Gdy gasną światła - Merlinek ma DOM:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 03, 2011 13:33 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

Z tego co wiem, to Merlinek spakowany przebiera nóżkami w oczekiwaniu na wieczorny transport... ale więcej to Wam ciekawa.swiata napisze na pewno ;)
...to tylko moje zdanie...

Zołzik

 
Posty: 514
Od: Pon paź 11, 2010 11:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 03, 2011 13:36 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

Za bezpieczną drogę :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 03, 2011 13:51 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

tak tak, dzisiaj jeszcze jedziemy "zeskanować" czipa (bo jak byliśmy wszczepiać to się gdzieś czytnik zapodział :mrgreen: ), zapytać i ewentualnie zaszczepić na chlamydię (domek prosił) i w drogę! :)
mam nadzieję, że to jak się kotek w domku aklimatyzuje przekaże nam wszystkim już jego nowa Pani :)


jedyne co powoduje, że kręci mi się łezka w oku, to myśl o tym, że rozdzielę Lulu i Merlinka :placz:
wiecie, że oni już śpią razem w transporterze?
Luleńka przytula się do Merlinka, on jej czyści uszka i tak razem zasypiają... a Lulu spoważniała :)
tzn. dalej z niej wariatka, ale już taka dostojna, prawdziwa kocia kobitka :)

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 03, 2011 18:13 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

Mnie szkoda, że ciekawa nie będzie już pisała o Merlinku. Zawsze mi się humor poprawiał. Może domek napisze? Merlinku, życzę szczęścia na nowej drodze.
Obrazek

majka2222

 
Posty: 1617
Od: Śro paź 28, 2009 21:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 03, 2011 18:14 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

A Merlinek będzie jedynakiem w nowym DS?
Bo jak tak, to może by Lulu z nim w dwupaku poszła :twisted: :wink: :?:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 03, 2011 20:13 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

Agness78 pisze:A Merlinek będzie jedynakiem w nowym DS?
Bo jak tak, to może by Lulu z nim w dwupaku poszła :twisted: :wink: :?:


Bardzo dobry plan :twisted:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon sty 03, 2011 23:20 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

Posłusznie melduję, zadanie wykonane! :)
Merlinek już w nowym domku.
Nawet mnie skubaniec nie pożegnał, tylko się wyciągnął na łóżku Dużej i patrzył z ironią tymi oczyskami jak odchodzę... zdradaaaa!
Ale wiecie co, jakoś jestem spokojna. Mam nadzieję, że intuicja mnie nie zawiodła :) Wydaje mi się, że Merlinkowi będzie tam dobrze. Tylko jest jedno ale.
Lulu.
Strasznie jest mi źle, że musiałam ich rozdzielić... oni się naprawdę zaprzyjaźnili. Merlinek z tą zwariowaną wariatką też się wbrew pozorom związał i chociaż wylewny to on nie jest, to było widać, że im razem dobrze :)
Lulu szuka Merlinka. Obwąchała cały transporter, a później obeszła wszystkie kąty, w których Merlinek lubił spędzać czas i przyszła do mnie z miaukiem, jakby nie rozumiejąc co się stało. Serce mi pęka.
Może nadinterpretuję jej zachowanie, ale kurcze fajnie razem brykały i smutno nam teraz. Czuję się porzucona :mrgreen:
Ale Merlinek już bezpieczny... ma swój ukochany kącik, w którym mam nadzieję dożyje sędziwego wieku. A do Lulu zacznę wpuszczać któregoś z moich łobuzów. Całego domu nie chcę jej udostępniać, żeby nie zaostrzać nerwicy mojej Miśki... dla niej i tak cztery koty na salonach, to o cztery za dużo.
Poprosiłam Dużą Merlinka o wpadanie z informacjami na wątek... obiecała mi też zdjęcia. Trzymam za słowo i czekam na wieści! Bardzo niecierpliwie :oops:
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Przeżywam to "rozstanie" okropnie, bo z Merlinka super facet jest i zdążyłam się zakochać :)
Poszczęściło się dziewczynie... gdyby mój dom <i portfel> były z gumy :twisted:
oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zapomniała wziąć kodów od czipa... tych do wklejenia do książeczki, ale przynajmniej mam pretekst, żeby odwiedzić niedługo Merlinka :mrgreen:
W ogóle to zakręcony strasznie dzień miałam, ale tak pozytywnie :)
Z dużą dozą ostrożności ściągam już Merlinkowy banerek.
Cameo i dziewczynki, które robiły ogłoszenia także proszę o ich ściągnięcie. I serdecznie dziękuję za pomoc. Oby nie była już Merlinkowi nigdy potrzebna :)
Lulu bandytka stłukła mi wazonik jak się nudziła podczas naszej nieobecności. Aż się boję iść jutro do pracy :twisted:
No nic, kończę... bo i Was zanudzę, tak jak to zrobiłam z nową Dużą Merlinka dzisiaj, się zasiedziałam.
Wiecie jak to jest jak się kociarz rozgada, końca nie widać :mrgreen:

aaaa... o Lulu oczywiście szepnęłam słówko... a nóż się Pani spodoba. A jest potencjał na kociarza, oj jest :D :ok:


no i jeszcze jedno. Mam w końcu ten rachunek... poprosiłam o spisanie ręczne bo jak sie okazało, drukarka w lecznicy nawaliła :evil:
jutro wstawię, bo już dzisiaj nie mam siły skanować...

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 04, 2011 8:29 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

Przeczytałam wszystko jednym tchem :P
Jestem szczęśliwa, że Merlinek juz w swoim domu.
Jestem smutna, że Lulu tęskini i broi.
Może jednak, ta Nowa Duża z potencjałem na kociarza ....było by cudownie.

