biamila pisze:8O ale nie rozumiem?! co mają wspólnego dzieci w domu dziecka, które są w domu dziecka a nie u ciebie pod dachem z kotem, którym się opiekujesz? i za którego bierzesz odpowiedzialność???
Takie wtrącenie...trochę nie przemyślane..
Fakt jest taki...dom mam na otwartej przestrzeni do asfaltu gdzie czasami auta jeżdzą 2km...
jak już pisałem wieś...woda ptaki i takie inne stworzonka którymi NORMALNIE kot żywił się przez tysiące lat są dostępne na codzień..
i karmy nie będę nie wiadomo jakiej kupował bo kot nie będzie trzymany w zamkniętym domu..
wygórowane wymagania, a ja chciałem poprostu znów mieć kota..