Legnica ....

No to młodzież szaleje

Właśnie znalazłam dokumenty.Powinny lezeć na biurku przy kompie,ale ich nie było:zeszyt z notatkami,osobisty notes z ważnymi danymi,karta kodów i bloczek kartek.Dzisiaj na biurku smacznie spała Carmen.Pomyslałam ze spadły za biurko-oczywiscie,leżały na podłodze za biurkiem-obsiurane!
Muszę ciachnac Carmen,dam rekę za to ze ona jest płodna!

Dlaczego zawsze kiedy muszę na dłuzej zniknać z domu koty robią mi taki sajgon?

Forescik przyszedł jeść.
Sam!
Strasznie ma wygniecione futerko.
Jeszcze sprawdza co nowego w pokoju,nawet na przedpokój sie wybrał,bedzie dramat bo jego prywatna publiczna kuweta z pod drzwi właśnie umyta schnie w łazience

I gdzie trafił urobek :wink:

?
Wiesiu, nie masz pomysłu co to może być? Mojemu nowemu coś takiego wyskoczyło od wtorku na grzbiecie. Wet twierdzi, że to alergia na pchły, ale on pcheł nie miał. Myślałam o karmie, ale twierdzi, że od karmy nie tak to wygląda.

Nie wiem,tak na prawdę to powodów moze być wiele,ale jeśli będziesz kocurkowi podawac karmę dla alergików to nie podawaj Royala.Forest tak długo meczył się z alergią bo przez 3 miesiące jadał właśnie tą karme,pasy skóry sobie zdzierał,sciana przy drapaku i kompie była ochlapana jego krwią,wyglądała jak w rzeźni.Jak zmieniłam karmę na inna dobrą firmę,tak przestał zdzierać z siebie skórę.

A Forescik slicznie skorzystał z kuwety,na szczeście on bardzo uważnie i roztropnie stawia każdy swój krok,więc zdażyłam szybko wytrzeć kuwetę do sucha,nasypać zwir i postawić na miejsce.Zauważył ale wybaczył mi :flowerkitty:

A teraz jest w "klubie seniora" i chyba nie zamierza wracać do budki drapaka.

Czyli się wybudził

A może on przechodzi na nocny tryb życia? A ,,klub seniora" to gdzie?

Co do karmy, to moje jedzą royala, ale nowy nie chciał jej nawet spróbować. Niestety gustuje w mokrym KiteKat.

To jest klub seniora.
Drugi fotel i oparcia obu foteli :

Starsze zdjecie.

MATKO KOCHANA!jacy niektórzy są wrażliwi.Forest siedzi na przedpokoju i pilnuje kuwety żeby mu znów z oczu nie znikneła.
Przecież codziennie jej nie będę myć,bez przesady.

Miałam posiedzieć dziś trochę dłużej i przypilnować Sasze kiedy skorzysta z kuwety,ale zdaje się ze to on pilnuje mnie kiedy wreszcie pójdę spać.

Weszłam przed chwilą do pokoju w którym nie ma nikogo od wieczora.Zaświeciłam światło i przestraszyłam się,firanka i zasłony "chodzą",falują i bujają się bez najmniejszego nawet szelestu.
Gdybym nie znała Harego,Artemisa i Bayera to bym pewnie już była po zawale,ale znam ich dobrze,wymyślili sobie nowa zabawę pt."kto bardziej przestraszy dużą".
Tylko Kasi żal,bo się od nich dzielnie głupot uczy,też za firanką była.

A Kuba to się chyba zaczął starzeć,w ogóle ostatnio nie rozrabia.Kota mi podmienili,czy co.

Idę spać,na dzisiaj chyba już nic nie bedzie z badania kupala Saszy.

Forest nie wróciła do budki,chyba już "wrócił".A Saszka jak co dzień przeczekał mnie i zostawił w kuwecie materiał do badań dopiero kiedy poszłam spać.Za to po Amylanie bardzo zmieniły się jego kupy,są teraz zupełnie doskonałe.Wczesniej widac było różne kolory,jakby cześci różnych pokarmów,teraz mam wrazenie że kupy są takie jak trzeba.
Moze waga nie spada bo Amylan zaczał działać?