felisaquatica pisze:gdyby ktoś potrzebował text do wysyłki dla celebrytów i innych takich - popełniłam i wrzucam, proszę się częstować:
""Szanowna Pani/Panie/Państwo,
pozwalam sobie zwrócić się z niniejszym pismem, przede wszystkim w imieniu własnym, a też dużej społeczności ludzi, którzy kochają zwierzęta i nie ustają w wysiłkach, by uczynić ich życie łatwiejszym w ludzkim świecie.
Poruszeni wyjątkową brutalnością i okrucieństwem filmu, jaki kilka miesięcy temu został zamieszczony w serwisie internetowym "you tube" (uwaga, film jest wyjątkowo drastyczny)
(link),
my - internauci i nie tylko - bardzo prosimy o przyłączenie się do akcji nagłaśniania tej sprawy. Naszym celem jest zwrócenie uwagi na problem, który ma wielorakie oblicza: przede wszystkim, dotyczy cierpienia słabszych, żyjących wśród nas istot. Jest również sygnałem, że ze społeczeństwem dzieje się coś naprawdę niedobrego: przerażająca chęć czynienia zła tylko dlatego, że można to uczynić, sprawia, że coraz młodsi wprawiają się w przejmującym okrucieństwie.
Ten straszny film nakręcił nastolatek z Krakowa, czyniąc w nim ze swojego młodszego brata narzędzie kaźni dla bezbronnego domowego zwierzęcia. Sprawa została nagłośniona przez internautów, sprawca ustalony i zatrzymany, obecnie, po przesłuchaniu przez policję i psychologów, został zwolniony do domu. Zwierzęta - ponieważ w tym domu udręki znajdowały się także dwa psy i w sumie cztery koty - odebrano rodzinie, w tej chwili przebywają pod opieką KTOZ-u krakowskiego. Wedle opinii lekarzy weterynarii, badających przywiezione zwierzątka, ich stan psychiczny wskazuje na poważne problemy behawiorystyczne, będące pozostałością po męczarniach, jakie przeszły w swoim poprzednim domu (słowo "dom" ledwo przeciska się przez usta, biorąc pod uwagę, że kociaki mają powybijane zęby, a psy załatwiały się pod siebie na widok zbliżającej się do nich ludzkiej ręki..). Prowadzący oględziny weterynarz stwierdził publicznie, że tak zmaltretowanych psychicznie zwierząt jeszcze nie widział w swojej karierze lekarskiej. Zwierzęta miały liczne obrażenia fizyczne, u jednego z kotów istnieje podejrzenie białaczki.
Obawiamy się bardzo, że konsekwencje karne, jakie wynikną z orzeczenia sądu w tej sprawie, będą zbyt niewymierne wobec wagi tej przerażającej sprawy - tym bardziej, że 15latek, odpowiedzialny za wyreżyserowanie i nakręcenie tego filmu, usiłuje obecnie wykręcić się od odpowiedzialności, twierdząc, że nie wiedział, iż zadaje dręczonemu zwierzęciu ból.
Jeśli tak byłoby w istocie, to oznacza, że tak czy inaczej ten młody człowiek powinien zostać w jakiś sposób odizolowany od społeczeństwa na czas leczenia skrzywionej psychiki - bo przecież jeśli osoba w tym wieku nie zna rozgraniczenia między złem a dobrem do tego stopnia, by bezmyślnie cieszyć się zadawaniem bólu, to oznacza, że mamy do czynienia z kimś już nie tylko potencjalnie niebezpiecznym - jest to niemal całkowicie ukształtowana osobowość, gotowa do świadomego krzywdzenia innych - od kota prosta droga do drugiego człowieka, wszak apetyt rośnie w miarę jedzenia..
