Skierniewicka banda i arystokracja - Nataniel już jest :)

Zdjęcia Nataniela z wystawy w Łodzi (14.11.2010) - bo kocurek jest już po debiucie wystawowym

Z Moniką (Najmysia)

Z Ewą (Szura)

To tatuś Natana, Mimi
Obrazek

mama Ginger

Mamusia z mocikiem "N"

Tak wygladał jak oczka otworzył

o jaaaaaa
padłam z wrażenia
Jakie przepiękniaste cudo
:1luvu:

Nataniel

satyr, to nie było Twoje zdjęcie w pracy, tylko moje z robienia porządków :mrgreen:

Cuuuudo.

Zakochałam się.

Moim największym marzeniem jest cały biały kot/ kotka. Takie na mojej drodze jakoś się nie pojawiają.

Petka-P1 pisze:
Moim największym marzeniem jest cały biały kot/ kotka. Takie na mojej drodze jakoś się nie pojawiają.

No właśnie zaczęło się od białej kotki....Biała kotka syberyjska, mnie tez się marzy biały kot, sprawdziliśmy hodowlę, która taką kotkę miała - nie spodobała nam się (hodowla). A że od Ewy i Moniki i tak planowaliśmy kociaka, to troszkę się sprawa przyspieszyła i będzie u nas Nataniel.

kiche_wilczyca pisze:
Petka-P1 pisze:
Moim największym marzeniem jest cały biały kot/ kotka. Takie na mojej drodze jakoś się nie pojawiają.

No właśnie zaczęło się od białej kotki....Biała kotka syberyjska, mnie tez się marzy biały kot, sprawdziliśmy hodowlę, która taką kotkę miała - nie spodobała nam się (hodowla). A że od Ewy i Moniki i tak planowaliśmy kociaka, to troszkę się sprawa przyspieszyła i będzie u nas Nataniel.

To z hodowlami też coś może być nie tak? Nie jestem w temacie, wydawało mi się, że powinno być cacy.
Co innego pseudohodowle.

Ja pierdziu, tak tu wesoło było o a ja nic nie wiedziałam, żadne powiadomienia mi nie przyszły, a cały czas miałam w sklepie net włączony :evil:

Marta do konowała po antybiotyk, z kotem to byś galopem leciała a ze sobą to co? - jak mnie zarazisz to przeżyję, ale jak potem ja zarażę mojego Jacka to on będzie umierający i nie da się z nim wytrzymać, będę musiała go udusić poduszką albo się obwiesić, bo po raz kolejny tego nie zniosę.

Krzysiek - możesz ćwierkać jako leniwiec, tylko masz ćwierkać jak wróbel i bez gadania, możesz nawet wisieć na jednej ręce podczas ćwierkania, jeżeli masz taka potrzebę i Ci to świergoty ułatwi.

A Ty Marta jak dostaniesz L4 to jak raz będziesz miała jako macierzyńskie dla Natki.

I z innej beki - Mimi teraz lepiej wygląda niż na tych fotkach, bardziej się ofutrzył, zresztą Ginger też. Tylko Mimisiowi ogon cienki został, ale niestety te z nabiałem tak mają.

Moniś, jestem po kuracji grzańscem, wg Krzyśka, to działa - zobaczymy. Ale ładowanie w siebie leków zaczyna przynosić skutek - mniej chrypię, o wiele mniej kaszlę, z nosa już się nie leje (co najwyżej jak z zepsutego kranu, ale wcześniej to była Niagara). Poza tym w drugiej połowie stycznia biorę urlop to spokojnie macierzyński będzie :mrgreen:

Grzaniec pomaga tylko podczas spożywania onego, a potem masz to samo.

Pomaga i to znacząco, a jak co zawsze można się wspomagać kolejnymi :mrgreen:

a potem jesteś dalej chory i żeby było milej dodatkowo masz kaca :mrgreen:

Ja po grzańcu nigdy nie miałem kaca :mrgreen:

Może dlatago żę nigdy drugiego nie wypiłem, grzane piwo bleeeeeeeeeeeeeee

Ja myślałam że o grzanym winie mowa :mrgreen:

Nie to akurat mogę pić, szczególnie z wina marki Bieszczady z goździkami, bo cynamon wyszedł :mrgreen:

Jako lekarstwo to grzane piwo z miodem i sokiem malinowym

Skierniewicka banda i arystokracja - Nataniel już jest :)

Kto przegląda forum