PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Dzięki za odp zastosuję się do nich

Waśnie sobie przypomniałam - brak apetytu to jedna z oznak pp. Nasza kicia chciała jeść, ale nie mogła gryźć (miała nadżerkę) - mimo wszystko dużo piła i w ostatni dzień specjalnie kupiliśmy bardzo mokrą karmę dla kociaków i wylizała wszystko z apetytem (zostawiła część 'twardą' bo nie mogła przegryźć). Same mówiłyście, że brak apetytu to objaw pp, może ona jednak nie miała pp, tylko poprzez to, że choroba postępowała miała biegunkę...

Co do dezynfekcji najgorzej będzie z dywanami, ale zdecydowaliśmy się z chłopakiem, że kupimy virkon i spryskamy je virkonem, a później wypierzemy dywany. Co Wy na to?

llinkis pisze:Dzięki za odp zastosuję się do nich Waśnie sobie przypomniałam - brak apetytu to jedna z oznak pp. Nasza kicia chciała jeść, ale nie mogła gryźć (miała nadżerkę) - mimo wszystko dużo piła i w ostatni dzień specjalnie kupiliśmy bardzo mokrą karmę dla kociaków i wylizała wszystko z apetytem (zostawiła część 'twardą' bo nie mogła przegryźć). Same mówiłyście, że brak apetytu to objaw pp, może ona jednak nie miała pp, tylko poprzez to, że choroba postępowała miała biegunkę...

Co do dezynfekcji najgorzej będzie z dywanami, ale zdecydowaliśmy się z chłopakiem, że kupimy virkon i spryskamy je virkonem, a później wypierzemy dywany. Co Wy na to?

Jak miała nadżerkę, to może calicivirus?

Jak miała nadżerkę, to może calicivirus?

wirus FCV tak? Czyli koci katar, pisałam wcześniej, że koci katar miała na pewno, ale bałam się, że ta biegunka mogła oznaczać pp... ale nie było żadnej krwi w kale.

llinkis pisze:
Jak miała nadżerkę, to może calicivirus?

wirus FCV tak? Czyli koci katar, pisałam wcześniej, że koci katar miała na pewno, ale bałam się, że ta biegunka mogła oznaczać pp... ale nie było żadnej krwi w kale.

Teraz to już i tak się nie dowiemy. Skoro jopop radzi żeby brać, to ja bym brała. Tylko mały drobiazg - czy hodowca kotka (bo rozumiem, ze rodowodowy), wie o Twoich wątpliwościach? Pytam, bo dla wielu hodowców kociaczki sa jak własne dzieci i gdyby coś się - tfu, tfu,nie daj Boże - stało, mógłby mieć pretensję...

Tak, ona wie o wszystkim, za pierwszym razem jak się z nią spotkaliśmy to opowiedzieliśmy jej o kotce i o tym, że miała kk, ale boimy się, że mogło być to pp również, ale nie chcielibyśmy, żeby coś się kotce stało i potem rozmawiała z lekarzem i powiedział, że po szczepieniu kotku nie powinno się nic stać. W sumie to ja cały czas nalegam, żeby nawiązała dłuższą dyskusję z wetem, bo jestem niepewna. Wiem, że przez dwa tygodnie będę chodziła jak w zegarku i sprawdzała, czy wszystko jest w porządku z małą.

W lisopadzie przywiozłam do domu małą kotke, kilkumiesięczną znajdę. PO okresie pewnej izolacji wzięłam ją do domu, bo w kotłowni zrobiło się chłodno. Po miesiącu pobytu u mnie zachorowała. Wet nie podejrzewał pp, chociaż ja miałam obawy.Dostała interferon, antybiotyki, kroplówki podskórne, surowicę. Odeszła piątego dnia.

Po 4 dniach zachorował dorosły kocur, którego nie zdążyłam zaszczepić. Tym razem był leczony w innej lecznicy. Po 3 dniach nastapiła zdecydowana poprawa. teraz juz je i zachowuje się normalnie.Pojawiło sie tylko dziwne kłapanie szczęką. Weci nie wiedzą co to ma być.

llinkis pisze:Dzięki za odp zastosuję się do nich Waśnie sobie przypomniałam - brak apetytu to jedna z oznak pp. Nasza kicia chciała jeść, ale nie mogła gryźć (miała nadżerkę) - mimo wszystko dużo piła i w ostatni dzień specjalnie kupiliśmy bardzo mokrą karmę dla kociaków i wylizała wszystko z apetytem (zostawiła część 'twardą' bo nie mogła przegryźć). Same mówiłyście, że brak apetytu to objaw pp, może ona jednak nie miała pp, tylko poprzez to, że choroba postępowała miała biegunkę...

Co do dezynfekcji najgorzej będzie z dywanami, ale zdecydowaliśmy się z chłopakiem, że kupimy virkon i spryskamy je virkonem, a później wypierzemy dywany. Co Wy na to?

moja kotka miała nadżerki przy zapaleniu płuc ledwo przezyła -bylo bardzo żle.Niechciala jesc karmilismy na siłe

wracajac do pp uwazam ze poprostu musisz kota obserwowac jak juz u was bedzie,czy nie zaczyna sie biegunka itp.
ja dezynfekowalam klatke w ktorej byly kociaki,podloge.Ubrania zwyczajnie pralam co moglam spalilam.

