szczegolow zdradzic nie moge, na prosbe Justyny, ale powiem tylko tyle, ze w sprawie ksiazecych apartamentow dla slodziakow jak na razie wszystko idzie po dobrej mysli potencjalnych Duzych, wszystko zmierza ku dobremu

A dzis dostalam wiadomosc, ze Maniek nadal jak byl, tak jest wielkim zarlokiem

Pod tym wzgledem to on sie juz chyba nie zmieni

Jak tak dalej pojdzie, to wspolczuje przyszlemu domkowi odchudzania Manka

Ale tez urok osobisty sie nie zmienil, nadal ma tak samo obledny, ujmujacy wyraz pysia i spojrzenie przenikliwe jak na poczatku, kiedy go poznalysmy

Mowilam dzis Juscie, ze Maniek bardzo sie zmienil odkad Rysiu jest z nimi. Wczesniej tolerowal inne zwierzeta na odleglosc, jak ktorys probowal sie do niego zblizyc-zaraz bylo prychanie, zlosc, bywaly ostrzegawcze lapoczyny... Nie wiem, jak to Rysiu zrobil, ze az tak bardzo zjednal sobie sympatie Manka, ze ten, kiedy Rysia w poblizu nie widac tesknie go wypatruje...

Manius przy nim zlagodnial znacznie, czesciej i chetniej sie bawi, czesciej i chetniej sie mizia... a wczesniej... to byl taki wielki indywidualista, co mizianie i zabawy lubi z umiarem...

Z reszta za chwilke bedzie dowod na to, jak pozostale zwierzaki polubily Rysia
(edit: za chwilke, tylko obiad zjem)