ja też wczoraj myślałm o Indze. Lepiej, że to się stało już, a nie za jakiś czas. Ja jednak wierzę, ze JEJ się uda. Trzeba jej zanleźć dom bez psa i chyba kotów. To zdaje się -tak jak Djuna -deklarowana jedynaczka. I szczerze powiedziawszy nieakceptacja na linii pies-kot, to trudne dla zwierzaków i opiekunów. Teraz już wiemy na pewno, że Inga się nie nadaje do domu z żadnymi zwierzętami...A to już dużo. W schronisku trudno to jednak tak do końca zaobserwować... Wierzę, że zdarzy się dla niej jeszcze jedna szansa. Nie przyjmuję do wiadomości, żeby ta kocica - charakterna i piękna, miała skończyć swój żywot w schronisku


Pozdrawiamy i mimo wszystko: dobrego dnia

No i za Pinkę



I oczywiście całą resztę


