Witajcie kobietki kochane Sorry, że tak póżno sie odzywam ale...proza zycia pamietam o Was, serdecznie pozdrawiam i głaszcze wszystkie wasza stworzenia moje juz prawie doszły do siebie po sylwestrze. U nas walili-sorry nawet 02.01
strasznie strachliwe mamy koty Rudi w wielu sytuacjach jest odwaznym panem kotem ale z wiatrem i hukiem przegrywa co u Twoich Aniu Pozdrawiam Edytko przestałaś mnie rozpieszczać cudownymi obrazkami