Czy Miska zamieszka u Twojej babci?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto sty 04, 2011 9:12 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

ciekawa.swiata :1luvu: Merlinku powodzenia :1luvu: :1luvu: :1luvu: czekamy kiedy poznamy Nowy Domek :D
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 04, 2011 9:13 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

niestety... Babcia nie podejmie się wyzwania. Rozumiem jej decyzję i doceniam, że szczerze rozważyła wszystkie za i przeciw. To już starsza osoba i przeraża ją perspektywa opieki nad chorym kotem. W miejscowości, w której mieszka miałaby utrudniony dostęp do weterynarza i boi się, że sobie nie poradzi... np. nie upilnuje jej przy otwieraniu drzwi.
Misia zostaje więc u mnie... pozostają środki zaradcze typu obróżki uspokajające, feliway, kalm aid i dom obstawiony kuwetami.
W najbliższym stuleciu <jeśli finanse pozwolą> planuję wybyć na "swoje"... wtedy Misia ma u mnie dożywotnie miejsce jako jedyny rezydent, ale póki co to nierealne.
Dostałam wiadomość z nowego domku... Merlin nie odstępuje Pańci na krok :) :ok:


ROZLICZENIE LECZENIA MERLINKA

Wpływy:

Zołzik :arrow: 100 zł + dużo dobrej karmy i fanty na bazarek (dzięki :1luvu: )
JolantaJ :arrow: 50 zł
Agara :arrow: 15 zł
barbasia3 :arrow: 50 zł
Kocia Skarbonka :arrow:50 zł
Agness78 :arrow: 50 zł
JanB :arrow: 10 zł
ElżbietaS :arrow: 25 zł
Anonim :arrow: 100 zł!
cameo :arrow: 50 zł

Razem:
500 zł

Koszty:
- 50 zł (karma mokra, zapas 12x170g)
- 110 zł (zabieg + środki przeciwbólowe)
Obrazek
- 18 zł (5 saszetek karmy mokrej, zanim przyjdzie większa ilość z zooplusa :roll: )
WET
Obrazek
- 53 zł test FIV/FeLV + 12 zł aniprazol na tasiemca :roll: + wizyta i pobranie krwi 30 zł
- 63 zł (szczepienie powtórne- drugie)
- 44 zł wszczepienie czipa

karmy suchej, żwirku i trochę mokrej użyczyli moi rezydenci oraz rezydenci Zołzik ;)

Zostało:
120 zł

teraz pytanie do sponsorów, jakie macie propozycje wykorzystania pozostałych pieniążków? :)
P.S. rachunki za karmę zamieszczę jak tylko odzyskam je od Zołzika :mrgreen: (robiłyśmy wspólne zakupy)

:kotek:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 04, 2011 12:27 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

honda11 pisze: Moja Santia rasy Akita Inu czyli duży pies Samurajów nawet do lecznicy wejść nie chce.
Pani doktor wychodzi do królewny przed lecznicę lub przyjeżdża do domu :mrgreen: .
ciekawa.swiata pisze:Oj czuję, że Toruś by się zakochał w takiej laseczce... świetnie by się rozumieli co prawda on z Alaski nie z Japonii, ale charakterki podobne :D



Co prawda wszyscy tak jak ja czekają na wieści od Merlinka,
ale pozwolę sobie przesłać zdjęcie Santii z dedykacją dla Torusia-prawie wilka :P .

Obrazek

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto sty 04, 2011 13:29 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

śliczna dziewuszka!!! buziak w sam środek noska :love:

to ja też, ja też :mrgreen:
fotki do powiększenia po kliknięciu :)
Torcik prawiewilk, ten wyraz pysia to on ma fabryczny :mrgreen: (tak właśnie wygląda wielki, autystyczny miś):
Obrazek
Grafcio, jego najlepszy funfel:
Obrazek
I razem jak duzi "nie patrzą" ... chciałam tylko zauważyć, że Grafi w gruncie rzeczy nie jest małym psem, Zołzik widziała :mrgreen: :
Obrazek

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 04, 2011 13:35 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

Toruś :1luvu: :1luvu: :1luvu: i Grafcio :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Stęskniłam się już :(
...to tylko moje zdanie...

Zołzik

 
Posty: 514
Od: Pon paź 11, 2010 11:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 04, 2011 14:13 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

piękne chłopaki :P :P

Tortuś ma taki wyraz, że serce mięknie, a Grafcio przypomina mi troche Scooby-Doo :wink: .

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto sty 04, 2011 14:21 Re: Gdy gasną światła. Merlin... wyczarowałem sobie domek:)))

bo Grafcio to jest taka trochę szalona sierotka :D

Słuchajcie, dzwoniła do mnie dziś Pani w sprawie Merlinka... jako że jego ogłoszenie nieaktualne zaproponowałam, że mogę poszukać dla niej kotka, który spełniałby wymagania, a są one następujące:

- dorosły wykastrowany (kocur lub kotka)
- miziasty, taki żeby chciał na kolanka
- musi akceptować inne koty bo Pani ma już w domu jedną kotkę i chce dla niej towarzysza lub towarzyszkę
- kicior będzie niewychodzący

wymagania co do maści są drugorzędne, ale preferowany biały, czarny lub srebrny pręgowany
macie jakieś propozycje?
na początek wstawiam Guliwera i Leosia do propozycji, ale nie wiem czy Pani będzie chciała aż tak dorosłego kotka dlatego im więcej propozycji, tym lepiej

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maniek19, MB&Ofelia i 283 gości