Pomocy z wychowaniem zlosnika

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 05, 2011 9:14 Pomocy z wychowaniem zlosnika

Witma, kotke moj jak juz kiedys pisalam w nerwach ejst MEEEEGA zlosnica - teraz skonczyla 6 miesiecy. Powiem ,tak - mnie sie nie slucha i robi co sobie chce a meza uznaje za Boga i tylko slowko powie a ona robi wszystko poslusznie. Co powinnam robic aby taki kotek zaczal mnie szanowac i sluchac? Tzn nei chodzi mi o takie sluchanie sie jak pies ale np wskakiwanie na tv LCD ( drogi ) i balansowanie sobie z pazurami na wierzchu co doprowadza nas do baglej goraczki z tym ze jak facet powie jej zejdz - to ona schodzi a jak ja powiem to samo ( niski, stanowczy ton ) to ona ma mnie w d..pie to raz a jak ja nawet zdejme za kark, przycisne do ziemi przez minute i bede powtarzac ze nie wolno to ona ze zdwojona sila wraca w to miejsce gdzie nie ma prawa wchdozic i nic sobie nie robi z moich kar - wowczas zamykam ja w malym pokoiku na 10 minut ( miauczy, drze sie, drapie w drzwi ) - nie wiem czy to dobry sposob? Co powinnam zrobic? CZasme po takich "karach" potrafi mi sie rzucic na twarz... n aprawde boje sie ze bedzie sie rzucac na dziecko jak sie kiedys pojawi... a twedy bedzie mi ciezko wyrzucic kota z domu - A TEGO NEI CHCE!!! Bo mimo wszystko bardzo ja kocham. Blagam pomocy! Boje sie jej tej agresji wobce mnie.

luna87

 
Posty: 48
Od: Pon gru 06, 2010 9:46

Post » Śro sty 05, 2011 12:00 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

powiem szczerze, że również chciałąm taki wątek tu zamieścić tyle, że mój nikogo nie słucha... po prostu jest całkowitym Panem domu:) półtora roku próbuję Go "wychować" kary w moim przypadku w ogóle nie pomagają ja się niby już przyzwyczaiłam ale inni nie:) ( nawet zoopsycholog był i nie pomógł)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mj_liberian_girl

 
Posty: 570
Od: Wto gru 28, 2010 22:04

Post » Śro sty 05, 2011 13:14 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

w takim razei co poczac? :(

luna87

 
Posty: 48
Od: Pon gru 06, 2010 9:46

Post » Śro sty 05, 2011 13:27 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

ja mówię, że ja już się przyzwyczaiłam... od półtora roku ( codziennie , no może z małymi wyjątkami) budzi mnie o 4-4.30 rano :) z racji, że pracuję w dzień nie ma mnie w domu dlatego muszę poświęcać mu czas popołudniu i wieczorami:) ciężko go wychować bo jest typowym indywidualista, Twój jest jeszcze młody, ale z doświadczenia wiem (miałam różne koty młode i starsze), że jak od początku kot wykazuje zapędy przywódcze, indywidualizm to chyba już taki zostanie:D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mj_liberian_girl

 
Posty: 570
Od: Wto gru 28, 2010 22:04

Post » Śro sty 05, 2011 13:59 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

Kota można "nauczyć czegoś " ( moim zdaniem ) tylko cierpliwością, stanowczością i ze spokojem .Jest to proces długi i żmudny. U mnie przyniósł rezultaty. Moja kotka nie chciała się czesać a jak już ją czesałam to drapała i gryzła do krwi . Na początku reagowałam agresywnie a efekt był taki, że kotka się mnie bała.Zmieniłam taktykę .Opanowanie , spokój, jedna ręka czesze , druga głaszcze... itd. Dziś na wołanie " czesu- czesu " przychodzi jak piesek do czesania. Kocur często atakuje kotkę .Moje SPOKÓJ wypowiedziane podniesionym głosem + zamknięcie go na 5 minut w kuchni pomogło. Dziś wystarcza tylko samo słowo SPOKÓJ i już jest spokój. To moje doświadczenia- może do czegoś się przydadzą.
Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy

FeminaLaboriosa

 
Posty: 285
Od: Pt lip 23, 2010 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 05, 2011 14:03 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

Tutaj Twój poprzedni wątek, zupełnie identyczny:
viewtopic.php?t=121643
Może jednak poszukaj kici takiego domu, w którym będzie akceptowana?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro sty 05, 2011 14:05 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

do wszystkich zwierząt trzeba mieć cierpliwość




______________
top proxy sites
Ostatnio edytowano Sob maja 07, 2011 12:37 przez dzikiwiesiek, łącznie edytowano 2 razy

dzikiwiesiek

 
Posty: 44
Od: Pt gru 24, 2010 14:50

Post » Śro sty 05, 2011 14:07 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

dzikiwiesiek pisze:do wszystkich zwierząt trzeba mieć cierpliwość


dokładnie:) popieram :) wiem coś o tym :D ostatnio znajomi się śmiali, że po nauce jaką daje mi mój Bubbles diecko to będzie dla mnei mały pikuś:D heheeh
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mj_liberian_girl

 
Posty: 570
Od: Wto gru 28, 2010 22:04

Post » Śro sty 05, 2011 14:15 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

