saggi pisze:Można zrobić akcję, ale nie wiem czy to wypali. Jeżeli ktoś z Krakowa lub bliskich okolic zdecyduje się wziąć kociaki na DT, fajnie by było jakby poszły razem, miały by w sobie wsparcie na początek, to my możemy zrobić zrzutę funduszy
. Jakby każdy kto tu się wypowiadał wrzucił po 5 złotych miesięcznie (no chyba że ktoś może więcej) albo co dwa miesiące na konto osoby która da DT to by się uzbierała niezła sumka, starczyłoby i na jedzenie, łakocie, zabawki a pewnie i na ewentualne leczenie kociaków
.
Może są osoby chętne żeby wziąć kociaki ale nie dałyby rady finansowo? Ale jak my wesprzemy nie tylko petycjami i dyskusjami, bo to pomoże dalekoterminowo i nie bezpośrednio Marice i rodzeństwu, a taka akcja pomogłaby im bezpośrednio i to teraz już.
No chyba że szybko znajdą domki i nie trzeba będzie robić akcji, ale warto o tym pomyśleć jeżeli jeszcze nie ma chętnych do adopcji rodzeństwa Mariki.
Przecież to takie śliczne kociaki! Musi je ktoś zechcieć.
no wlasnie ja sie zglaszalam jako DT, sadze ze mam juz dobre doswiadczenie z takimi kotami,np od sierpnia jest u mnie jedna taka przestraszona "puma". Kotka po okropnych przejsciach i bardzo ciezko bylo ja przekonac do nas,pokazac ze juz nic zlego jej nie grozi, ale dajemy pomalu rade