Poważyłabym się raczej na opinię, że stwierdzenie "nie wiedziałem, że to może boleć" jest wykrętem mającym na celu "zamydlenie oczu" dla uniknięcia kary właśnie: w prologu tego ohydnego filmu jego autor i pomysłodawca pisze "chciałbym powiedzieć, że w trakcie kręcenia tego filmu żaden kot nie został skrzywdzony.. no właśnie, chciałbym.." - i tu następuje znak oznaczający "wirtualne oczko", "ironiczny uśmieszek" czyli ów chłopak daje nam do zrozumienia, iż jak najbardziej jest świadomy tego, że z rozmysłem wykonuje działania, które sprawią ból i cierpienie żywej istocie. Film szokuje i przeraża także dlatego, że "narzędziem" tej krzywdy jest w nim 3letnie dziecko. Dziecko, któremu starszy brat, autorytet i teoretyczny opiekun podczas nieobecności rodziców, wpoił przekonanie, że z żywą istotą można zrobić wszystko i że jest to li i jedynie zabawa. Szkoda uczyniona w tak młodej psychice może być niewyobrażalna. Tak samo jak niewyobrażalna jest głębia okrucieństwa u starszego brata..
Nie jest to niestety jedyny taki koszmarny przypadek w ostatnich miesiącach - niedawno Polską wstrząsnęła informacja o 3 mężczyznach, którzy, znudziwszy się wziętym ze schroniska psem - przywiązali go linką do samochodu i ciagnęli za samochodem aż do urwania głowy zwierzęcia. Argumentacją było, że "sprzykrzyła się opieka nad psem"..
(tu link)
Kolejny, i co gorsza, zakończony umorzeniem (sic!!) sprawy koszmar rozegrał się tutaj (link) - w tym przypadku sprawca zamordowania młodego kotka przez uderzanie nim o chodnik (!) został uniewinniony, mimo wszelkich świadczących przeciw niemu dowodów!
Opisane przypadki to tylko wierzchołek nawet nie góry lodowej - to lodowiec spraw, które są w stanie przerazić najtwardsze serca. Obrazy tworzone przez scenarzystów filmów grozy bledną w porównaniu z rzeczywistością. Z tym, co jest w stanie wymyślić i wcielić w życie umysł człowieka. Rzeczywistością dla wielu, bardzo wielu domowych zwierząt.
Ci spośród nas, którzy zajmują się ratowaniem i opieką nad takimi zwierzakami, mogliby opowiedzieć setki przerażających historii - o wyłupionych oczach, podpalonych żywcem kociętach lub szczeniakach; o łamanych kończynach, oblewaniu kwasem, a nawet.. gwałtach na kotach czy psach. To jest częstokroć codzienność pracowników schronisk, wolontariuszy i całej rzeszy osób zajmujących się opieką nad zwierzętami..
I coraz częściej coraz młodsze osoby okazują się sprawcami tych okrucieństw.
A społeczeństwo milczy...
Czy jest coś dziwnego w tym, że burzą się w nas emocje, że padają mocne słowa i że domagamy się zwrócenia uwagi i co najważniejsze - solidnego egzekwowania przepisów, jakie w naszym kraju istnieją i mogłyby być dobrym instrumentem resocjalizacji, ale także zasłużonej kary?
Jeśli pozwolimy na dalszą eskalację tego typu zachowań i cicha aprobata przy jednoczesnym znikomym odsetku faktycznych skazań (w ub. roku na ponad 500 zgłoszeń tego typu TYLKO 18 faktycznie miało konsekwencje karne!! dane za: Polsat, "Wydarzenia"), to za chwilę obudzimy się w kraju, gdzie my, normalni ludzie, miłośnicy zwierząt, będziemy się bali wyjść na ulicę z karmą dla naszych podopiecznych. Będziemy się bali o życie naszych ulubieńców, a w dalszej konsekwencji - coraz bardziej o swoje własne życie i o bliskich.
Nie każdy musi kochać zwierzęta i nie każdy musi koniecznie im pomagać. Ale niech chociaż powstrzymanie się od krzywdzenia innych stanie się normą w naszym kraju - już to stanie się potężnym krokiem naprzód.
Bardzo prosimy o przyłączenie się do naszych petycji, a także o wykonanie wszelkich możliwych czynności z Państwa strony, które doprowadzą do nagłośnienia i monitorowania tej sprawy.
Nie pozwólmy na krzywdzenie słabszych. Każde życie zasługuje na choćby podstawowy szacunek.
z poważaniem...."
jeśli ktoś ma jakieś uwagi, chętnie wysłucham.
Serio-serio, to uwaga nie złośliwość. Tekst jest 5 razy za długi. Nikt tego nie przeczyta.