Po prostu kociak traktuje Cię jak drugiego kociaka - albo weź drugiego, z którym kić będzie się mógł bawić, albo oglaszaj kotka by miał szansę na nowy dom. Mam w tej chwili 7 kotów w domu - 2 moje, 5 tymczasów (2 z nich wychodzą ode mnie w weekend) - żadne z nich tak się nie zachowuje, choć 4 z nich to młodziaki - owszem, przyjdą, obwąchają twarz i włosy (jak mokre to czasem pociamkają), ale nie drapią - kocie zabawy z kotami - z nami głaski i ludzkie zabawy.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro sty 05, 2011 14:44 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

przyklejcie na krawędzi telewizora taśmę dwustronną. Koty nie znoszą jak sie im coś do łapek klei. Po kilku razach powinnac dac spokój.

ja jak mówię, ze nie wolno to się drę. ZŁAŹ jest bynajmniej nie spokojnym tonem tylko podniesionym groźnym głosem. Klaszczę, idę szybki w kierunku kota i zwalam. Potem tylko głos wystarcza.
Jeszcze spryskiwacz z woda warto byś miała pod ręką. niektóre koty wprawdzie wody sie nie boja, ale mniejszość na szczeście.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro sty 05, 2011 16:33 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

Mam kotkę w podobnym wieku. One są wulkanem energii i chyba niewiele można na to poradzić. Ja biorę drugą w podobnym wieku ;), co uważam za najlepsze rozwiązanie (mamy też seniorkę).

Trzeba się dużo bawić. Nasza ma mnóstwo zabawek, ale największą radością jest uganianie się za chrupkami. Mój TZ strzela jej chrupkami po podłodze jak kapslami, potrafi tak latać, aż pada ze zmęczenia.

Jeżeli chodzi o włażenie w nieodpowiednie miejsca - jak widzimy, to klaszczemy głośno, ona się tego boi. Jeden wielki kwiat zabraliśmy do sypialni, drugi niestety został i pewnie go szlag trafi - TŻ robił jakieś zabezpieczenia, ale mało skuteczne ;)

Moja Melisa jest z forum, czyli od osoby, która miała wiele kotów. To jest naprawdę świetny sposób na fajnego kociaka. Miała w stadzie koty starsze i koty w swoim wieku. W rezultacie - dzięki, Olafen i dzięki, mamo Olafen ;) - jest świetnie nauczona, do czego można się posunąć. W zabawie łapie zębami, ale nigdy ich nie zaciska. Podobnie z pazurami, jest bardzo ostrożna. Myślę, że to inne koty uczą kociaka, na co może sobie pozwolić.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 05, 2011 17:00 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

Mysza pisze:przyklejcie na krawędzi telewizora taśmę dwustronną. Koty nie znoszą jak sie im coś do łapek klei. Po kilku razach powinnac dac spokój.
Myślę, że tego warto spróbować.
Mysza pisze:ja jak mówię, ze nie wolno to się drę. ZŁAŹ jest bynajmniej nie spokojnym tonem tylko podniesionym groźnym głosem. Klaszczę, idę szybki w kierunku kota i zwalam. Potem tylko głos wystarcza.
Jeszcze spryskiwacz z woda warto byś miała pod ręką. niektóre koty wprawdzie wody sie nie boja, ale mniejszość na szczeście.

A wydzieranie się odradzam - czytałam poprzedni wątek i wydaje mi się, że to tylko pogorszy sytuację. Podobnie jak przyciskanie do podłogi, zamykanie, odpychanie. Nie lubicie się i chyba nie polubicie. Szkoda kotki.
Czy jest coś, co lubisz z nią robić, jakaś zabawa? Czy mogłabyś napisać o swojej kotce coś sympatycznego? Czy bywa, Twoim zdaniem zabawna, wzruszająca? Może czas poszukać jej nowego domu?
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Śro sty 05, 2011 17:07 Re: Pomocy z wychowaniem zlosnika

Luna87 - Z moich obserwacji może to być kwestia hierarchii domowej :) Np. Moją ukochaną mamę lekceważą WSZYStkie zwierzęta, jej psy, moje koty :D No i rzeczywiście jest cichą osóbką, która nie rządzi w domu. Bardzo zwierzaki kocha i ale się jej nie słuchają i taktują jak koleżankę, którą da się zdominować.

Wydaje mi się, że w twoim przypadku może pomóc zupełna zmiana taktyki. Zabezpieczcie rzeczy o które się boicie. Nie reaguj na popisy twojej kotki. Zignoruj ją. Nie okazuj strachu, gdy będzie rozbrykana i z pazurami na wierzchu - tylko obojętność. Jeżeli zauważy że jej zachowanie, nie rusza Cię zupełnie. Może się uspokoi. Gdybyś jeszcze wciągnęła do tego Twojego męża, to kosisko na pewno poczuje że się układ sił jakoś w domu pozmieniał.

Piszesz, że rzuca ci się potem na twarz, myślę że warto byloby zmienić taktykę, żeby tej agresji nie pogłębiać.

Pozdrawiam ! :)

Niacha

 
Posty: 407
Od: Wto sty 13, 2009 13:40
Lokalizacja: Warszawa - Bielany




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 135 gości