OTW- Teo (*) ,Zelda (*)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 07, 2011 21:15 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)Zelda ciągle smutna!Kciuki!

kiedyś tam się dowiem... :oops:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt sty 07, 2011 21:27 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)Zelda ciągle smutna!Kciuki!

Tam masz pod opisem zdarzenia ramkę z opcją napisz coś i potem udostępnij. Chyba o to chodzi. Spróbuj.
I niech nikt cwany się ze mnie nie śmieje. Wiem, że jestem blondynka... :oops:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 07, 2011 21:38 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)Zelda ciągle smutna!Kciuki!

Oooo Asia na FB :1luvu:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 08, 2011 6:37 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)Zelda ciągle smutna!Kciuki!

CatAngel pisze:Oooo Asia na FB :1luvu:

noooo.A teraz schody się zaczęły :mrgreen:
Małgos jak ja mam cos o tych kotach wpisywać?
Faktycznie jest ramka na dole i to w nia mam walić swoje literówki?Niech idą w świat :mrgreen:

Zeldusia ma apetyt.Faktycznie MA! Jak jestem teraz rankami w domu (bo zawsze biegiem dzikunki,powrót z karmienia,praca...)to tak nie widzę. Jak sie dosiada do sparzonych nerek (wiem,grom mnie zaraz trafi :!: ) to nie może się najeść.Dziś aż awanturowała się o żarełko. Puk,puk w pustą łepetynę by nie zapeszyć.Ma tez charakterek!!!Każde grzebańsko przy niej jak mocno pyszczy i się buntuje kończy się zwykle niespodziankami poza kuwetą.To już zauwazyłam i jestem tego pewna. Jak jest spokój to i z nią jest ok. Jesli można nazwac spokojem nasz dom. Coraz częściej przyłazi do nas.Lubi miziać sie z Danką i TZ.Co ona wczoraj z nią wyczyniała?Jakie wygibasy,barankowania,popiskiwania,wymruczenia...
Teo am swój świat,swoich kolegów i swoje sprawy.Zelda dla niego nie istnieje.Strasznie wariuje,przymila się,włazi na kolana...Jest bezproblemowy jeśli da mu się wolną łapę. Doskonale rozumie co do niego sie mówi.I doskonale wie,czego się nie lubi i czego nie powinien robić.Jest hersztem bandy uciekinierów.Bo to on umie otwierac drzwi.Market jest wyjcem naczelnym,a Wojcio palaczem.Nawet nie chcę myśleć co z ludziami an klatce by było,gdyby gadziny wydostały się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56105
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob sty 08, 2011 8:36 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)małymi kroczkami do przodu!

Ja bede do 14.00 na necie jak będziesz daj znać :)

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 08, 2011 8:52 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)małymi kroczkami do przodu!

CatAngel pisze:Ja bede do 14.00 na necie jak będziesz daj znać :)

nie wiem jak będzie,bo teraz pomyłam kuwety i ide do wyra.Grypsko mnie rozłozyło na maksa.Ale w domu takimi przyziemnymi sprawami to tylko robol sie zajmuje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56105
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob sty 08, 2011 9:06 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)małymi kroczkami do przodu!

ASK@ pisze:
CatAngel pisze:Ja bede do 14.00 na necie jak będziesz daj znać :)

nie wiem jak będzie,bo teraz pomyłam kuwety i ide do wyra.Grypsko mnie rozłozyło na maksa.Ale w domu takimi przyziemnymi sprawami to tylko robol sie zajmuje.


To jak czas znadziesz :)

Zdrowiej :1luvu:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 08, 2011 9:37 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)Zelda ciągle smutna!Kciuki!

Chatte pisze:Mam chętną Panią z Józefowa na miziastego kota. Płeć, wiek i wygląd obojętne - Pani sie musi zakochać. Dom niewychodzący w Józefowie przy ruchliwej ulicy. Może TEO? Ale byłby jedynym kotem...

kurcze, tak myslalam o moim midasku. jest ladny, pieszczoch na maksa, dziecko mnie goni, ze kot adopcyjny i lepiej mu bedzie samemu. ale problem jest taki, ze juz go strasznie polubilam. :|
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Sob sty 08, 2011 9:43 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)Zelda ciągle smutna!Kciuki!

aga-zgaga pisze:
Chatte pisze:Mam chętną Panią z Józefowa na miziastego kota. Płeć, wiek i wygląd obojętne - Pani sie musi zakochać. Dom niewychodzący w Józefowie przy ruchliwej ulicy. Może TEO? Ale byłby jedynym kotem...

kurcze, tak myslalam o moim midasku. jest ladny, pieszczoch na maksa, dziecko mnie goni, ze kot adopcyjny i lepiej mu bedzie samemu. ale problem jest taki, ze juz go strasznie polubilam. :|

Midaś jest sliczny i ok.
W tym problem z DT.Za bardzo lubimy nasze koty!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56105
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob sty 08, 2011 10:27 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)małymi kroczkami do przodu!

