A ja muszę koniecznie sie pochwalić, bo mam robotę ,w której robię co chcę i kiedy chcę. z tym, że pracuję 24/dobę. Dziś np. dwa razy w nocy musiałam pracować, bo futrom coś z brzuchami sie pomyliło i mam takie, że jak już zrobią do kuwety, to potem zagrzebują i zagrzebują i będą tak drapać do puki nie wstanę. No to jak już wstałam/zresztą śmierdziało/, no to patrzę, a wody nie ma. . . . .jak dałam wody, no to patrzę chrupek nie ma, a biegają, miałkają. Kiedy już się wykupkały, najadły, no to chwilę się myły, a jak szybko do spania. Za pół godziny, zachciało się zabawy. Szalały do białego świtu, po głowie nawet - no i taka to moja robota. Kiedy kociaste teraz śpią, to psiaste trzeba obrobić. Ale chociaż moja robota jest fajna i na miejscu, to troche Wam zazdroszczę. Możecie ładniej się ubrać, wypachnić, poobcować z ludźmi. Zawsze to jakas odskocznia odzwierzęca

. . . . no co?????nie mam racji?????
Miłego dnia Kochani