» Pon sty 03, 2011 23:40
Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1
Na podstawie petycji jako takiej nie ma możliwości wprowadzenia zmian w ustawie typu zapis o zakazie dożywotniego posiadania zwierząt. Dziwi mnie wypowiedź kogoś z kancelari J. Muchy, ponieważ ona to już jako posłanka przerabiała w 2008 roku. " Dożywotni zakaz posiadania zwierząt za znęcanie się nad nimi, to było tylko jedno z założenia projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, pilotowanego przez posłankę Joannę Muchę (PO) projekt to reakcja m.in. na ostatnie doniesienia mediów o bestialskim traktowaniu psów ( ... ) kilka dni temu pod Lublinem grupa nastolatków podpaliła szczeniaka, a następnie sfilmowała jego męczarnię telefonem komórkowym. " - to cytat z informacji z lipca 2008 roku.
Jedynym skutecznym, ale trudnym, czaso i pracochłonnym sposobem jest stworzenie oraz wdrażanie w życie ( zgodnie z Konstytucją a także ustawodawstwem europejskim ) obywatelskiego projektu ustaw. Petycje oraz wszelkiego typu wnioski, inicjatywy, opinie można składać do Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej.
Powołanie Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej polega na zebraniu grupy co najmniej 15 osób, które razem chcą wprowadzić w Polsce nową ustawę ( zmiany w ustawie o ochronie zwierząt ). Załatwcie formalności polega na tym, że każda osoba z tej grupy musi złożyć oświadczenie o przystąpieniu do Komitetu (dokumenty mogę przesłać na pw np. Catnaperce jako osobie aktywnie jutro działajacej w Uwadze ). Wybierzcie też pełnomocnika komitetu i jego zastępcę, którzy zgodnie z prawem będą reprezentować komitet. Następnie należy stworzyć projekt proponowanej ustawy ( zmian w ustawie ) - gdy go opracujecie, musicie zebrać 1000 podpisów poparcia. Służy do tego specjalny formularz. Jeśli się uda, pełnomocnik Waszego komitetu składa projekt ustawy wraz z 1000 podpisów dokumenty Marszałkowi Sejmu RP. Tu bez prawnika nie poradzicie sobie, ponieważ musi być spełnionych wiele kwestii formalnych i merytorycznych. Jeśli projekt będzie źle przygotowany, zawierający błędy formalne i merytoryczne, a także nie uzyska odpowiedniej ilości podpisów nie wejdzie w życie.
Marszałek Sejmu, w terminie 14 dni od czasu doręczenia dokumentów, postanawia o przyjęciu Waszego zawiadomienia. Postanowienie o przyjęciu zawiadomienia doręcza się niezwłocznie Pełnomocnikowi komitetu. Od tego momentu, zaczyna biec 3 miesięczny termin na zebranie brakujących 99 000 podpisów pod projektem ustawy. ( musicie zebrać 100.000 ).
Następnie pełnomocnik komitetu wnosi do Marszałka Sejmu projekt ustawy z załączonym wykazem podpisów obywateli popierających projekt. Pierwsze czytanie projektu ustawy na posiedzeniu Sejmu przeprowadza się w terminie 3 miesięcy od daty wniesienia projektu ustawy do Marszałka Sejmu.
Skomplikowane ( jak już pisałam w 2008 roku projekt zaostrzenia ustawy pilotowany przez J. Muchę nie przeszedł ), ale gra warta świeczki na przyszłość.
Pod petycją się nie podpisze z wielu wzgledów, nie będe sie rozwodzić , krótko - nie popieram wielu wypowiedzi na forum - szczególnie tych agresywnych i wulgarnych ( przychylam się w całej rozciagłości ku stanowisku Gibutkowej ) , petycją kierowaną do sądu nic wymiernego nie uzyskacie. To nie sądy tworza prawo tylko ustawodawca , nie ma po co wyśmiewać sądów czy mieć pretensji do policji, sedziów i prokuratury. Trzeba myśleć kogo wybieramy, żeby potem liczyć na ich poparcie w zmianie przepisów. ( uprzedze pytanie - nie jestem sędzią, prokuratorem, ani policjantką - nie bronię ich - stwierdzam fakty).
Catnaperka, wydaje mi sie, że jutro w rozmowie z reporterem Uwagi należy podkreślić, jak wielkie jest oburzenie społeczeństwa na przyzwalanie tego typu czynom, jak śmisznie żenujące są kary, jak brak jest instrumentów prawnych do skutecznego zwalczania tego typu zachowań, wskazać, że na nagminność znęcania się nad zwierzętami, że to nie jest odosobniony przypadek, że prawo jest pobłażliwe dla sprawców.
Wydaje mi się, że ton wypowiedzi na tym forum ( lincz na 3 letnim dziecku ) zaszkodzi obrońcom zwierząt, a na pewno im nie pomoże.
Apel o rozliczenie rodziców - jest jak najbardziej słuszny
I moim skromnym zdaniem przede wszystkim apel na antenie Uwagi do włodarzy miast, władz wsi, radnych , celebrytów, posłów, senatorów, ludzi dobrej woli, którym istotne jest dobro zwierząt , księży, szkół itp. o zbieranie podpisów pod projektem zmian w ustawie, kiedy już zostanie stworzony, o przekazywanie obywatelskiemu komitetowi inicjatywy ustawodowaczej ( jak juz zostanie stworzony ) lub wstępnie redaktorom uwagi, propozycji zmian w ustawie, o propagowanie poszanowania prawa zwierząt ( szczególnie w szkołach i przedszkolach ). Nagłaśniać w taki sposób - że coś robimy z głową, bez agresji, jadu, zawiści , dla dobra zwierząt, a nie w histerycznej reakcji na sadyzm. Sadzyzmu sadyzmem ( nawet słownym ) nie zwalczy się. Agresja rodzi agresję, a to droga donikąd, jak wszystkim wiadomo.
Piętnować takie zachowania trzeba i ja to popieram , ale nie w taki sposób jak niekórzy na forum ....
Catnaperko można też zaapelować do prawników, którzy zajmuja sie tym tematem, do organizacji ekologicznych, ochrony zwierząt ( oni też mają prawników ) o pomoc w stworzeniu projektu i wcieleniu go w życie.
Trzymam kciuki, na ile mogę pomogę, pod projektem na pewno się podpisze i zmobilizuję znajomych.
ps. ban dla Viveron i mrr? za co ?
Może dają się ponieść emocjom, ale moim zdaniem mają powód. Szokoloko stara się być szyderczym prześmiewcą, a wychodzi mu to żałośnie, a wręcz żenująco. Szkoda, że jego wypowiedzi nie są przez wszystkich czytane ze zrozumieniem. Jako dorosła osoba ( chociaż z tonu wypowiedzi powątpiewam - może ciałem, ale duchem na pewno nie ) szokoloko umiałby wyrazić swoje zdanie bez poniżania i kpienia z innych. Kompleksy wychodzą jak mniemam .....
Niemniej miłość do kotów warta jest uwagi i pochwały, cóż kiedy trzeba popracować nad charakterem jeśli chodzi o zachowania w stosunku do ludzi i przerost swego ego ...
Ostatnio edytowano Wto sty 04, 2011 10:30 przez
ellza1, łącznie edytowano 1 raz