Norweska tricolorka gadająca po hiszpańsku szuka DS

agul-la pisze:a może po prostu nie chcesz gerarda oddac co?

Nie chcę, ale muszę i oddam. Żadnego nie chcę oddawać. Ale każdego oddaję......

Inaczej bym nie mogła przyjmować nowych. Taki smutny los dt......co jakiś kot jest trudniej niż przeciętnie. No ale co?

dlatego to nie dla mnie, nie oddałabym żadnego po prostu. jak znalazłam moje koty to też mówiłam, że je odkarmie i znajdę domy. po tygodniu wydrapałabym oczy każdemu kto odważyłby mi się zaproponować ich oddanie :mrgreen:

Ach, jakie wspaniałe wieści!!! Aż mi się łza ze wzruszenia i radości zakręciła w oku.
Kota ma czarodziejskie oczy, to i zaczarowała... Dla mnie jest baaardzo wyjątkową kotką
Życzę Owcy dobra wszelkiego! Nie lubię nieparzystych roczników (choć nie mam ku temu żadnych empirycznych przesłanek), ale jej widać szczęście przyniósł!

Ale się cieszę!

Ślicznotko :1luvu:

Twoja nowa pańcia już w drodze po Ciebie

Będziesz miała cudny domeczek :ok:

Tiaa mamy synchronizację zegarków i wieści z pociągu. Matko jaka shira wczoraj była przejęta:-) Mam nadzieję, ze w drodze powrotnej odtaja......za to denerwować sie zacznę ja.......

ona tak szybko nie odtaja, co to to nie :lol:

Łowca w trasie? :lol:

Ależ zazdroszczę Shirze cudeńka :1luvu:

NieE,to nowa pańcia w trasie ,Łowca jeszcze w DT czeka :roll:

Łowca już w drodze do nowego domciu

Teraz czekam niecierpliwie na opowieśc Neigh

Jak wrazenia :roll:

Super:-) Kochana gdybym ja miała CIEŃ wątpliwości, to bym jej nie oddała. Mój świr pod tym względem jest szeroko znany.

W sumie to koty mogłyśmy nie przepakowywać.......transportery mamy identyczne:-) Ale dało radę wycałowana Owca została i na pożegnanie i na powitanie, wiec pewnie pomyślała, ze trafiła w ręce wariatów, bo z wrażenia przestała te swoje auuuleeeee auleeeeee z siebie wydawać:-)
I dobrze bo by jeszcze wylądowały na korytarzu:-)

Uffff....
Wiesz ,moja kota to podróżniczka,jeżdzi ze mną od szóstego miesiąca swojego kociego życia.Jak wsiadamy do pociągu to ona jest cichutka jak myszka,nawet w przedziale,śpiewy zaczynają się jak pociąg ruszy i tak przez dobre 15 minut albo i dłużej,ale jeszcze nigdy nie wylądowałam z nią na korytarzu

Współpasażerowie jedynie proszą coby ją wypuścic zeby sobie pospacerowała(wżyciunigdy) :evil:

Już się rozpędziłam ją wypuszczac,ciekawe kto by ją łapał i do transportera pakował :evil:

Dzielna Łowca

Oby podróż im jak najszybciej minęła.

A co do uciekania, nie wszystkie uciekają

Niedawno jak jechałam pociągiem, to musiałam wyjąć koteczkę, bo się trzęsła, pogłaskałam, pomiziałam i później zasnęła w otwartym transporterku. Ale na szczęście nikogo nie było w przedziale, oprócz bliskich mi osób

Gerard jechał do mnie na transporterze. Ale on grzeczny......
W transporterze za bardzo darł japę.

Właśnie rozmawiałam z nieco nieprzytomną, rozanieloną Shirą. :mrgreen:

Cała szczęśliwa zagląda do transporterka nie wierząc we własnego farta. Podobno Owca jeszcze ładniejsza niż na zdjęciach, przytulaśna, ale wystraszona. Shira się zakochała - teraz to już całkiem. :mrgreen:

I co to teraz będzie

?
Shira, ja nie proszę, ja żądam fotek jak już dojedziecie

Norweska tricolorka gadająca po hiszpańsku szuka DS

Kto przegląda forum