Jedyne takie Dranie. Życie wariata to nie bułka z masłem ;)

Wielbłądziu, Bubor, nie narzekajcie

Wolałbyś głośne wycie i zrzucanie wszystkiego co się da z półek...?

Nawet nie żartuj :strach:

Alyaa pisze:Wielbłądziu, Bubor, nie narzekajcie Wolałbyś głośne wycie i zrzucanie wszystkiego co się da z półek...?

A kto u Ciebie zrzuca? Nie powiesz chyba, że czarny Książę :1luvu:

...?

Glamiś jest żywą maszynką peelingującą, a nuż uda mi się przy nim zaoszczędzić na scrubie do twarzy :mrgreen:

bubor pisze:Nawet nie żartuj

Niestety nie żartuje...

Wielbłądzio pisze:
Alyaa pisze:Wielbłądziu, Bubor, nie narzekajcie Wolałbyś głośne wycie i zrzucanie wszystkiego co się da z półek...?

A kto u Ciebie zrzuca? Nie powiesz chyba, że czarny Książę ...?

Glamiś jest żywą maszynką peelingującą, a nuż uda mi się przy nim zaoszczędzić na scrubie do twarzy

To Pestkunia ma charrrakterrrek....

Ogryzek tylko liże po twarzy. Za to ma tak niesamowicie ostry i szorstki język, że Jego "pocałunki" aż bolą...

U nas zasadniczo panny dość grzeczne są , co prawda heblują boazerię w przedpokoju jak i co poniektóre meble ale generalnie nie jest źle :roll:

Zagadka na dobranoc:
Kogo Mamusia właśnie wycałowała w czółko :1luvu:

?

Tymczasem ja idę spać.
Glamek dostanie tym razem eksmisję z małego pokoju, ale to dla jego własnego dobra właściwie. Bo Buziaczkowi zaraz muszę schować miskę, żeby przed południem była na czczo na krew.

Dobranoc.

Dobranoc .

Dunię?

Księżniczkę akurat jeszcze nie, bo siedzę przy kompie w dużym pokoju.
Ale od czasu, kiedy naapisałam tę zagadkę, wycałowałam już ze trzy następne, więc chyba się zdezaktualizowała :mrgreen:

Cameo pisze:Dunię?

Któreś z Drani?

Nunu?

Dobranoc - miłych snów :kotek:

Nunu wycałowałam już po napisaniu zagadki.

Podpowiedź jednoznacznie ukierunkowująca ku prawidłowej odpowiedzi: pierwsze wycałowane czółko było BARDZO głupie :mrgreen:

» Sob sty 08, 2011 8:31 Re: Jedyne takie Dranie. Smętnie.

Wolę lizanie po twarzy niż zrzucanie...
W jedyny dzień, kiedy mogę dłużej pospać Guree chce mnie rano tylko obudzić, potem dopiero próbuje pokazać, że pora na śniadanie... Liże, udeptuje, miauczy siedząc na mnie... Za to Beeju siada przed półką, miauczy na cały regulator (a głos ma donośny.. :roll:

), a jak otwieram oczy to zrzuca coś z półki... jak śpię to półka jest bezpieczna, miauczy tak długo, aż się odwrócę w jego stronę, i dopiero wtedy zrzuca książki, gazety, albo dobiera się do półki z pierdołami (notesy, kalendarzyki, wizytówki, karty z biblioteki, itp...)... jedyną metodą jest podniesienie się z łóżka, nawet rzucanie poduszką nie pomaga... :oops: