Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Kochani Skarbonka

zrobiła nam Wielką Niespodziankę.

Kupiła dla kociaczków dwa duże worki Puriny z łososiem.

Taką jak lubią najbardziej. Pięknie Ci Dziękujemy z Całego Serca. :1luvu:

mirka_t pisze:No popatrz ja dostaję wścieku przy Benku.

Przy zbrylajacym? A co używasz?

Używam właśnie drewnianych pałeczek, ale od jakiegoś czasu kupuję je pod nazwą "Mruczek", który jest robiony z jasnego, dobrze wysuszonego drewna. Niestety dostępne są tylko opakowania 5l. Do niego dodaję nautralizator lawendowy Benek no i większość kuwet mam krytych a to znacznie ogranicza roznoszenie się żwirku po mieszkaniu. Cały żwirek wymieniam co 2-3 dni. Miesięcznie zużywam około 180l żwirku i 2 opakowania nautralizatora.

Kochani dobra Wiadomość. Widziałam dzisiaj Stelcię.

Przyszła do jedzonka normalnie, w swoje miejsce.Nawet się powitała z Bogusiem. Wyglada dość dobrze. Dopadła sie do puriny, pojadła trochę mięska.Jest cała , zdrowa i na moje oko w dość dobrej formie.

Nadal bardzo wyczekuje Aldonki.

Nie widziałam jej już dość długo.Zostawiam jej codziennie jedzonko w jej miejscu, nie zapomnajac że bardzo lubi sucha karmę.Co dziennie jest zjedzone. Ale wolałabym aby sie pokazała. Miałabym pewność ze wszystko dobrze.

Rybcia przespała dziś cały dzień przy piecu. Dziś w nocy u nas dość mocno przymroziło. Poszła na parapet w drugim pokoju. Trochę się pokręciła, pomiziała i wróciła na ciepłe legowisko. Zawinęła sie i poszła znów spać.

Od kilku ładnych dni nie widzę Jacusia.

Ostatnio zawsze go karmiłam w jednym miejscu. Był bardzo punktualny. Jedzonko zostawiam tam nadal i znika. Ale o tym miejscu wie jeszcze parę innych kociaków. Kilka dni temu pytałam Znajomego który tam mieszka, czy przypadkiem może jakaś piwnica nie była otwarta czy inne pomieszczenie, gdzie kot mógł ugrzęznąć na dobre?Usłyszałam ze nie, bo piwnica jest często otwierana. Ale dzisiaj dostałam cynk od innego Znajomego któremu sterylizowałam kotkę wolnożyjacą z podwórka, ze stołuje się u Niego i mieszka w szklarni nowy szary duży kot.ze to Jacuś. Jutro ide sprawdzic, tym bardziej ze Znajomy mówi ze kot znika o stałej porze. Za to rano czeka na niego ,jak on wraca z surowymi korpusami dla psa i zwykle jeden dostaje rano na surowo.Tak czy inaczej jutro jesteśmy umówieni i sprawdzę czy to Jacuś.

mirka_t pisze:Używam właśnie drewnianych pałeczek, ale od jakiegoś czasu kupuję je pod nazwą "Mruczek", który jest robiony z jasnego, dobrze wysuszonego drewna. Niestety dostępne są tylko opakowania 5l. Do niego dodaję nautralizator lawendowy Benek no i większość kuwet mam krytych a to znacznie ogranicza roznoszenie się żwirku po mieszkaniu. Cały żwirek wymieniam co 2-3 dni. Miesięcznie zużywam około 180l żwirku i 2 opakowania nautralizatora.

O widzisz kryte kuwety.To jest to.Ja kryte mam tylko dwie.Widziałam Mruczka. Opakowanie faktycznie za małe.

Właśnie, drewniany żwirek jest lepszy dużo pod tym względem,że nasypiesz i spokój. Za dwa dni wyrzucasz wszystko , myjesz kuwety i dajesz świeży.Przy benku latam jak idiotka, nawet trzy razy dziennie. A najgorsze jest to, że jest okrutnie ciężki do wyrzucenia.Suchy jest ciężki a mokry....

Z tym że u mnie kiedy używałam peletu, kilka kotów zaczeło mi robić w pobliżu kuwety. Potem jak zmienilam na benka, to wszystko wróciło do normy.I strasznie mi roznosiły na łapkach ten pelet. Na podłoge , posłania, wszędzie gdzie się da. Szukam jakiegoś patentu. Benek drogi.

Ciężki

Może pelet zbrylajacy? Ale ten chyba do tanich nie należy?Neutralizatora tez używam. Zwykle lawendowego.

kaska0980 pisze:Wróciliśmy od weta, dostał kropelki do oczu i zastrzyki, w piątek na kontrolę jak działają. Lekarz powiedział że będzie ok, nie ma temperatury i lekkie stadium, znaczy początkowe. zapłaciłam tylko 60 zł. Ufff...

Pewnie dostał Schotappen i coś na wzmocnienie.Myślę że w piątek będzie poprawka. Zwykle ten lek stosują u maluchów w odstępie dobowym.Jeśli wsuwa i śmiga, to będzie dobrze.

Może fotki jakieś wrzuć. Zobaczymy ile chłopiec już urósł? :wink:

Iza71koty to nie tak, że drewniany wsypiesz i nie latasz do kuwet. Cały czas biegam do kuwet, bo nie cierpię jak leżą w nich kupy. Każdy zbrylający się żwirek przy większej ilości kotów jest mało wydajny. W bentonitym jak i drewnianym zbrylającym szybko robi się bagno. Tak źle i tak niedobrze. Wolę częściej zamiatać niż skrobać skorupę z dna kuwety. Mam też kuwetę bezżwirkową dla kotów, które nie przepadają za pałeczkami. Bywało, że niektóre koty miały własne kuwety ze żwirkiem bentonitowym. Kuwety te znajdowały się w klatce lub łazience i delikwent stawał przed drzwiami dając znać, że chce iść za potrzebą do swojej kuwety. Do bentonitu w kuwetach jednak nigdy nie wrócę. Niech oporni sikają już lepiej na podłogę.

Tak wiem.Też latałam, ale nie tyle razy dziennie.I dłużej był czysty. Przynajmniej takie miałam wrażenie.Faktycznie z tym betonitowym to tak jest, że szybko robi się bagno. Dlatego pewnie ja tak latam, bo boję się że za moment będzie bagno , a ja nie wyrabiam, kiedy to odklejam. Czasem trzeba naprawdę siły.A próbowałaś tego drewnianego z promocji na Allegro? Drugi worek był wtedy gratis.
Ten się naprawdę opłacało kupić.Też jaśniutki. Ładnie pachniał lasem.

Może Megana znajdzie gdzieś u Siebie jutro ten link. Megana jeśli można proszę poszukaj. :wink:

Miałam z Allegro wiele razy i na początku faktycznie trafiał się jasny, ale kilka razy przyszedł ciemny i śmierdzący. Żwirek Pinio też się bardzo pogorszył a cena jego wzrosła. Na razie Mruczek za każdym razem przychodzi taki sam. Chyba skontaktuję się z producentem, bo zakład mieści się w Złotnikach Kujawskich a to blisko Bydgoszczy.

Sprawdż jutro. Mam nadzieję ,że Megana znajdzie ten link, bo też się zastanawiam. Miałam go dwa razy. Był jaśniutki. Bardzo szybka dostawa. Dobra cena.Wiele Klientów go chwaliło.

Z tym uderzeniem do producenta to dobra myśl.Może zaproponuje coś rozsądnego.

Dziewczyny szukam rozwiązania. Część kotów akceptuje pelet, część nie. Może więc pół na pół.? I niech same wybierają?. W ten sposób może nie wiele, ale chociaż trochę można zaoszczedzić na piasku. Sporo tego idzie.Dodam że mam też dwie kuwety, gdzie koty robią tylko do papieru toaletowego, bo tak lubią. Czekam na rady.Dobranoc.