
przejechałam się do pracy nakarmić kicie, z wczorajszej uczty, a było tego naprawdę sporo, ani śladu, kicia aż piszczała w głos gdy mnie zobaczyła, na skrzydełka w rosole wręcz aż podskakiwała do góry, zapomniałam zrobić fotkę, ale jutro wezmę aparat i zrobię, nasz ochroniarz mówi, że naliczył około 9 dorosłych kotów przychodzących do śmietnika, no tak se myślę, bo chrupki Puriny idą w szybkim tempie....
zaszłam do przedszkolaków, zostawiłam talerz i pojemnik po lodach Puriny i saszetkę, i tak im będę zostawiać, jak będę wracać, ...tak jak widać kicie od razu się zebrały, a są już takie oswojone, że nie uciekają od ręki, a pięknisie jakie...


