Nim będzie za późnoSchŁódź. Psysio- zły kot?

Jakoś dziwnie mi się zrobiło, ze nie możecie zrozumieć tego, że smarti została wprowadzona w błąd nie mając prawdziwej informacji, ze Likier nie był u weta - a wręcz że miała taka, że był i jedyne co trzeba od strony leczenia zrobić to podac mu lek, który byl przygotowany w strzykawce. w tej sytuacji oficjalnie mówię, ze nie będe namawiać smarti i obmyślać skąd wziąć finanse na to, aby wyciągnąć ze schronu Pelasię do niej na dt .. Myslę, ze znajdą się inne koty w równie wielkiej potrzebie.. szkoda tylko Pelasi..

Tu nie ma co szukać winnych tu trzeba trzymac wielkie kciuki
i wspierac smarti w leczeniu Likiera, który jest w bardzo złym stanie.
Wszyscy działamy w trudnych warunkach i musimy podejmować nagłe decyzje
niekiedy sie mylimy bo jesteśmy tylko ludźmi...

jedno jest pewne, wszyscy chcieli i chca dobrze dobrze
Likier zdrowiej kotku
smarti duuuuużo siły
:ok:

Jest Pani, z Wrocławia, która bardzo chce na zawsze Pelasię
to z wydarzenia na FB
Mariusz bardzo dziękuję!! :1luvu:

a ja to co

Edit: Pani Beata zapewne

Och, oby się Pelasi udało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymam kciuki z całych sił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I za Likierka, oczywiście!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ja tez za pelasię trzymam mocno :ok:

za Pelasię i Likierka :ok:

tak jak napisała ruru. W sytuacjach stresowych niełatwo o nerwy, ale na pewno wszyscy chcieli dobrze, a że osób sporo było zaangażowanych to wyszło troszkę nie tak.
Smarti kciuki :ok:

Likierek

Pelasia

CatAngel pisze:a ja to co

Edit: Pani Beata zapewne

Tobie tez Aniołku :1luvu:

i Szalony Kocie :1luvu:

i wszystkim którzy na FB rękę na pulsie trzymają :1luvu:

bardzo, bardzo dziękuję!!!

tak, tak p. Beata :ok:

O kurcze, było by wspaniale jak by Pelasia pojechała do swojego domku.

Likierek musi się pozbierać i dać radę.
Tak to często jest, co nagle to po diable, szybko, szybko, powstały niedomówienia, ale to na pewno nie było celowe.
Najlepiej działać spokojnie, przemyślanie, ale tu się tak nie da, tu goni czas i dlatego trzeba zakładać zawsze margines błędu.
Dobrze że to szybko wyszło, ze Likierek pojechał do weta który obejrzał go od A do Z.
Trzymam kciuki za zdrówko :ok:

Smarti trzymam za Was mocne kciuki, zeby jednak nie bylo ani bialaczki ani tym bardziej FIPa.
Zeby dalo sie kotusia uratowac!
Trzymajcie sie!

PELASIU wieeeeelkie kciuki za TEN domek :ok:

Mam nadzieję że Pelasi się uda

ja też trzymam za Pelasię :ok:

i ani przez chwilę nie pomyślałam że ktokolwiek,cokolwiek celowo...

Likierek jest bardzo bardzo chudziutki i biedniutki

dziś udało nam się go wyciągnąć zza pieca,ułożył się na stercie drewna do kominka(na kocykach) i dłuuugo,dłuugo go tuliłam i rozmawialismy...prosiłam go żeby się nie poddawał a on w odpowiedzi na to pięknie pozował do zdjęc i zjadł trochę surowego karpia,tak ze dwie łyżeczki do herbaty..

Likierku,nie wolno Ci się poddawać!!!!!!

Likierku

Pelasiu

Nim będzie za późnoSchŁódź. Psysio- zły kot?

Kto przegląda forum