaliłam numer telefonu do tej kobiety. Może Agneska jeszcze ma....?

poszło pw.

[aga-zgaga]

jak doktor czajka, nie przymierzajac.

Nie zapieram się, dr Czajka jako chirurg sprawdza się bardzo dobrze.
Ale - nie jeden dr Czajka na całym Mazowszu.

dla mnie jeden on jedyny.

[Chatte]

Ja bym była za przeczekaniem. To przecież jeszcze takie małe jest... No i raczej nikt jej u smarti nie zapyli...

[Agneska]

Aga, tylko nie pokazuj tych wpisów w domu.

[aga-zgaga]

e, u mnie to chyba sie nikt nie interesuje, co ja tu klikam bez sensu.

[ASK@]

Całkiem "standardowa" sterylizacja kotki zaczyna się od wagi 2 kg.
Młodsze kotki też można sterylizować bez szkody dla zdrowia, oczywiście jeśli operuje dobry specjalista chirurg.

Potwierdzam.Hodowcy wydają młode kociaki już po kastracji.
Najnowsze badania wykazuję,ze nie ma wczesna kastracja wpływu na układ moczowy.Bo o to głownie biega wetom . Wręcz przeciwnie. Ogranicza możliwośc występowania raka listew mlecznych u kotek do 90%.Kotki po pierwszej rujce sa bardziej nim zagrożone.
Nie chcę sie wymądrzać.Kazdy ma swoje zdanie i zrobi wedle swojego uznania.Ja jestem za wczesna kastracja.
Kazdy wet ma także swoje zdanie.Mój ma inne niż ja.

Co do prowery,Jedna czy dwie tabletki nei mają większego wpływu na watrobę.Chodzi o wyciszenie kici.Wczesne ruje mogą trwac bardzo długo.Z małymi przerwami wracają jak bumerang.Prowera pozwala wyciszyć kota.Jak wiadomo powszechnie dłuuugaśne zapotrzebowanie na pcią przeciwnom ma bardzo ujemny wpływ na kota i jego otoczenie.

[Chatte]

Nie będę się mądrzyła w sprawach, na których się nie znam. Intuicyjnie uważam, że jeżeli możemy poczekac ze sterylizacją (a możemy przecież), poczekajmy... Dajmy Melce dorosnąć...

A teraz dla kasimarty (jeżeli jeszcze do nas zagląda)
tadam!

zbojeckie spojrzenie Tobiasza...
ale to tylko pozór. tak naprawdę to malutki i slodki pięciokilogramowy kotecek
i na dodatek śpiewający: ooouuuaaa aaauuuaaa uuuuaaaaauuuuuaaa (o czwartej nad ranem )

[smarti]

rozumiem że sa różne poglądy.wiem że .np Amerykanie mają różne dziwne pomysły...np.wyrywają/obcinają malutkim kotkom pazurki wraz macierzą "bo inaczej koty drapią"
ja jednak jestem zdania że rozprucie brzusia takiego małego brzdąca, jeśli nie ma wyrażnej ,pilnej potrzeby (a w tym wypadku nie ma) jest czymś zupełnie niezrozumiałym i niepotrzebnym.Jak nie trzeba nie walczmy z fizjologią
ale to moja prywatna opinia którą ja się kieruję.
Jedyny mężczyzna w DT, poza Promysiem (do niedawna),czyli Edisonek okazał się kobietą.

[smarti]

...aaaale mnie ta rujka zakręciła....

[agnieszka336]

Kochane Kobiety z Otwocka, łapcie tego czwartego malucha. Wikt i opierunek ma u mnie zapewniony.

Nie robcie jeszcze ogloszeń, dzis przyjedzie do nas kolega z porządnym aparatem i umiejetnością fotografowania.
Mam nadzieje, ze na tych zdjęciach wyjdą jak cukiereczki i kolejka sie bedzie ustawiac (jednak dobre zdjecie to podstawa dobrej adopcji)