Moja kotka wrocila 2 tygodnie po drugim szczepieniu i nic sie nie dzialo

wet mowil mi jak pierwszy kociak zmarl ze wirus pp zabija tylko domestos

MartynaP pisze:wet mowil mi jak pierwszy kociak zmarl ze wirus pp zabija tylko domestos

no aż tak źle nie jest

jeszcze virkon, znacznie łatwiejszy do użycia na wielu powierzchniach.

I naświetlanie specjalną lampą UV, ale tu trzeba pamiętać, że wystarczy nawet najmniejszy cień (choćby zagięcie narzuty, dywanu itp) by już w tym cieniu lampa nie była skuteczna...

tak o lampie słyszalam ze wlasnie tam gdzie cien to nie da rady

Bardzo proszę o pomoc!

Mieszkam w Egipcie i weterynaria jest tu na tragicznie niskim poziomie.
Mam dwa koty jeden 4 miesiące, a drugi 9 miesięcy. 4 dni temu mały był u szczepienia przeciwko wściekliźnie u weterynarza, pierwsze szczepienie przeciwko Feline Rhinotracheitis- Calci- Panleukopenia miał 16.12. i za tydzień ma jechać na drugie.

Mój starszy kot, urodzony 1 kwietnia miał szczepienia Feline Rhinotracheitis- Calci- Panleukopenia 21 czerwca i drugie nieco spóźnione 26 lipca.

Problem wygląda następująco:

Wczoraj wieczorem wszystko było w porządku. Niestety rano okazało się, że kot (ten 9 miesięczny) w nocy wymiotował jedzeniem, a następnie pianą w kolorze białym. Ma też okropną biegunkę (sam płyn), jest osowiały. Do tego bardzo dziwnie się zachowuje: kiedy siedzi otwiera pyszczek i kręci głową w prawo i w lewo patrząc w górę. Natychmiast pojechałam z nim do weterynarza, który zmierzył kotu temperaturę - ma ponad 40 stopni, żadnych innych badań nie wykonano.

Lekarz powiedział, że prawdopodobnie kota zawiało od klimatyzacji lub ogrzewania. Kot dostał dwa zastrzyki oznaczone: "ganta" i "dexa" - po otrzymaniu zastrzyków przed trzema godzinami nie ma żadnych zmian, kot nadal wymiotuje, ma ostrą biegunkę, jest osowiały. Od tego czasu wymiotował i wypróżniał się raz.

Kot pije wodę, ale nie ma apetytu.

Od jutra mam podawać mu następujące lekarstwa: Flagyl (metranizadole), Sutrim (Trimethoprim 80 mg, sulfamethoxazole 400 mg), Kapect (Light kaolin19.30 g, Pectin 0.43 g).

Bardzo proszę o informację, czy rzeczywiście może to być tylko jakieś przeziębienie i czy zalecone lekarstwa są odpowiednie.

Nie wiem już co robić, bo zupełnie nie ufam tutaj weterynarzom

na pewno kwalifikuje się do kroplówek a jak się da to do pobrania krwi i zrobienia badań

Jakie badania ogólne i krwi powinno się zrobić? Byłam w niby najlepszej i najnowocześniejszej klinice i nikt żadnych badań, testów czy czegokolwiek nie zaproponował.

Czy możliwe jest zarażenie PP u 9 miesięcznego, szczepionego kota? Tak się zastanawiam czy ten mały kotek nie przyniósł jakiejś zarazy z lecznicy trzy dni temu.

Zatrucie pokarmowe teoretycznie nie jest możliwe, bo kot cały czas je ostatnio suchy Orijene.

basantieg pisze:Jakie badania ogólne i krwi powinno się zrobić? Byłam w niby najlepszej i najnowocześniejszej klinice i nikt żadnych badań, testów czy czegokolwiek nie zaproponował.

Czy możliwe jest zarażenie PP u 9 miesięcznego, szczepionego kota? Tak się zastanawiam czy ten mały kotek nie przyniósł jakiejś zarazy z lecznicy trzy dni temu.

Zatrucie pokarmowe teoretycznie nie jest możliwe, bo kot cały czas je ostatnio suchy Orijene.

nie da się tego wykluczyć ale jeżeli kontakt był 3 dni temu to chyba za szybko by to było. Prędzej ten mały by zachorował. Ale po jesiennych wydarzeniach u nas ja już niczego nie jestem pewna na 100%

Morfologia i biochemia przydałaby się

Jutro przycisnę kogoś, żeby zrobił kotu badania.

Kot dziwnie kłapie zębami, tzn. kręci głową na boki i przy tym kłapie. Nie mam pojęcia co to może być?

Witam, to znowu ja

Gadałam z panią od kotki i powiedziała, że nie ma problemu, żeby przeczekać 2 tyg i nawet dowiedziała się od lekarza, że jest opcja 3ciego szczepienia, tylko nie wiem czy znowu by trzeba było czekać kolejne 2 tyg po szczepieniu, ale to się zobaczy.

Dzisiaj przyszedł virkon i w weekend zabierzemy się za dezynfekcję... dobrze pamiętam, żeby to było 2% roztworu?

Ogólnie to już jestem spokojna. Lekarz dodatkowo powiedział, że jak jest przynajmniej miesiąc po śmierci pierwszej kotki to już zagrożenie maleje. Weźmiemy naszą nową kicie i będziemy ją bacznie obserwować, mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku

Za tydzień miną 2 tyg po drugim szczepieniu. Już się nie mogę doczekać...

PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kto przegląda forum