Asiu, Ty się tak nie przejmuj (cyt. "Jak sie dosiada do sparzonych nerek (wiem,grom mnie zaraz trafi :!: ) to nie może się najeść") opinią dotyczącą podawanego jedzenia. Chyba już Ci pisałam, że każdy, kto czyta uważnie, widzi, że starasz się, jak możesz. Bywa, że lepiej, żeby kot zjadł saszetkę whiskasa, niż absolutnie nic. Bardzo Cię pozdrawiam i myślę wciąż o Was, żeby wszystko się udało z Teosiem i Zeldą. I ze wszystkim oczywiście. Też proszę o ciepłe myśli, mam od wczoraj kotkę zabraną z podwórka. Słusznie zrobiłam, bo dzieciak (jest dorosła) ma zapalenie płuc. :( :( :( I jest przerażona. Tyłek kłuty, ja zmartwiona na maks. pozdrowienia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sty 09, 2011 10:38 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)małymi kroczkami do przodu!

A co złego jest w sparzonych nerkach?
Znam kocicę, która chce jeść TYLKO nerki. WSZYSTKO inne jest bleeeee... Nie pomagaja próby przeglodzenia - królowa się uparła. Dobrze, że Zelda chce jeść, to że grymasi - oznacza, że zajarzyła kto tu rządzi i że Aska stanie na głowie, żeby kotę zadowolić :mrgreen: . Przecież za te lekarstwa, smarowanie uszu, zakrapianie oczu - kotu się coś od zycia nalezy, no nie?
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Nie sty 09, 2011 10:43 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)małymi kroczkami do przodu!

Też uważam, że najważniejsze, że Zeldunia coś chce jeść chętnie. Potem stopniowo być może uda się po trochu ubogacać i zmieniać dietę, ale teraz przede wszystkim musi jeść.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 09, 2011 10:58 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)małymi kroczkami do przodu!

Powolutku Zelda otwiera sie.Tak ,ze widac postepy.
Śpi teraz z TZ w łóżku.On po nocnej zmianie,ona dla towarzystwa. Potrafi już przyjść sama i zacząć sie przytulac i miziać. Sama jeszcze nie bardzo wie,co chce i jak chce.Ale chęci się liczą. Potrafi takze upomniec sie o jedzenie.Własnie o te nereczki.Nie wiem jak długo będzie w nich gustowac,ale do tego momentu będzie je dostawać. Jeszcze siedzi w łazience,ale nie tak długo. Lubi przyjść na oparcie fotela i położyc sie za głową.Byleby nie dotykać jej, bo się spłoszy. Oczki także bystrzejsze.Chętniej siedzi na parapecie i wygląda przez okno.I faktycznie obserwuje,bo jej głowinka chodzi. Wczesniej gapiła się bezmyślnie w jeden punkt.
Wpadki poza kuwetkowe zdarzaja sie tylko wtedy gdy ja mam wpadkę w stosunku do niej :mrgreen: . Jak smaruję uszy ,a teraz podaję jej sreberko-to mogę sie spodziewac takiego prezentu.Charakterna dziewunia :!:
Martwi mnie bo wcale się nie bawi.Nie jest zainteresowana niczym.Kulkami,kotami,myszkami,papierkami...I prawie sie nie myje. Zdarza sie ,ale mało to robi.No,chyba że ja nie widze. I zagrzebuje jedzenie patrząc mi z wyrzutem w oczy.Chyba liczy na jakies dodatkowe ekstra traktowanie.A nie zawsze jest ,albo jej nie odpowiada.

Teodorek rozkwitł.On ma takze smarowane uszyska i bierze srebro. Powtórzę sie,ale jest przymiluchem i uroczym chultajem. Dzis jak kroiłam do fasolki kiełbase(do obsmażenia)to kradł z patelni patrząc mi bezczelnie w oczy. Jak chce by go głaskac to nawet na plecy wejdzie. Dobrze zyje z nami i ludźmi. Choc jak wyczuje,ze coś zbroił to ucieka od razu. Albo jak wyczuje,ze nam sie nie podoba jego postępowanie a on ma inne zdanie to da nam popalić. Spi w łóżku,ma apetyt,korzysta z kuwety...On nadaje sie juz do adopcji. Siostrą nie interesuje sie.Nie jest dla niego partnerem do zabawy,więc odpada.
Ja tylko muszę zebrać siły do ogłoszeń.

Niedługo pomyslimy o szczepieniu. Ok 17.01.10miały pierwsze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56105
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie sty 09, 2011 16:18 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)małymi kroczkami do przodu!

Teoś jak to facet (dobra, nie wszyscy, nie wszyscy) - wykorzystuje sytuację "byłem taki biedny" :D Ale to wszystko są dobre wiadomości, o Zeldzie też.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sty 09, 2011 23:28 Re: OTW- bolesny powrót Teo i Zeldy:)małymi kroczkami do przodu!

Ale dobrze, że Zelda robi postępy. I żeby się bawić zaczęła, kciuki. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14949
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, puszatek i 57 gości