nie został, tylko czeka, aż się jakis anioł cierpliwy w sam raz dla niego zmaterializuje...
4 razy wracał, najdłużej wytrzymał 1,5 doby

wyjątkowo trudny przypadek, owszem, ma kocie ADHA - ale BADZIEJ!
4 potencjalne domy do zakocenia mi spalił, gnój jeden w łaciatądupękopany - jeden tydzień później nabył akwarium, siedzi i się cieszy, jak kto głupi do sera pleśniowego...
jedyna pociecha - po miesiącu ciućkać przestał noszoną odzież, ze szczególnym uwzględnieniem gaci TŻ, i dobrze bardzo, bo nic z nich nie zostawało, zima szła a wraz z nią obawa, że TŻ-owi jajca pomarzną... miał chwilowy nawrót, gdy TŻ na 3-dniowe święta wybył - zaciućkał mu ostatnią parę gaci na
ament